- Mieszkańcy, będący podopiecznymi Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej od dłuższego czasu sygnalizują nieprawidłowości w funkcjonowaniu Ośrodka – mówi poseł Marcin Witko, który w tej sprawie wystąpił do prezydenta Rafała Zagodona. - Wskazują, iż nie mogą liczyć na wsparcie w aspekcie finansowym, bowiem od lipca bieżącego roku wstrzymana została wypłata zasiłków celowych i okresowych.
Zdaniem parlamentarzysty należy mieć na uwadze przeznaczenie zasiłków celowych na zakup żywności i leków. Dlatego też Prezydent powinien niezwłocznie zabezpieczyć środki finansowe na ich realizację. Zasiłki celowe są również przeznaczane na zakup opału, zatem w obliczu zbliżającego się sezonu grzewczego, beneficjenci Ośrodka powinni mieć zagwarantowane przedmiotowe świadczenie.
Z informacjami przekazanymi posłowi nie zgadza się dyrektor MOPS, Jolanta Szustorowska. Wyjaśnia, że nieprawdą jest, by wstrzymano wypłatę zasiłków okresowych podopiecznym jej ośrodka.
- Czekamy na pieniądze od wojewody – tłumaczy dyrektor. – Mają one zabezpieczyć wypłatę zasiłków okresowych ostatnim kwartale 2013 roku. Telefonuję do Łodzi kilka razy w tygodniu i mam zapewnienie, że fundusze wkrótce zostaną przelane.
W październiku wypłacono łącznie 84 tysiące złotych w formie zasiłków okresowych oraz 15 tysięcy w formie zapomóg celowych. To kwoty, jakie MOPS miał na koncie na początku miesiąca a które już się skończyły. Jolanta Szustorowska zapewnia jednak, że nie należy panikować, ponieważ także osoby, dla których pieniędzy nie starczyło je otrzymają w formie wyrównania, najprawdopodobniej w listopadzie.
Dla zabezpieczenia pełni potrzeb w zakresie zasiłków okresowych potrzeba około 230 tysięcy miesięcznie. Środki te w całości pochodzą z Ministerstwa Polityki Społecznej. Inaczej jest w przypadku zasiłków celowych, które jak wskazuje poseł Marcin Witko przeznaczane są na zakup leków, żywności oraz opału. Tutaj fundusze pokrywane są w całości z budżetu miasta.
Według informacji przekazanych przez dyrektor Szustorowską, powodem tegorocznych kłopotów z wypłatą zasiłków tego rodzaju jest sezon grzewczy, który przedłużył się aż do kwietnia. Prawdziwą miarą ubóstwa Tomaszowian jest fakt, że w 2013 roku przybyło aż 350 osób, które zasiłki celowe pobierają. Nie wszyscy musza je jednak dostać, bo ich przyznawanie ma charakter uznaniowy. Prawdopodobnym jest, że osoby otrzymujące zasiłki okresowe nie otrzymają zasiłków celowych. Koło biedy w ten sposób się zamyka.
- Problem w tym, że od ponad 15 lat, czyli od czasu kiedy udało się do Tomaszowa sprowadzić Specjalną Strefę Ekonomiczną nie zrobiono w mieście nic, by stworzyć klimat przyjazny przedsiębiorcom - mówi red. nacz. portalu NaszTomszów.pl i równocześnie koordynator Stowarzyszenia Republikanie, Mariusz Strzępek. – Nie mamy systemu pomocy de minimis, który przyjęty został przez wiele miast, a plan zagospodarowania przestrzennego został zniszczony ze względów politycznych. Nie zapewniono właściwej komunikacji ani nie pozyskiwano terenów pod przyszłe inwestycje. Nie tylko nie prowadzi się u nas aktywnej polityki pozyskiwania inwestorów ale nie stworzono warunków do rozwoju lokalnych przedsiębiorstw. Nie mamy kolei, dróg i niezbędnej infrastruktury. Trudno więc dziwić się, że wydatki na pomoc społeczną z każdym rokiem rosną. Nie poradzimy sobie z nimi w dłuższej perspektywie czasu bez myślenia o gospodarce. Bez niej grozi nam bankructwo.
Witko próbuje przycisnąć Rafała Zagozdona żądając informacji o wysokości środków finansowych wydatkowanych przez MOPS w Tomaszowie Maz. w poszczególnych miesiącach od czerwca do września br., z rozróżnieniem rodzaju zasiłku i liczby beneficjentów. Być może dane te stanowić będą podstawę do stworzenia programu walki z ubóstwem, którego skuteczność uzależniona jest jednak od aktywności gospodarczej
Napisz komentarz
Komentarze