Budowa hali sportowej przy Włókienniku, to kolejna tomaszowska inwestycja pod tak zwaną górkę. Nasze miasto i powiat nie ma szczęścia do wykonawców prac budowlanych. Firmy ogłaszają upadłość albo przywłaszczają pieniądze a ich właściciele znikają za oceanem. O egzekwowaniu jakichkolwiek warunków gwarancyjnych lub wynikających z rękojmi oczywiście nie ma mowy.
Pierwszy przetarg na budowę obiektu wygrała firma Węglopol z Gliwic. Zaoferowała, że wykona wszystkie niezbędne prace za kwotę 3 miliony 356 tysięcy złotych. Niestety prace nie ruszyły z miejsca. Rozpoczęło się pasmo problemów, które poskutkowało rozwiązaniem przez Powiat umowy.
Ogłoszono więc kolejny przetarg, w którym najtańsza oferta to 3 miliony 879 tysięcy. By jednak pierwsi robotnicy mogli wejść na plac budowy konieczne będzie uzyskanie zgody projektanta na budowę hali w nieco innej technologii. Czas więc nieubłagalnie ucieka a inwestycja realizowana jest przy udziale dotacji z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Aby ją otrzymać trzeba ją zakończyć do końca września.
Napisz komentarz
Komentarze