Przed meczem odbyła się miła uroczystość. Były zawodnik Widzewa a obecnie Jagielloni Ukah Ugochukwu otrzymał okolicznością koszulkę Widzewa za 123 oficjalne mecze w barwach czerwono biało czerwonych. Sympatyczny Nigeryjczyk w Łodzi grał przez pięć lat.
Mecz bardzo dobrze rozpoczął się dla łodzian. Po kornerze wykonywanym przez Marcina Kaczmarka w 3. minucie, obrońcy Jagi mało zdecydowanie wybijali futbolówkę, która trafiła pod nogi Nigeryjczyka Princewilla Okachi, a ten z woleja oddał niezbyt silny strzał w stronę bramki strzeżonej przez Jakuba Słowika. Piłka po rykoszecie wpadła do bramki. Golkiper Jagi nie był w stanie jej obronić. Po 180. sekundach 1 – 0. Szaleństwo na stadionie zaczęło się na dobre. Łodzianie poszli za ciosem niesieni przez wspaniale tego popołudnia dopingującą publiczność. Widzew atakował z impasem po lewej i prawej flance, jednak obrońcy gości skutecznie rozbijali ataki naszej drużyny. Do przerwy minimalna przewaga łodzian, potwierdzeniem zdobyta bramka na początku pierwszej odsłony.
W drugiej połowie łodzianie mogli podwyższyć wynik spotkania. W 48. minucie pojedynku. Z lewej flanki dośrodkowywał Michał Plotka. Piłkę uderzył głową Tunezyjczyk Ben Dhifallaha, jednak dobrze asekurował strzał widzewiaka Michał Pazdan, i kolejna sytuacja zakończyła się fiaskiem. Pierwsze minuty drugiej połowy to przewaga goście. Doszli oni do głosu i o mały włos nie wyrównali po dobrym zagraniu Dani Quintana do Kima Minkyuma. Ten ostatni na szczęście minimalnie przestrzelił świątynię strzeżoną przez Macieja Mielcarza.
W 65. minucie pojedynku stadion po raz drugi oszalał z radości. Bramkę na 2 - 0 strzelił Mariusz Stępiński, Z prawej flanki idealnie dośrodkował Łukasz Broź do Thomasa Phibela, jednak Najwięcej krwi w zamieszaniu pod bramką „Pod Zegarem” miał młody widzewski wilk Mariusz Stępiński, który podwyższył wynik sobotniego spotkania na 2 – 0. W tej części meczu bramkę dla gości mógł zdobyć Euzebiusz Smolarek jednak golkiper łodzian był na posterunku. ,
W 74. minucie wynik ustalił Łukasz Broź Popisową akcję przeprowadziła widzewska młodzież. Mariusz Stępiński z Krystianem Nowakiem. Krystian idealnie obsłużył Łukasza Brozia, któremu nie pozostało nic więcej jak umieścić futbolówkę w siatce na bramkę „Pod Zegarem”. Mecz zakończył się zasłużonym zwycięstwem widzewiaków 3 – 0.
Szkoda, że łodzianie tak późno się „obudzili”. Gdyby w poprzednich kolejkach tak grali jak dzisiaj to z pewnością z Krakowa wywieźliby komplet punktów. Przed nami teraz ciężkie spotkanie na boisku poznańskiego Lecha.
Na to spotkanie wybiera się spora grupa czerwono biało czerwonych, aby wspomagać ich dopingiem. Liczymy na kolejne trzy punkty.
Przed wyjazdem do Poznania, kibice czerwono biało czerwonych mają się zgromadzić przed łódzkim Magistratem. Punktualnie o godzinie 14.00, mają zaprotestować przed opieszałością w budowie stadionu na Widzewie.
Widzew Łódź - Jagiellonia Białystok 3:0 (1:0)
Bramki:
1:0 Okachi (3.)
2:0 Stępiński M. (61.)
3:0 Broź (74.)
Widzew: Mielcarz – Płotka, Abbes, Phibel, Broź, Pawłowski, Okachi, Alex (45. Stępiński M.), Kasprzak (72. Nowak), Kaczmarek, Ben Dhifallah (82. Rybicki)
Jagiellonia: Słowik – Hanzel, Pazdan, Dźwigała, Ukah (71. Smolarek), Kupisz, Grzyb, Gajos, Kim (64. Frankowski), Dani Quintana, Plizga (82. Kowalski)
Żółte kartki: Płotka, Kaczmarek (Widzew) Ukah, Kupisz (Jagiellonia)
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce)
Widzów: 5000
Napisz komentarz
Komentarze