Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 22 grudnia 2024 16:24
Reklama
Reklama

Z cyklu: Okrakiem - Malewski jest wielki! (When I'm Sixty-Four)

Tomszowianin, mój przyjaciel - EDWARD WÓJCIAK - pisarz obu narodów (Polski i Kanady) zmarły trzy lata temu (2 sierpień 2019r) pozostawił po sobie napisanych i wydanych kilka książek, powieści (m.in, "Akademię Politury", "Zupę" z Króla" czy "Siwy Dym") wiele artykułów pisanych do kanadyjskiej gazety GAZETA, opowiadań a także wiele felietonów. Felietony o stałej nazwie tego cyklu, pod tytułem - OKRAKIEM publikował także na łamach portalu NaszTomaszow.pl. Jeden z nich, EDWARD, poświęcił mojej osobie pt. "Malewski jest wielki (When I'm Sixty Four)". By uczcić Jego pamięć i wyzwolić się z mojej próżności, pozwoliłem sobie zamieścić tekst felietonu i moje dziękczynne podziękowanie, z uwzględnieniem zawartego w tytule liczebnika "64", o co w nim chodzi. A więc... a więc ZAPRASZAM do przeczytania.

Kiedy po raz pierwszy usłyszałem tę przepiękną balladę jako już wielki fan zespołu The Beatles, miałem lat osiemnaście. Została wykonana 6 grudnia 1966 roku podczas pierwszej sesji nagraniowej płyty „Sgt.Pepper’s Lonely Hearth Club Band”. Ne będę tłumaczył prostego (może dzięki tej prostocie wyjątkowo pięknego) tekstu piosenki, powiem tylko, że śpiewana jest przez młodego chłopaka dla dziewczyny o swoich planach dorastania i starzenia się razem z nią. Jest to jeden z pierwszych tekstów lirycznych Paula McCartneya, napisany kiedy miał lat…16!!! Geniusz! John Lennon powiedział kiedyś w wywiadzie dla Playboya, że prawdopodobnie Paul napisał piosenkę dla swojego ojca, który miał wkrótce osiągnać ten piękny wiek, a było to jeszcze w czasach, kiedy chłopcy pogrywali w klubie „Cavern”.

When I get older losing my hair, Many years from now,

 Will you still be sending me a valentine, Birthday greetings bottle of wine?

 If I'd been out till quarter to three, Would you lock the door,

 Will you still need me, will you still feed me, When I'm sixty-four?

 Oo oo oo oo oo oo oo oooo You'll be older too, (ah ah ah ah ah)

 And if you say the word, I could stay with you.

Doing the garden, digging the weeds, who could ask for more?

Will you still need me, will you still feed me,

when I'm sixty-four?”

(The Beatles)

Teraz ja mam „sixty four” a więc to czterdzieści siedem lat temu puszczałem w kółko płytę wsłuchując się w geniusz „Fab Four”. Nie tak dawno wraz z córką i jej narzeczonym odśpiewaliśmy tę piosenkę jako hymn radości w dniu moich urodzin. Jest w niej, w jej melodii i sposobie interpretacji, także w tekście - coś wesołego, kojącego i wbrew pozorom – nastraja ona życzliwie, daje kopa do życia człowieka według potocznych opinii – leciwego. Daje taką dawkę optymizmu, że dopiero chce się żyć.

Wracając do czasów, kiedy piosenka została nagrana, pamiętam, że czułem się wtedy najważniejszym człowiekiem na ziemi, nieśmiertelnym, nie myślącym o przyszłości, lecz bawiącym się bezceremonialnie i „do spodu” teraźniejszością. Przepraszam, myślałem o przyszłości w specyficzny sposób, odrzucając ją zarazem na skutek przekonania, że kiedy  osiągnę (jak się uda) wiek lat sześćdziesięciu czterech, życie będzie tak dotkliwie wredne i niedorzeczne, że nie będzie w ogóle warto żyć.

Mój ty Boże, jak bardzo głupi może być młody człowiek, wiem to teraz, i bardzo dobrze. Jakże szczęśliwym człowiekiem jestem teraz, kiedy mam 64 lata. Kiedy przypomnę sobie wielość mrożących krew w żyłach i jeżących sierść na grzbiecie przypadków, kiedy Wszechmogący Bóg litował się nade mną i podnosił kciuk do góry, dziękuję mu z głębokim pokłonem za uratowanie życia. Jakoś się uratowałem.

Pewnego pięknego poranka, kiedy stuknęło mi właśnie 64 lata, obudziłem się rześki i uśmiechnięty. Pobiegłem do lustra nie zmieniając zastanego w trakcie budzenia się ze snu grymasu i zobaczyłem odbicie twarzy szczęśliwego człowieka. I stwierdziłem, że życie nie musi być okropne kiedy się człowiek staje…no, powiedzmy – kiedy się robi starszy. I że jest to powiązane z lepszym rozumieniem wszystkiego, co cię otacza, spraw, zdarzeń oraz ludzi. Stwierdziłem, że kocham życie. Stwierdziłem, że kocham innych ludzi. Z osłupieniem skonstatowałem, że kocham siebie. I wtedy zrozumiałem, jak bardzo chce mi się żyć.

To oznaczało chyba, że moje doświadczenie życiowe doprowadziło mnie do tych mądrości. Że gdybym nie przeżył tych 64 lat, nie wiedziałbym tego, co wiem teraz. A czego mnie właściwie nauczyło? Czy rzeczywiście jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki z głupca zrobiłem się mędrcem? Nie, nie tędy droga. Dojrzałem do stwierdzenia, że nie jestem absolutnym panem swojego życia i do tego, że życie w ogóle nie potrzebuje mojej zgody. Innymi słowy, pogodziłem się z myślą, że bardzo ważna jest pokora wobec życia i wszystkiego, co ono przynosi. I jeszcze coś. Przestać się bać życia. Takim, jakie jest i tak będzie, bez większego wpływu naszego chcenia. Owszem, należy pomagać sobie w tym wszystkim, nie zapominać o pewnych koniecznych ograniczeniach, czyli  słuchać prawa społecznego, nie odbiegać zbytnio od praw pisanych i tych niepisanych, ustanawianych i akceptowanych przez społeczeństwo i religię. Ale kiedy zaakceptowałem siebie takiego, jaki jestem, więcej – kiedy zaakceptowałem różność ludzi mnie otaczających, kiedy zaakceptowałem siebie, ludzi i sprawy dziejące się wokół mnie, moje życie dopiero wtedy zaczęło być niewiarygodnie przyjemne.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Antoni Malewski 27.11.2022 11:00
Edek przed końcem swojego życia, zaocznie studiował i ukończył w W-wie reżyserię i pisanie scenariuszy. Było takie, nasze spotkanie z tomaszowianinem, reżyserem i przyjacielem, ADKIEM DRABIŃSKIM, na którym powstał pomysł by z moich "historycznie pisarskich wypocin" i Edka publikacji miał powstać scenariusz i scenopis uwspółcześniony z życia naszego miasta, naszej młodzieży z w/w okresów, a ADEK miałby stworzyć film a nawet była koncepcja stworzenia serialu o Tomaszowie Mazowieckim lat 50/60/70-tych, ale ... ale nagła śmierć EDKA "rozwiązała" koncepcję. Podczas pogrzebu EDKA, długo rozmawiałem z ADKIEM przy Jego grobie, o "utraconym raju" i z tym smutnym, traumatycznym uczuciem muszę żyć i ... i werbalnie przywracać PAMIĘĆ O TYCH CO ODESZLI.. Dziekuję Ci GRAŻYNO za napisany i załączony, przyjazny, cudowny tekst. Z całego serca dziękuję i POZDRAWIAM.

Ajdejano 30.11.2022 22:56
Po przeczytaniu kilku Twoich"wypocin" o naszym grajdole (w nawiasie: Literacka, spotkania z muzyką), już kiedyś, w mojej pustej głowie, powstawała właśnie taka myśl, że to Twoje pisanie, to dobry materiał do takiego filmu, właśnie o naszej wsi, pod tytułem Tomaszów Mazowiecki. Jednak, zawsze kombinowałem: kto mógłby to zrobić. Teraz, gdy wspomniałeś o Adku (z mojej licealnej klasy), pomocniku Jerzego Hoffmana, pomyślałem: dobrze jest. Tylko.... ta śmierć Edka.... Pozdrowienia od starego czekisty.

Antoni Malewski 27.11.2022 10:36
Dzisiaj nie odpowiem, gdyby mi zadano pytanie, czy EDWARD WÓJCIAK pisząc swój cudowny felieton "When I'm Sixty Four" wzorował się liczbą "64" gdy realizowałem wydarzenie w ZDK "Włókniarz" (29.08.2009r) "50 lat Rock'n'rolla w Tomaszowie Mazowieckim" (bo tyle właśnie miałem lat)??? Czy "Spotkaniem po latach" w kultowej kawiarni LITERACKA (marzec 2011r)??? Czy było to osobiste wydarzenie "zachłyśnięcie się" utwoerm The Beatles kiedy miał swoje "sixty four". Jedno wiem, że na oba wydarzenia EDWARDA zapraszałem, na które nie przybył. Felieton "Malewski jest wielki - When I'm Sixty Four" skierowany do mojej osoby powstał w 2013 roku. POZDRAWIAM wszystkich oglądających, choć przy długie, po latach zmontowane wydarzenie.

Marek 14.02.2013 20:26
Tolek, szczere gratulacje. Jak mówiłem w AZYLU niczym się się przejmuj i rób swoje. SUPER!!!

Opinie
Rząd nie dostrzega systemowej luki - a mógłby zyskać ponad miliard złotych z podatków i uchronić Polaków przed szeregiem zagrożeń. Teraz tracą wszyscy - państwo i konsumenci – alarmuje WEI w nowym raporcie Rząd planuje na 2025 rok rekordowy deficyt w finansach publicznych. Szukając dodatkowych źródeł i oszczędności, władze ignorują zjawisko, o którym od kilku lat alarmują eksperci – szarą strefę na rynku kasyn online. Tylko w zeszłym roku obrót na nielegalnych witrynach hazardowych oferujących kasyna online wyniósł prawie 26 mld zł, pieniądze Polaków trafiły do firm zarejestrowanych w rajach podatkowych, m.in. Curacao oraz na Malcie – podaje WEI w raporcie.Data dodania artykułu: 16.12.2024 13:47 Ruszyło głosowanie na Samochodową Premierę Roku OTOMOTO. Wybierz faworyta i wygraj 20 000 zł W ramach konkursu TYTANI OTOMOTO 2024/2025 pojawia się nowa kategoria - Samochodowa Premiera Roku OTOMOTO. To jedyna kategoria, w której zwycięzcę wybiorą fani motoryzacji w otwartym plebiscycie. Za udział w głosowaniu mogą zdobyć nagrodę w wysokości 20 tysięcy złotych. Głos można oddać do końca stycznia 2025 r. za pośrednictwem strony konkursowej w serwisie OTOMOTO News.Data dodania artykułu: 16.12.2024 13:19 Od 30 lat na straży bezpieczeństwa oszczędności Polaków 14 grudnia 1994 roku Sejm RP zdecydował o powstaniu Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (BFG) – instytucji, która stoi na straży bezpieczeństwa oszczędności Polaków. Od początku działania BFG jest gotowy, by – jeśli zajdzie taka konieczność – wypłacić klientom banku lub spółdzielczej kasy oszczędnościowo-kredytowej środki do ustawowego limitu gwarancji, który od 2010 roku wynosi równowartość w złotych 100 tys. euro.Data dodania artykułu: 16.12.2024 11:54
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Sztuka – Sport – Olimpiada Na wystawie zatytułowanej „Sztuka – Sport – Olimpiada”, prezentowane są obrazy oraz sylwetki tomaszowskich olimpijczyków którzy reprezentowali nasze miasto, a tym samym nasz kraj, na olimpijskich stadionach, w różnych dyscyplinach sportowych. Tematyka sportu została przedstawiona w malarstwie, nurcie pop artu. Na płótnach przedstawione są różne dyscypliny lekkoatletyki i nie tylko. Prezentujemy dzieła Niny Habdas (1942–2003), łódzkiej malarki i graficzki, Wiesława Garbolińskiego (1927–2014), Andrzeja Szonerta (1938–1993) i Benona Liberskiego (1926–1983). Płótna powstały w latach siedemdziesiątych XX wieku, podczas Pleneru Olimpijskiego zorganizowanego w Spale koło Tomaszowa Mazowieckiego. Prezentowane obrazy zostały przekazane w darze tomaszowskiemu Muzeum w latach 70. XX wieku przez Wydział Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi. Wystawę uzupełniają informacje o Tomaszowskich Olimpijczykach, pamiątki Stanisławy Pietruszczak z XII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Innsbrucku (1976) oraz znaczki poczty japońskiej wydane z okazji XVIII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Nagano (1998), podarowane Muzeum przez Pawła Abratkiewicza. Wystawa przypomina nam o pięknej tradycji umacniania więzi pomiędzy ideą sportu olimpijskiego a twórczością artystyczną, która może kształtować humanistyczne wartości sportu i kreować jego wizerunek w społeczeństwie. Zapraszamy do zwiedzania wystawy w dniach 1 sierpnia – 27 października 2024 r., w godzinach otwarcia Muzeum: od wtorku do piątku od godz. 9.00 do 16.00, w soboty i niedziele od godz. 10.00 do 16.00 (w poniedziałek nieczynne). Data rozpoczęcia wydarzenia: 01.08.2024
Helios zaprasza na Maraton Sylwestrowy  Jak co roku kino Helios zaprasza na nietuzinkowego sylwestra w filmowych klimatach. Tym razem oprócz gwiazd kina, będą nas bawić również giganci muzyki. W zależności od zestawu na który się zdecydujemy, na wielkim ekranie zobaczymy Nicole Kidman, Antonio Banderas’a, a potem jeszcze Celeste Dalla Porta i Gary’ego Oldman’a lub Robbie’go Williams’a we własnej osobie oraz Boba Dylana, zagranego przez Timothée Chalamet’aW zestawie pierwszym, na początek w doskonały nastrój wprowadzi nas ROBBIE WILLIAMS, czyli prawdziwa „sceniczna małpa”. Ten film to porywający, niebanalny portret zwykłego brytyjskiego chłopaka, który podbił świat rozrywki najpierw w zespole Take That, a potem w karierze solowej. Po przerwie na powitanie Nowego Roku, jego miejsce zajmie Timothée Chalamet, który wcielił się w rolę wielkiego Boba Dylana! Gwarantujemy, że nie zabraknie doskonałej muzyki, wspaniałych emocji, zabawy i dobrego smaku, a to wszystko w niepowtarzalnej kinowej atmosferze. swoich pasażerów do ich domu…Z kolei w zmysłowym zestawie drugim gwarantujemy zabawę w towarzystwie zniewalająco pięknych kobiet i nie mniej przystojnych mężczyzn, ich nieposkromionych żądz i romansów. Na początek Nicole Kidman w filmie „BABYGIRL”, a po przerwie na noworoczny toast, również przedpremierowo film mistrza Paolo Sorrentino, „BOGINI PARTENOPE”. Będzie energetycznie, romantycznie, ale przede wszystkim bardzo zmysłowo... Wszystko to w niepowtarzalnej kinowej atmosferzeCałość dopełni skromny sylwestrowy poczęstunek przygotowany przez Puchatek obiady na dowóz oraz lampka szampana o północy.Bilety na Sylwestrową odsłonę cyklu Nocne Maratony Filmowe dostępne są na stronie: www.helios.pl, w kasach kin Helios w całej Polsce oraz w aplikacji mobilnej. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a także – zaoszczędzić. Do zobaczenia na nocnych seansach!Data rozpoczęcia wydarzenia: 31.12.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama