W ubiegły piątek weszła w życie nowelizacja ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, która daje samorządom prawo do decydowania o tym, kiedy i gdzie jest sprzedawany alkohol. Według założeń ustawodawcy wprowadzone zmiany mają być narzędziem wspierającym rozwiązywanie problemów związanych z nadmierną konsumpcją alkoholu, a w konsekwencji – przełożyć się na spadek jego spożycia.
Nie czekając na efekty świeżo przyjętych rozwiązań Ministerstwo Zdrowia forsuje kolejną zmianę przepisów, tym razem wymierzoną w reklamę piwa. Postulując przesunięcie godzin emisji reklam tego trunku z godziny 20.00 na 23.00, czyli w praktyce całkowity zakaz reklamy, resort nie bierze pod uwagę nie tylko argumentów ekonomicznych, ale także zdania opinii publicznej. Co więcej, Ministerstwo Zdrowia forsuje ten zakaz pomimo braku dowodów na związek pomiędzy reklamą a poziomem spożycia.
Zniknie reklama, znikną problemy?
Większość (59 proc.) Polaków uważa, że rząd nie powinien zakazywać reklamy piwa. Tylko co czwarty (25 proc.) popiera wprowadzenie takiego rozwiązania. Zdania na ten temat nie ma 16 proc. respondentów.
Z danych Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wynika, że zdecydowana większość, bo aż 80 proc. Polaków pije umiarkowanie, czyli nie więcej niż 6 litrów czystego alkoholu rocznie. To mniej niż przeciętny Szwed czy Niemiec[1]. Tylko 7 proc. konsumentów spożywa alkohol w sposób problemowy, wypijając minimum 12 litrów 100-proc. alkoholu w ciągu roku. Grupa ta, do której należy zdecydowana mniejszość społeczeństwa, odpowiada za konsumpcję blisko połowy (46 proc.) alkoholu spożywanego każdego roku w Polsce.
Tomaszów Mazowiecki jest przykładem na to, że wszelkiego rodzaju ograniczenia i zakazy mają się nijak do ograniczenia konsumpcji alkoholu. Widać to doskonale po corocznych danych obejmujących kwoty wpływu środków za zezwolenia na sprzedaż alkoholu. Obliczane są one od od wartości sprzedaży. Mimo dużej depopulacji mieszkańców na przestrzeni ostatnich lat nie spada ale wręcz rośnie. Szacuje się, że realna liczba tomaszowian to ok. 50 tysięcy osób.
Doskonale mają się też lokalne meliny oferujące alkohol niewiadomego pochodzenia sprzedawany na "setki", "cwiartki" a nawet kieliszki.
Polska Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych to jeden z istniejących nadal reliktów komunizmu. To PARPA jest głównym inicjatorem zmian legislacyjnych. Urzędnicy Agencji tworzą przepisy często kompletnie oderwane od realiów.
[1] Wg najnowszych danych WHO przeciętne spożycie czystego alkoholu w Szwecji to 8,8 litra rocznie per capita, w Niemczech – 11,4 litra [za:] World Health Statistics 2017.
Napisz komentarz
Komentarze