Przyznam, że miałem w środę ambitny plan pozostania na Sesji Rady Miejskiej do samego końca. Zabrałem ze sobą nawet kamerę ze statywem, aby nagrać punkt dotyczący wniosków i interpelacji radnych. Mało który z dziennikarzy jest w stanie dotrwać na sesjach do samego końca. Poza mną udaje się to tylko Januszowi z tomaszowskiej ekipy telewizji Amazing. On musi, jak to robię z dobrej woli. Niestety, dwa dni temu nie wytrzymałem i musiałem wyjść, zanim punkt o interpelacjach zdołał się rozpocząć.
Jacka Kowalewskiego znam od kilkunastu lat. W tym samym czasie trafiliśmy do Platformy Obywatelskiej, która tworzyła się i miała jeszcze konserwatywno – liberalny charakter, głównie z sprawą Macieja Płażyńskiego, który był jednym z jej twórców. Jacek przyszedł do PO prosto z Unii Wolności. Przez te kilkanaście lat mieliśmy okazję wiele razy długo rozmawiać, spierać się a nawet za sprawą mojego impulsywnego charakteru naprawdę ostro pokłócić. W wielu sprawach nie zgadzaliśmy się, w niektórych mieliśmy podobne opinie, z czasem niektóre z nich ewaluowały.
Czytaj: Jak się chce to można
Kowalewski zawsze miał jakieś ambicje polityczne. Chciał kandydować na posła, później brał udział w bezpośrednich wyborach na prezydenta miasta. Rzecz w tym, że przecież trudno komukolwiek odmawiać prawa do posiadania aspiracji do zajmowania danego stanowiska, szczególnie gdy aktywnie funkcjonuje w życiu publicznym od wielu lat.
Do Jacka można mieć różne zastrzeżenia a ludzie krytykują go za różne rzeczy. Najpoważniejsze z nich jest chyba takie, że często za dużo mówi i bywa, że zamęcza słuchaczy swoimi pomysłami na rozwój miasta, powiatu, na turystykę i promocję. W pewnych sytuacjach jednak może to być zaletą.
Czytaj: Kowalewski listy pisze
Co do jednego jednak nie mam wątpliwości, że radny Platformy Obywatelskiej ma pozytywnego bzika na punkcie organizacji przebiegu dróg krajowych i ekspresowych w okolicach Tomaszowa Mazowieckiego. Pisze pisma, śle listy, domaga się wprowadzenia zmian. Zauważa problemy, których nie widzą albo które lekceważą władze miasta, próbują np. wyprowadzić samochody ciężarowe z ulicy Ujezdzkiej albo skutecznie walcząc o zmianę nazw węzłów drogowych na przebudowanej S8 (w dodatku bez wsparcia władz samorządowych). Wspierał aktywnie inicjatywę radnych odnośnie darmowego Internetu, wspierał nieliczne a ciekawe inicjatywy radnych w tym Arkadiusz Gajewskiego odnośnie wystąpienia do Ceramiki Paradyz o dodanie nazwy Tomaszowa Mazowieckiego do elewacji fabryki od strony trasy, czy MArka Kubiaka odnośnie oznaczenia miasta tablicami informującymi o atrakcjach turystycznych i tak dalej można wymieniać. Nie mam też wątpliwości, że Kowalewski nie działa po to, by załapać się na jakąś mniej lub bardziej ważną fuchę. Na działalność publiczną poświęca wolny czas emeryta.
Czytaj: Tajemnicza zmiana przebiegu drogi
Tym trudniej pogodzić się z atakami, z którymi się spotkał, kiedy poprosił Radę aby umocowała go w sposób formalny do reprezentowania jej w kontaktach w politykami i urzędnikami oraz w gremiach dyskutujących o budowie drogi ekspresowej s74 w Polsce. Trudno znaleźć jakiekolwiek usprawiedliwienie dla radnych, bo Kowalewski o tej drodze wie właściwie wszystko, co wiedzieć można i poziomem wiedzy w tym temacie żaden inny radny równać się nie może.
Czytaj: Kowalewski nie odpuści
Zaskakuje fakt, że swoje wątpliwości w sprawie upoważnienia Jacka Kowalewskiego do reprezentowania Rady Miejskiej zgłasza radna Krystyna Wilk, która równocześnie nie widzi nic zdrożnego w przegłosowywaniu uchwał budżetowych, w których znajdują się dotacje dla kierowanego przez nią osobiście stowarzyszenia Uniwersytet Trzeciego Wieku.
Atakowanie Kowalewskiego za to, że chce zrobić coś pro publico bono, dla dobra wspólnego, w dodatku coś na czym się zna i czym nikt inny zająć się nie chce, jest w mojej ocenie nie na miejscu. Argument, że uchwała może zostać uchylona przez służby prawne wojewody jest także dosyć wątpliwy, ponieważ niejednokrotnie cała rada głosowała uchwały, które były następnie uchylane. Opinia prawna, jaka by ona nie była, zawsze stanowi jedynie formę interpretacji przepisów prawa i nie oszukujmy się, ale zazwyczaj powstaje na czyjeś zlecenie. O tym, że nie zawsze można się na takich opiniach opierać przekonało się wiele osób w sądach i w prokuraturach. W mojej ocenie nie chodziło o wątpliwości formalno prawne ale o to, by Kowalewskiemu dokuczyć.
Czytaj: Wypowie się minister
Krystyna Wilk miała do mnie ostatnio pretensję, że umieściłem ją w gronie osób, które czerpią w sposób pośredni lub bezpośredni korzyści z funkcjonowania w samorządzie, tymczasem sama się w gronie takich osób umiejscawia. Radna twierdzi, że bowiem prezydent ma obowiązek dotować Uniwersytet Trzeciego Wieku a ja kompletnie nie rozumiem czym jest takie stowarzyszenie. Mnie natomiast wydaje się, że to właśnie ona nie rozumie czym jest samorząd i tego, że to nie prezydent udziela dotacji ale radni przyjmując coroczny budżet miasta. Cóż radna w swojej arogancji stwierdziła w środę, że jej moje opinie nie interesują. Na szczęście konstytucyjne prawo do ich posiadania, nawet jeśli Krystynie Wilk się to nie podoba.
Czytaj: Kowalewski łączy samorządy
Drugim oponentem Kowalewskiego okazał się Ryszard Goździk. Jego zachowanie dziwi w równej mierze, co zachowanie wcześniej wspomnianej radnej. Dziwi dlatego, że Kowalewski, co by o nim nie mówić zajmuje się konkretnym problemem i nie zabiega u prezydenta o miejsce pracy dla siebie i żony, którą zatrudniono jako księgową w OSiR, mimo negatywnej opinii komisji konkursowej. Sam radny też znalazł sobie wygodną posadę w Zespole Szkół numer 4.
Jacka Kowalewskiego broniła natomiast Wacława Bąk, z wrogiego jakby nie było Platformie Obywatelskiej PiS-u. Radna potrafiła dostrzec zaangażowanie swojego kolegi z konkurencyjnego klubu oraz fakt, że zna on jednak sporo osób z rządzącej obecnie w Polsce partii znajdujących się na decyzyjnych w sprawach nie tylko dróg funkcjach i posadach.
Ostatecznie propozycję, aby Kowalewskiego upoważnić do reprezentowania Rady przyjęto, po żenującej i trwającej kilkadziesiąt minut, nikomu niepotrzebnej dyskusji.
Jak rada zainteresowana jest drogą S74 i obwodnicą miasta widac na poniższym filmie telewizji Amazing
Napisz komentarz
Komentarze