Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 17:53
Reklama
Reklama

Prof. Ancyparowicz: Mamy trzecie pokolenie skazanych na nędzę

Żadna z rządzących do tej pory ekip nie zajęła się serio, czyli skutecznie problemem ludzi wykluczonych, bezrobotnych i wymagających jakiegokolwiek wsparcia, chociażby na starcie do życia zawodowego" - mówi prof. Grażyna Ancyparowicz, ekonomistka SGH.


 

Stefczyk.info: Jak to jest możliwe, że aż tak wielka grupa ludzi żyje dzisiaj poza marginesem społeczeństwa, w warunkach, które nie pozwalają nawet na zaspokojenie podstawowych potrzeb biologicznych?


Prof. Grażyna Ancyparowicz: Ci ludzie najpierw zostali wykluczeni z rynku pracy, a człowiek, który nie ma stałego dochodu pochodzącego z pracy, zawsze będzie popadał w nędzę, razem ze swoją rodziną. To są osoby, które początkowo dostawały zasiłki dla bezrobotnych, ale te szybko się kończą i wówczas zostaje im tylko pomoc społeczna. A jak wygląda pomoc społeczna w Polsce to wiadomo - są to pieniądze, które głównie trafiają do ośrodków opiekuńczych, a te 2 mln osób dostaje średnio po 100 zł, w gotówce, bądź innych dobrach.

Zakłada się, że o los tych osób powinny troszczyć się stowarzyszenia ewentualnie Caritas, ale państwo umywa ręce, bo jego to nie interesuje. Państwo jest nastawione na wspieranie osób prężnych, młodych i z sukcesem gospodarczym, a ponieważ takich osób jest coraz mniej to powiększa nam się obszar nędzy.


Zależność jest więc następująca: nędza jest wynikiem braku stałych dochodów, a brak stałych dochodów jest na skutek braku pracy, a tej nie ma, bo przecież zlikwidowaliśmy zakłady pracy w sposób zupełnie świadomy i konsekwentny i trwa to już 22 lata. 

Państwo dofinansowuje przedsiębiorców w nadziei, że ci stworzą nowe miejsca pracy. Nie, oni ich nie stworzą, jeżeli państwo nie zmieni swojej filozofii działania na rzecz osób o wysokich dochodach z pogardą dla osób o niskich dochodach.



Ale czy można mówić w takiej sytuacji, że takie państwo jest jeszcze nasze wspólne, sprawiedliwe?

Nie, ale też takie państwo nigdy nie miało być sprawiedliwe. Przecież to państwo jest liberalne, a to oznacza, że jeżeli ktoś nie radzi sobie, to jest to jego własna wina. Wróciliśmy do takiej właśnie koncepcji.


Te liczby - 2 mln osób żyjących w skrajnej nędzy - pokrywają się z badaniami na temat bezrobocia. Można prawie postawić tu znak równości. Państwo umyło ręce. Państwo nie chce wziąć żadnej odpowiedzialności za osłonę socjalną ale to jest typowe dla podejścia neoliberalnego. To jest polityka, która byłaby krytykowana nawet w wieku XVI przez ówczesnych filozofów, a dzisiaj traktuje się ją jako dogmat. 


A państwo, które samo ma ogromne problemy finansowe, okradane przez obce korporacje nie chce zajmować się ludźmi ubogimi, bo w końcu te 2 miliony osób, to raptem niecałe 5 procent społeczeństwa, więc po co zawracać sobie głowę takimi sprawami jak nędza wśród Polaków.

Ale mamy tu przede wszystkim tragiczną sytuację ludzi młodych, tych, którzy pozbawieni są jakiegokolwiek zabezpieczenia, choćby w postaci rent i emerytur. Co więcej, oni najczęściej nigdy nie mieli okazji, żeby zatrudnić się na dłuższy okres, a jeśli przy tym mają dzieci czy rodziny, które muszą utrzymać, to szybko zostają zmarginalizowani i wegetują w nędzy.

Polskie państwo uważa, że jeśli mamy ustawę o pomocy społecznej, to ono już wypełniło wszystkie swoje obowiązki, bo te ustawy powinny działać jak automat. Niestety jednak, nie działają.

 

Czy kryzys jest tu usprawiedliwieniem dla państwa?


Na nieszczęście dla Polaków a na szczęście dla ekipy rządzącej, kryzys zaczął się w 2007 r. i rząd korzysta z tego usprawiedliwienia, zrzucając na niego wolniejszy rozwój gospodarczy, a właściwie już na recesję. Ale to jest oczywiste kłamstwo, bo nie tyle przenosi się do nas światowy kryzys, ile my, działając konsekwentnie, likwidując miejsca pracy, nie pozwalamy na wzrost wynagrodzeń i sami doprowadzamy do tego, że w Polsce coraz mniej się produkuje, a w związku z tym mniej się inwestuje i nie są potrzebne nowe miejsca pracy. W związku z tym nie ma dochodów i gospodarka nie rozwija się.


Mamy tu klasyczną sytuację dla państw Trzeciego Świata - kraj jest biedny bo jest biedny.

Mamy też rozszerzające się zjawisko ubogich pracujących. Wynika ono z faktu, że tam, gdzie ocalały jeszcze miejsca pracy i ludzie mogą pozyskiwać dochody, tworzy się takie choinki - na górze jest firma, która wygrywa w jakiś sposób przetarg, zatrudnia kolejnych podwykonawców, a pracę wykonują ci na samym dole. W momencie rozliczenia, pieniądze dostaje firma, która wygrała przetarg, a te nie docierają do tych podwykonawców. Czyli nie mają oni dochodów, mimo, że jest praca. 

 

A czy to państwo ma jakieś barwy partyjne, czy one nie mają znaczenia?


Jeżeli by spojrzeć na ten problem retrospektywnie, to właściwie żadna z rządzących do tej pory ekip nie zajęła się serio, czyli skutecznie problemem ludzi wykluczonych, bezrobotnych i wymagających jakiegokolwiek wsparcia, chociażby na starcie do życia zawodowego.

To jest moim zdaniem efekt odreagowania pewnych fobii, jakie wywodzą się z poprzedniej epoki. Dlatego, że jeżeli w socjalizmie było tak, że państwo było omnipotentne i państwo o wszystkim decydowało, to wahadło wychyliło się w drugą stronę i mamy dziś poczucie, że jakakolwiek ingerencja państwa w sferę realną - pomijam już ograniczenia wynikające z przynależności do Unii Europejskiej - byłaby naruszeniem swobód obywatelskich. Dotyczy to podtrzymywania zakładów pracy, które jednak powinniśmy chronić i modernizować, a nie niszczyć. Żadna ekipa o to nie zadbała. Wszystkie troszczyły się przede wszystkim o pracodawców a nie o pracowników - wystarczy prześledzić zmiany w kodeksie pracy. I w ten sposób stworzono dyktat pracodawcy wobec pracownika, na czym korzystają te wielkie firmy i korporacje, które wysysają kapitał z Polski. 


I od tej polityki i filozofii - ograniczania aktywności państwa w sferze gospodarczej do minimum - według mojej oceny trzeba będzie odejść, co nie będzie takie proste, zarówno ze względu na uwarunkowania zewnętrzne, niesprzyjające rewizji takich poglądów, jak i z powodów wewnętrznych - wiele osób będzie się bało, że państwo będzie im bezpośrednio coś nakazywało lub zakazywało. Ale to musi się dokonać zarówno na poziomie mentalnym - krytycznej oceny doktryny neoliberalnej oraz w systemie prawnym - czyli w maksymalnym uproszczeniu przepisów dotyczących małych przedsiębiorstw. 




Czy tej grupie społecznej grozi dziedziczenie nędzy?


Ależ nie tylko grozi, ale już ma miejsce. Jest to zjawisko, które powstało w latach 90. i dziś już mamy trzecie pokolenie osób dotkniętych nędzą i skazanych na wegetację. Nie ma praktycznie szans, żeby się z tego zaklętego kręgu ubóstwa wyrwać. Jeśli ktoś urodził się na terenie, gdzie jest masowe bezrobocie, jeżeli od dzieciństwa jest się uczonym, że utrzymuje się z niczego, bo nie ma stałych dochodów, to człowiek adaptuje się do warunków, w jakich został wychowany i w jakich funkcjonuje. 


Oni nie są w stanie samodzielnie się wyrwać z nędzy a nawet przygotować swoje dzieci, żeby te były zdolne do tego - umożliwić im zdobycie wykształcenia, znajomości języków, komputerów - żeby to dziecko odważyło się na migrację do większych ośrodków, a nawet za granicą. Taki człowiek nie ma kwalifikacji bo nie miał szans, żeby je zdobyć. Zostaje więc na miejscu, uczy się wykorzystywać lokalne zasoby, wegetuje na bardzo niskim poziomie i często nawet nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo niski jest to poziom. 


Następuje zjawisko, które nazywamy deprywacją potrzeb - te potrzeby stają się minimalne, najbardziej biologiczne - czy jutro będzie coś do zjedzenia. Taki człowiek nie ma większych ambicji, potrzeb kulturalnych czy związanych z rekreacją. Są wychowywani w poczuciu całkowitej bezradności. To wszystko funkcjonuje w takim marazmie, a ten marazm pogłębia się z każdym rokiem coraz bardziej. 


To jest truizm, że jedynie praca godziwie wynagradzana daje człowiekowi szansę wyrwania się z nędzy. Ale ta praca nie przyjdzie przecież sama. Tę pracę trzeba zapewnić i to państwo musi tworzyć te miejsca pracy, wspierając przede wszystkim spółdzielczość. Już Święty Benedykt wiedział tworząc regułę i klasztory, że trzeba ludzi poniekąd zmusić do pracy, jeżeli oni nie mają tego nawyku, bo nauczyli się żyć z jakiś źródeł pozazarobkowych. 

 

autor: zrk,  źródło: Stefczyk.info

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

czytelniczka 17.06.2013 19:43
ludzie widzę, że czegoś nie rozumiecie - gdyby była praca to byłyby pieniążki na zakupy i większe zapotrzebowanie na na różnego rodzaju zakupy co skutkowałoby większym zatrudnieniem. POPYT wyraża chęć zakupu dobra bądź usługi o określonych cenach w danym miejscu i czasie. Czynniki wpływające na popyt:  Dobra cena  Dochody konsumenta  Ceny dóbr substytucyjnych (zastępczych)  Ceny dóbr komplementarnych (uzupełniających)  Jakość  Tradycja  Gust, preferencje konsumenta  Chęć wyróżnienia się z tłumu  Religia  Pora roku Prawo popytu brzmi: Wraz ze wzrostem ceny bądź usługi popyt na to dobro lub usługę maleje i odwrotnie spadek ceny wywołuje wzrost popytu POTRZEBA (nieograniczona) =/ popyt (ograniczony) PODAŻ – jest to ilość dóbr bądź usług oferowanych przez producenta do sprzedaży po określonej cenie, danym miejscu i czasie. Czynniki wpływające na podaż  Popyt  Dobra cena  Technologia produkcji  Ceny czynników produkcji  Warunki klimatyczne – przyrodnicze  Konsumpcja naturalna, wadliwa produkcji Prawo podaży Wraz ze wzrostem ceny dobra bądź usługi podaż wzrasta i odwrotnie spadek ceny, spadek podaży. PRODUKCJA =/ PODAŻ  Działalność  Wytworzone produkty mogą stanowić wynagrodzenia bądź premię  Konsumpcja naturalna, wadliwa produkcja

spad 04.06.2013 07:11
Mam wyższe wykztałcenie,energię,chęci, ale niestety ponad 50 lat.To bariera nie do przekroczenia przy rozmowie o prace.Nie żyję w nędzy,ale lekko nie jest.Mam dom,ale nie jestem w stanie go utrzymać,sprzedać też nie łatwo.Myślę,żewypowiedź nr.2 jest trafiona w dziesiątkę.Zastanawiam się tylko po jaką cholerę ładuje się w edukację,skoro później wystarczy dobry wózek na kółkach,buty i spacerki po śmietnikach.Zdrowo,bezstresow o,bez podatków od dochodu itd.Współczuję bezdomnym i bezrobotnym,ale często jest to NARAWDĘ ich świadomy wybór.Co niektórzy mają wcale nie cieniutkie konta.

02.06.2013 22:00
Zapisałam się na kurs z MOPS-u. Okazało się, że nie nauczę się za wiele na nim, bo większość rzeczy już potrafię. Pieniądze z tego żadne jak dla mnie. Choć są osoby, które wyciągają nawet po 800 zł! I oczywiście chodzą na solarium, do kosmetyczek i dojeżdżają na kurs samochodem. Mało tego, nie wykazują dochodów i dostają zapomogi, a ich małżonkowie pracują na czarno. I jeszcze się notorycznie spóźniają i zwalniają się wcześniej, bo im się siedziec nie chce. I gdzie tu sprawiedliwość???

misiek 31.05.2013 22:17
od nedzy do piniedzy a reszta to h..

# 31.05.2013 17:49
gorszych bredni dawno nie czytalam. kumpel pracuje od czasu do czasu na umowe zlecenie, z paru takich zlecen ma wiekszy niestaly dochod niz autor, prof ww artykule razem wzieci w ciagu kilku lat. "człowiek, który nie ma stałego dochodu pochodzącego z pracy, zawsze będzie popadał w nędzę, razem ze swoją rodziną" < - BZDURA TOTALNA. "nędza jest wynikiem braku stałych dochodów" - to moj kumpel w tym przypadku ma pare setek pln/rok i wg artykulu zaliczny jest do zyjacych w nedzy. BUHAHAHA

# 31.05.2013 17:56
chodzi o pare setek tysiecy pln/rok

;) 31.05.2013 17:05
ludzie mają politykę gdzieś, nie chodzą na wybory... dlatego wybierani włodarze miasta czy politycy, garstką głosów swych wyborców; nie stanowią faktycznej reprezentacji ogółu mieszkańców, wtedy dbają jedynie o o swój interes i interesy rozbudowanej familii...

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Walentynkowe Ale Kino Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliówUmorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama