Tomaszów Mazowiecki, to miasto o najwyższej w województwie łódzkim stopie bezrobocia. Przemysłowe i tętniące niegdyś życiem przeżywa trudne lata po upadku największych zakładów produkcyjnych, zatrudniających w czasach swojej świetności nawet kilkadziesiąt tysięcy osób. Założone przez wizjonera hr. Antoniego Ostrowskiego, który sprowadził na łąki i pastwiska nad rzeką Wolbórką pierwszych przemysłowców, obecnie cierpi na deficyt inwestorów i firm będących w stanie zapewnić utrzymanie wszystkim mieszkańcom. Specjalna Strefa Ekonomiczna, mająca być wabikiem dla zewnętrznego kapitału, nie do końca spełnia swoją rolę. Nie wszyscy mają też możliwość korzystania z jej dobrodziejstw. Dlatego miasto z każdym rokiem coraz bardziej się wyludnia. Emigrują stąd najlepiej wykształceni i najbardziej aktywni ludzie, nie widząc możliwości realziajcji własnej kariery zawodowej. Czy istnieje szansa na odwrócenie tej negatywnej tendencji?
Ponad 15 lat temu zjawił się u nas przedsiębiorca, który postanowił zbudować fabrykę. Branża, jaką zaproponował ówczesny Findley Industries, stanowiła nowość na tomaszowskim rynku pracy. Okazało się bowiem, że będziemy mieć znaczącego w Europie producenta podzespołów do znanych marek samochodów, głównie klasy Premium. Ruszyłą produkcja a części wysposażenia z Tomaszowa Mazowieckiego w samochodach Opel, Volvo, Saab, czy Volskwagen zaczęły podbijać świat. Zapewne mało kto wie ale na liście odbiorców znalazły się także tak ekskluzywne marki jak chociażby Rolls Royce, należący obecnie do BMW.
Z biegiem czasu firma zmieniła się w Polytec a w końcu (dwa lata temu) została wchłonięta przez japoński koncern Toyota Boshoku. Od tej chwili jej rozwój w zdecydowany sposób przyspieszył, stawiając ją na czołówce najszybciej rozwijających się firm w całym regionie.
Obecnie Boshoku zatrudnia w sumie około 600 osób, pracujących w systemie trzyzmianowym. Oznacza to, że w krótkim czasie jego przyrost osiągnął 30%. W ciągu najbliższych trzech lat ta liczba ma się prawie podwoić. Pierwsze 65 osób znajdzie tu pracę już w przyszłym roku. O skali produkcji świadczy fakt wytwarzania różnego rodzaju elementów do ok. 3 tysięcy samochodów dziennie.
W latach 2012-2013 firma powiększyła powierzchnię produkcyjną o 10 tysięcy metrów kwadratowych, gdzie ulokowane zostaną linie produkcyjne paneli drzwiowych, podsufitek i paneli do tylnych siedzeń między innymi do samochodów marki BMW serii 4, 5,7 oraz X1.
- Tomaszów staje się znaczącym ośrodkiem w przemyśle motoryzacyjnym w Polsce – mówi dyrektor ds. handlowych Boshoku, Marzena Kępa. – Stało się tak dzięki zmianie właściciela. Inwestujemy w zwiększenie produkcji i zatrudnienia ale potrzebujemy zrozumienia ze strony władz lokalnych. Nowe kontrakty zabezpieczają produkcję do 2020 roku ale trzeba mieć na uwadze fakt, że działamy na trudnym, konkurencyjnym rynku a nasze położenie logistyczne nie należy do najkorzystniejszych. O te same zlecenia ubiegają się często firmy, których zakłady położone są nawet o kilkaset kilometrów bliżej niż Tomaszów od niemieckich fabryk klientów. Ma to oczywiście wpływ na koszty związane z transportem a więc i cenę produktu. Musimy szukać kolejnych, silnych argumentów, aby przekonać władze Grupy Toyota Boshoku do dalszych inwestycji i rozwoju naszej Spółki w Tomaszowie . Dlatego między innymi ubiegamy się o zwolnienie z podatku od nieruchomości.
W ubiegłym miesiącu władze Boshoku Automotive Poland spotkały się z prezydentem Rafałem Zagozdonem, informując o planach i zamierzeniach inwestycyjnych i przedstawiając konieczność wsparcia ze strony miasta w postaci zwolnienia podatkowego. Prezydent zasugerował, że jako organ podatkowy może wydawać decyzje o zwolnieniu co kwartał. Każdorazowo wiązać by się to musiało z wnioskiem ze strony firmy. Tymczasem przedstawicielom japońskiego producenta chodzi o to, by wsparcie miało charakter systemowy i trwały, uregulowany uchwałą Rady Miejskiej, z której mogliby też w przyszłości korzystać inni przedsiębiorcy lokujący się na terenie miasta poza specjalną strefą ekonomiczną.
Kwota zwolnienia, o jakiej jest mowa w przypadku producenta z ulicy Piaskowej to prawie pół miliona złotych rocznie. Dla wielu może się to wydawać kwotą niezwykle wysoką. Wielkość ta jednak ma charakter względny. Łatwo bowiem policzyć korzyści płynące z inwestycji. Sam zasiłek dla osób bezrobotnych wypłacany według najniższych stawek 400 osobom rocznie to prawie 3 miliony złotych. Pamiętać też należy jaki odsetek wydatków z budżetu miasta stanowi szeroko rozumiana pomoc społeczna.
Władze Boshoku podkreślają też znaczenie lokalnych kooperantów dla funkcjonowania ich firmy. Na przestrzeni ostatnich lat współpraca dotyczyła aż 200 rodzimych przedsiębiorców. Zlecenie na nowe hale produkcyjne otrzymała także tomaszowska firma budowlana. Dużą część spośród 300 milionów przeznaczonych na inwestycje, skonsumują właśnie rodzimi przedsiębiorcy.
- Ta tendencja będzie kontynuowana – zapewnia Marzena Kępa. – Zlecamy usługi budowlane, kupujemy surowce, korzystamy z usług gastronomicznych i hotelowych oraz lokalnych firm transportowych. Wszystkie te firmy mają możliwość rozwijać się razem z nami i tworzyć kolejne miejsca pracy.
Ciekawostką jest również, że w całej swojej 16 letniej historii funkcjonowania w Tomaszowie Mazowieckim producent ani razu nie występował o wsparcie do władz lokalnych.
Naprzeciw potrzebom firm inwestujących na terenie Tomaszowa wyszedł Arkadiusz Gajewski, który przygotował program o pomocy de minimis dla przedsiębiorców tworzących nowe miejsca pracy na terenie Tomaszowa Mazowieckiego w formie uchwały Rady Miejskiej, która trafia właśnie na biurko przewodniczącego miejskiego samorządu.
- W Tomaszowie nigdy nie istniał klarowny system wspierania przedsiębiorców – mówi radny Gajewski. – Chodzi o to, by firmy tworzące nowe miejsca pracy były honorowane premiami w postaci zwolnienia podatkowego. To system, który przynosi korzyści zarówno w krótkiej, jak i w długiej perspektywie czasu. Punktem wyjścia do ustalenia wielkości zwolnienia jest liczba faktycznie stworzonych etatów. Jest to moim zdaniem jedyny u najlepszy wskaźnik efektywności. Wysyłamy sygnał do przedsiębiorców, że u nas opłaca się i warto inwestować. Wierzę, że dzięki mojemu programowi wsparcia powstaną nie tylko miejsca w pracy w Toyocie, która wygra rywalizację o nowe kontrakty z innymi miastami, ale także w innym firmach. Tomaszów wysyła wreszcie sygnał, że u nas się opłaca inwestować i tworzyć nowe miejsca pracy. Ale zobaczymy co powiedzą inni radni oraz Prezydent Miasta. Może projekt będzie zmieniony, ale taka uchwała jest nam niezbędna, a także kolejne do których przygotowania zobowiązują się zaangażować. Niestety wymaga to wydania nowych przepisów o pomocy z UE więc chwilkę może z tym zejść.
Podobne uchwały, jak ta przygotowana przez Gajewskiego funkcjonują w wielu miasta w Polsce. Ich efekty widać w ogólnie dostępnych wskaźnikach makroekonomicznych. Co ważne nie są one jedynie pustymi zapisami, od których pękają szafy wójtów, burmistrzów i prezydentów ale rzeczywistymi narzędziami w trudnej walce o zapewnienie lokalnego rozwoju gospodarczego. Część miast, poza samymi uchwałami powołała też specjalne komórki zajmujące się obsługą, pomocą doradztwem i pozyskiwaniem inwestorów. Uchwała może więc stanowić pierwszy krok we właściwym kierunku.
Być może warto też zastanowić się nad wykorzystaniem Boshoku Automotive Poland Sp. z o.o. do promocji miasta. Nie każdy może przecież pochwalić się tym, że na jego terenie funkcjonuje światowy gigant w branży motoryzacyjnej.
Napisz komentarz
Komentarze