Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 14 marca 2025 19:46
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Antoniego Malewskiego historie subiektywne: Mirek Orłowski (71)

Jesienią 1961 oraz wiosną 1962 roku do Tomaszowa Mazowieckiego dwukrotnie przybył rock’n’rollowy zespół, drugi w historii po „Rhythm and Bluesie”, reprezentujący ten styl w Polsce, czyli „Czerwono Czarni”. Koncert połączony był z nowatorskim na tamte czasy przedsięwzięciem muzycznym, jakim był organizowany dla miejscowej młodzieży otwarty konkurs pt „Szukamy Młodych Talentów”.
Antoniego Malewskiego historie subiektywne: Mirek Orłowski (71)
Antoni Malewski i Mirosław Orłowski - Galeria Arkady Tomaszów Mazowiecki

  Pierwsze eliminacje jesienią 1961 roku odbyły się w Sali Widowiskowej kina „Włókniarz” a drugie, wiosną 1962 roku w Hali Sportowej RKS Lechia. Ze wszystkich tomaszowian (dziewcząt i chłopców) biorących udział w konkursie, do łódzkich półfinałów (Pałac Sportowy) dostał się tylko jeden z uczestników. Właśnie ta osoba wygrała łódzkie półfinały i jako jedyna z byłego województwa (przed gierkowską reformą administracji Polski) łódzkiego zakwalifikowała się do szczecińskich finałów (31.06,1-2.07.62). Tą osobą był Mirek Orłowski.

Mirka poznałem jesienią 1958 roku, chodziliśmy do tej samej Szkoły Rzemiosł Budowlanych (w tamtym latach była to w naszym mieście jedyna szkoła zawodowa - dziś zamordowana przez władze powiatu) o różnych profilach: metalowym, budowlanym i chemicznym. Mirek jest ode mnie starszym o dwa lata kolegą, kiedy ja edukację zaczynałem w/w szkole, on ją kończył. Nie kolegowaliśmy się podczas  chodzenia do szkoły ale wiedzieliśmy sporo o sobie.

Zbliżyliśmy się do siebie kiedy wspólnie uczestniczyliśmy w słynnych w mieście, muzycznych sesjach (Elvis Presley contra Cliff Richard, Bill Haley contra Chuck Berry czy Jerry Lee Lewis contra Fats Domino) w mieszkaniu Wojtka Szymańskiego przy Placu Kościuszki 17. Dziś nie pamiętam, po której stronie muzycznego sporu był Mirek. Obaj byliśmy kolegami Wojtka, skutecznie trafionymi rock’n’rollem. Mirek zawsze, gdy tylko znalazł się w mieszkaniu Wojtka Szymona i usłyszał z radia Tatry wydobywające się dźwięki szalonych rytmów rock’n’rolla, nie tylko wybijał ręką czy nogą takty muzyczne ale swoim tenorem i łamaną angielszczyzną wtórował wykonawcy danej piosenki. Jego idolami byli nieśmiertelny Bill Haley i król rhythm and bluesa, ukochany przez wszystkich, Fats Domino.

Mirek nie miał rodzeństwa, był jedynakiem, mieszkał w kamienicy pana Śpiewaka przy ulicy Granicznej 55. Wychowywała go samotnie matka (wdowa), która bardzo wcześnie zmarła, kiedy Mirek był dwudziestokilkuletnim kawalerem. Życiowa sytuacja ukształtowała jego silną psychikę. W młodzieżowym środowisku stał się tak zwanym twardzielem.

Po ukończeniu szkoły zawodowej, by przeżyć, został zmuszony do szybkiego podjęcia pracy zarobkowej (naukę podjął w wieczorowym Technikum Mechanicznym), rezygnując z nauki w szkole dziennej. Zatrudnił się (1960r), jak wielu młodych tomaszowian, w największym zakładzie miasta, w ZWCh Wistom będąc do końca, aż do emerytury, wiernym temu przedsiębiorstwu.

W tym czasie w zakładowym klubie sportowym KS Pilica, uprawiał czynnie wiele dyscyplin sportowych. Zaczynał od piłki nożnej, szosowym kolarstwie na podnoszeniu ciężarów kończąc, którą to dyscyplinę z powodzeniem, mimo ukończonych 70 lat, uprawia do dzisiaj.

Kiedy na początku lat 60-tych w Domu Kultury „Chemik” za sprawą ówczesnego dyrektora ośrodka, Jerzego Sosnowskiego, powstaje młodzieżowy, folklorystyczny, taneczny zespół „Piliczanie” oraz muzyczna kapela ludowa przygrywająca temu zespołowi, Mirek Orłowski po godzinach pracy zaciągnął się do tego zespołu. W kapeli byli doskonali, młodzi muzycy, którzy nie tylko grali folk ale różne, muzyczne style. Gdy do kraju, do Tomaszowa przenikał nowatorski rock’n’roll, styl ten wywołał w  nich dodatkowe emocje, które spowodowały, że z tych muzyków przy ZDK „Chemik” powstał zespół grający młodzieżową, zakazaną muzykę. Pozwolę sobie wymienić niektórych zapamiętanych instrumentalistów (przez lata istnienia personalnie skład grupy zmieniał się często, przybywali nowi) stanowiący żelazny skład.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

16.12.2013 19:03
Mirek po przeczytaniu tego artykułu jestem pod wrażeniem. CZŁOWIEK ORKIESTRA :))))). Wygląda na to,że czas dla Ciebie zatrzymał się w miejscu :)))). Ale jako Przewodniczący TPTM - RATUJ, ten TOMASZÓW,walcz , bo to jest chyba stan agonalny miasta... Byłem tam ostatnio na Zjeździe I LO i to co zobaczyłem ( chodzi o centrum miasta ), to trudno coś pozytywnego napisać. Dość biadolenia, pozdrawiam i życzę zdrówka. Rysiek

Antek Malewski 15.12.2013 20:40
Opisuję FOTO: FOTO 1. Galeria ARKADY. Mirek przedstawia rekwizyt z 1961 roku. Trójkolorowa bluza zespołu z Wilanowa. FOTO 2. Galeria ARKADY. Od lewej - Mirek Orłowski, Ewa Komar, Zygmunt Dziedziński, Henia Babicka. Blondynki nie pamiętam imienia. FOTO 3. Galeria ARKADY. Moment wręczenia obrazów, naszych podobizn (mojej i Mirka) przez artystę malarza, Mariana Matuszewskiego. Przedstawiamy je widowni w Galerii. FOTO 4. Mała scena Galerii. Mirek w duecie z Markiem "Zarzykiem" Zarzyckim śpiewają przebój Ricky Nelson "Hello Mary Lou"

Opinie

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie duże

Temperatura: 4°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1010 hPa
Wiatr: 16 km/h

Reklama
Szpital nie dostanie pieniędzy na blok operacyjny

Szpital nie dostanie pieniędzy na blok operacyjny

Ministerstwo Zdrowia ogłosiło wyniki naboru projektów w konkursie pn. „Rozwój i modernizacja infrastruktury centrów opieki wysokospecjalistycznej i innych podmiotów leczniczych” w ramach Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO). Czekaliśmy na nie dużą niecierpliwością, ponieważ zgłoszono do niego także budowę nowego bloku operacyjnego w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Niestety wiadomości dla mieszkańców miasta i powiatu nie są pomyślne. Spośród wszystkich zgłoszonych wniosków w ramach SOLO II tylko 13 nie zyskało pozytywnej oceny. Wśród nich także tomaszowska lecznica. Utraciliśmy historyczną szansę na rozwój. Kolejna taka się już nie powtórzy.
Mówili, że nie dadzą... no i nie dali

Mówili, że nie dadzą... no i nie dali

Wczorajsza informacja na temat nie uzyskania dofinansowania do budowy nowego bloku operacyjnego okazała się przysłowiowym kubłem zimnej wody, wylanym na głowy nie tylko rządzących powiatem. Powinna ona być sygnałem, mówiącym o tym w jakim miejscu i czasie się znajdujemy. Sprawa ma wymiar wielowątkowy. Z jednej strony tomaszowianie stali się ofiarami niekompetencji, z drugiej wojny prowadzonej przez dwa nienawidzące się polityczne klany. Poseł Witczak stara się robić dobrą minę do złej gry i opowiada głupstwa o jakiejś wojnie "pisu z pisem". Stara się w ten sposób kontynuować retorykę agresji, wymierzoną w Prezydenta, a przy okazji w mieszkańców. Długo się ta strategia sprawdzała, ale staje się coraz mniej skuteczna
Mariusz Węgrzynowski prawdziwym europejczykiem

Mariusz Węgrzynowski prawdziwym europejczykiem

W dniach 3-4 marca w Hotelu Gołębiewski w Mikołajkach odbył się X Europejski Kongres Samorządów. Przez 2 dni dyskutowano o zdrowiu, cyberbezpieczeństwie, makroekonomii, sytuacji geopolitycznej oraz wyzwaniach XXI wieku. X edycja EKS przyciągnęła dużą liczbę przedstawicieli administracji centralnej, samorządu i liderów biznesu. W tym roku gośćmi byli Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i Minister Obrony Narodowej, Krzysztof Gawkowski, wicepremier i minister Cyfryzacji, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz Marcin Kulaska Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego, a także inni przedstawicieli rządu w randze sekretarzy i podsekretarzy stanu. W kongresie uczestniczyło także wielu polityków i parlamentarzystów w tym m.in.: Krzysztof Bosak – Wicemarszałek Sejmu RP, Krzysztof Kwiatkowski, senator, Mateusz Morawiecki, poseł i wiceprzewodniczący partii Prawo i Sprawiedliwość. Do ciekawey wydarzeń należy zaliczyć spotkania z Magdaleną Biejat, wicemarszałkinią Senatu i kandydatką Nowej Lewicy na urząd prezydenta oraz Karolem Nawrockim kandydatem obywatelskim na urząd prezydenta. Do Mikołajek wyruszyła także liczna reprezentacja Zarządu Powiatu Tomaszowskiego, ze Starostą Mariuszem Węgrzynowskim na czele. Jakie będą efekty tego wyjazdu? nie spodziewajmy się cudów
Prezes Utracki grozi Prokuraturą!

Prezes Utracki grozi Prokuraturą!

na profilu internetowym tomaszowskiego szpitala pojawił się dzisiaj komunikat. Dotyczy on utraconych środków na budowę bloku operacyjnego, co odbiło się szerokim echem w całej Polsce. Marek Utracki w komunikacie grozi poprzedniemu Zarządowi szpitala skierowaniem sporawy do prokuratury, a osobom wytaczaniem pozwów w obronie dobrego imienia. Co ciekawe, działacze Koalicji Obywatelskiej z Tomaszowa Mazowieckiego twierdzą, że dokładnie to samo co Prezes TCZ mówi ich poseł. Tu również pojawia się słowo: prokuratura.
Reklama

Wasze komentarze

Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklamadotacje unijne dla firm MŚP
Reklama
Reklama