Nauczyłem się dostrzegać piękno roztaczające się wokół mnie, jakby tylko oczekujące, żebym je w końcu odkrył. Posmakowałem od nowa dotyku kochanej osoby, zapachu świeżej trawy, niesamowitego piękna blasku wschodzącego i zachodzącego słońca, oszałamiającej bieli śniegu, radości z gorącego lata, ale także i z najzimniejszej zimy.
Zauważyłem ze zdziwieniem, że większą przyjemność sprawia mi obdarowywanie innych, niż dostawanie. Że pomaganie ludziom daje satysfakcję niemożliwą do opisania. Może to komunał, może zostało już wiele razy powiedziane przez wielu ludzi, ale wiem już, że pokochać siebie jest pierwszym krokiem do pokochania ludzi i życia. No więc jest tak: mam 64 lata, ale świadomość nieubłaganie pędzącego czasu podpowiada mi, że już za cztery miesiące śpiewanie dla siebie ballady „When I’m sixty four” będzie nie na miejscu, czyli bezzasadne, ponieważ będę miał „Sixty five”. Nic to. Na razie mam 64 lata, kocham moje życie i…kocham ludzi
Popatrzcie, ileż to refleksji można wysnuć po analizie prościutkiej na pozór piosneczki teamu Lennon/McCartney sprzed czterdziestu siedmiu lat!!
Ludzie potrzebują innych ludzi. Ale także nie zapominajmy, że musimy być świadomi faktu, że jesteśmy sami dostrzegalni. Powinniśmy wiedzieć, że inni ludzie nas nie tylko widzą, ale i rozpoznają, nie tylko słyszą, ale i słuchają.
Doskonałym przykładem na potwierdzenie słuszności powyższych wywodów jest przypadek mojego przyjaciela z Tomaszowa Mazowieckiego, Antka Malewskiego. Starszy ode mnie o co najmniej trzy lata, ale młody duchem nie mniej ode mnie, dokonuje w moim mieście rzeczy fantastycznych. Kilka dni temu zorganizował imprezę, jakiej nie powstydziłby się niejeden wielki impresario w dużym mieście. Przed ośmioma laty Antoni stworzył autorskie, comiesięczne wydarzenie muzyczne pod nazwą „Herosi Rock and Rolla”. Setną edycję tego wyśmienitego pomysłu zorganizował z wielką pompą w Domu Kultury „Tkacz”, i powiązał ją z 75 urodzinami „Człowieka ze złotym obiektywem” – Marka Karewicza, światowej sławy fotografika z tomaszowskimi korzeniami, artystę, który fotografował największych muzyków świata i jest autorem większości okładek płyt największych sław muzycznych. Niestety, nie mogłem być uczestnikiem tej imprezy (siedzę okrakiem, tym razem w Kanadzie) , ale kiedy poprosiłem kolegę o komentarz, otrzymałem co chciałem. Pozwolicie, że się nim z Wami podzielę:
Napisz komentarz
Komentarze