Pronar Parkiet Hajnówka – LKS CARO Rzeczyca 0 – 3 (-23,-18,-21 )
Skład:
Patryk Spychała, Michał Makowski, Jarek Sobczyński, Radek Kiraga, Damian Wojtasik, Michał Jaskulski, Michał Koryciński – Libero
Na zmiany wchodzili:
Patryk Kucharski, Michał Krymarys, Bartek Koryciński, Kamil Makuch, Przemek Toma
Kierownik drużyny : Tadeusz Kołodziejczyk
Po przegrany sobotnim spotkaniu w Rzeczycy, na niedzielny trening wszyscy stawili się w przygnębiających nastrojach, z przeświadczeniem straconej szansy. Po omówieniu rozegranych spotkań , znaleźliśmy przyczynę dlaczego w drugim spotkaniu nie odnieśliśmy zwycięstwa. I zamknęliśmy temat tych spotkań. Z biegiem czasu na treningu dało się zauważyć powracający entuzjazm , rozluźnienie atmosfery i chęć rewanżu.
Piąte , ostatnie spotkanie w Hajnówce, finał II Ligi, zwycięstwo to prestiż, ogromny krok do przodu dla każdego zawodnika, dla drużyny, dla klubu , dla całej Gminy Rzeczyca jak i powiatu tomaszowskiego.
Tutaj już nie ma kalkulacji, oszczędzania się, trzeba zapomnieć o tym co było i zagrać tak jak się najlepiej potrafi, bo zwycięzca może być tylko „JEDEN”.
Pierwszy set to cały czas gra punkt za punkt z lekką przewagą gospodarzy. Zawodnicy z Hajnówki raczyli nas bardzo mocnymi zagrywkami, ale my też nie byliśmy im dłużni. Dobrze ustawialiśmy blok, ale ciągle czegoś brakowało. Przełamanie przyszło w najważniejszym momencie, przy stanie 23 – 21 dla Pronaru zdobyliśmy cztery kolejne punkty tym elementem siatkarskiego rzemiosła i wygraliśmy seta 25 – 23. To zdecydowanie podcięło skrzydła Hajnowianom. W drugim secie byli tłem dla naszej drużyny. Sukcesywne powiększanie przewagi, która wynosiła w pewnym momencie 9 punktów. Drugi set wygrany 25 – 18.
Trener Hajnówki nie mając nic do stracenia przed trzecim setem dokonał ciekawych roszad w składzie, licząc zapewne na naszą dekoncentrację. Na szczęście nic takiego się nie wydarzyło. Graliśmy spokojnie, konsekwentnie realizując założenia taktyczne w obronie, które założyliśmy sobie przed meczem. Wygrana 25 – 21 . Wygrany finał. Znowu to zrobiliśmy. W półfinale w Międzyrzecu Podlaskim, teraz w Hajnówce. Wygrana 3 – 0 w piątym meczu finału na boisku rywala, to rzecz wyjątkowa. Radość jaka zapanowała po ostatnim gwizdku sędziego jest nie do opisania.
Dokonaliśmy tego, co przed sezonem wydawało się być poza naszym zasięgiem. Miejmy nadzieję, że to osiągnięcie będziemy potrafili zamienić w sukces. Przed nami kolejne wyzwanie, Turniej Półfinałowy o awans do I ligi. Dzisiaj się cieszymy, ale od jutra wracamy do rzeczywistości . Musimy skoncentrować się na pracy, aby jak najlepiej przygotować się do kolejnego etapu rozgrywek. Sezon dla nas jeszcze się nie skończył.
Napisz komentarz
Komentarze