Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 25 listopada 2024 15:46
Reklama Sklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama

Nie było "Kazika"

Niejednokrotnie na łamach naszego portalu pisaliśmy o tym, że funkcjonowanie życia publicznego zdeterminowane jest w naszym mieście przez plotki. Celowo wymyślane i bezmyślnie rozpowszechniane, przyczyniają się do wszechobecnej degrengolady. Mógłbym przytaczać setki przykładów plotek, jakie miałem okazję słyszeć, a które bywają często tak obrzydliwe, że kulturalnemu człowiekowi nie wypada ich nie tylko powtarzać ale nawet słuchać. Pominę je więc milczeniem a skupię się tylko na jednej z nich, która nie dotyczy tematów pościelowych, ma natomiast swoje źródło w sporach politycznych minionych 20 lat. Okazja po temu jest dobra, 11 listopada, rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości.

Sprawa, o której jednak chcę napisać dotyczy jednak innego zupełnie wydarzenia, którego źródeł nie należy szukać aż 94 lat wstecz ale u schyłku PRL, Okrągłego Stołu, Sejmu Kontraktowego i początków III RP. To właśnie wtedy pojawiły się pierwsze oskarżenia o agenturalną współpracę ze służbami bezpieczeństwa komunistycznego reżimu, szeregu działaczy opozycji demokratycznej, posłów i osób sprawujących funkcje publiczne. Stworzono słynne listy Milczanowskiego i Macierewicza, z nazwiskami domniemanych agentów, których de facto w medialnym i informacyjnym chaosie nikt nie był w stanie porządnie zweryfikować. Te spisy nazwisk krążą w różnej formie do dzisiaj. Można je bez problemu znaleźć także w Internecie.  

 

Niestety w samym początku kształtującej się u nas na nowo demokracji popełniono kilka poważnych błędów. Pierwszym z nich było dopuszczenie do zniszczenia dużej części archiwów Służb Bezpieczeństwa, drugim tzw. „gruba kreska”, która dla Tadeusza Mazowieckiego miała być nowym początkiem a zapoczątkowała jedynie lawinę oskarżeń, pomówień i podłości. Z perspektywy blisko ćwierć wieku należy to moim zdaniem uznać niewybaczalny błąd, którego nie popełnili Czesi (zakazując działaczom komunistycznym pełnienia funkcji publicznej) Niemcy (Instytut Gaucka). Cóż, w mętnej wodzie łatwiej pływać, zarówno tym którzy mają coś do ukrycia, jak i tym, którzy z tropienia agentów stworzyli sobie sposób na osiąganie politycznych sukcesów.

 

Stworzona ponad 20 lat temu (1991) lista Milczanowskiego, obejmować miała rzekomych tajnych współpracowników SB i wywiadu wojskowego była efektem sprawdzania ponad 7 tysięcy kandydatów na posłów do Sejmu RP.  Znalazło się na niej też dwóch polityków związanych z naszym miastem i powiatem. Mieli oni w służbach PRL funkcjonować pod kryptonimami „Ogrodnik” i „Kazik”.

 

O ile pierwszy z nich, po wielu latach pełnienia mandatu posła ale i sprawowania urzędów państwowych, przestał być już osobą publiczną, o tyle druga z tych osób wciąż pozostaje osobą publiczną, pełniąc aktualnie funkcję radnego Rady Miejskiej w Tomaszowie Mazowieckim. Do niedawna informacje o agenturalnej przeszłości radnego pojawiały się jedynie w kuluarach politycznych spotkań i gabinetów. Jednak kilka miesięcy temu, w czasie jednego ze spotkań z posłem Antonim Macierewiczem, w kościele Św. Jadwigi Królowej Polski, jedna z obecnych na nim osób zaczęła głośno dopytywać o to, czy poseł wie, że jeden z radnych PiS (wymieniając go z imienia i nazwiska) był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa PRL? Zaskoczony Macierewicz odparł, że nic mu na ten temat nie wiadomo, ale że z cała pewnością informację sprawdzi.

 

Czy sprawdził? Zapytam o to przy najbliższej okazji. Niezależnie jednak od odpowiedzi na to pytanie postanowiłem sam sprawdzić tę szeptem powtarzaną od lat plotkę. W tym celu złożyłem wniosek dziennikarski do łódzkiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. Odpowiedź przyszła stosunkowo szybko. Po 3 tygodniach miałem już przygotowaną kwerendę i możliwość zapoznania się z dokumentami dotyczącymi obu wymienionych na liście Milczanowskiego osób.

 

W przypadku „Ogrodnika” miałem do dyspozycji kilka teczek akt. W jednej z nich znalazła się informacja o wpisaniu na listę tajnych współpracowników ale nie było w nich żadnych pisanych przez niego informacji, czy donosów. Co ciekawe, to on był obiektem donosów TW o kryptonimie „Janek”, który zresztą mimo braku nazwiska jest osobą łatwą do zidentyfikowania. Akta „Ogrodnika” uzupełniają liczne wnioski paszportowe, związane z wyjazdami zagranicznymi do USA, Włoch, Francji, Norwegii i innych państw, o których większość obywatelski Polski na początku lat 80-tych mogło jedynie pomarzyć.

 

Jeśli natomiast chodzi o domniemanego „Kazika”, aktualnie radnego Rady Miejskiej, to w aktach IPN nie ma żadnego śladu jego rzekomej agenturalnej działalności. Jedyny dokument, jaki w nich znajdujemy, to wniosek o wydanie paszportu w związku z planowanym (wspólnie z żoną) wyjazdem na urlop do Bułgarii.

 

Jak widać wszystko o wszystkich można u nas powiedzieć na zasadzie „słyszałem, że…”. Nie wszystko jednak co słyszymy ma jakiekolwiek oparcie w rzeczywistych faktach i dokumentach.

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Marcin R. 05.12.2012 21:30
Czemu nie piszesz o kipiącym z nienawiści Niesiołowskim, tym drugim co zastrzelił w Łodzi Rosiaka,płemieła Donaldka i reszcie kolegów jak imć Sikorski czy Rostowski , hmm wiesz co chyba im daleko do Mistrza Jarka Kaczyńskiego który od dwóch lat zieje nienawiscia i ciagle w kółko pieprzy bzdury o zamordowaniu 96 osób , podwaza niepodległosc tego kraju to jest żałosne, za takie brednie powinni zamykac w psychiatryku !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

jo 05.12.2012 21:03
do Marcina R.- nachapałeś się platformerskiej i internetowej propagandy .Czemu nie piszesz o kipiącym z nienawiści Niesiołowskim, tym drugim co zastrzelił w Łodzi Rosiaka,płemieła Donaldka i reszcie kolegów jak imć Sikorski czy Rostowski.Zapewne im bliżej do TVN jak Trwam.Dlaczego można powiedzieć, że nie znosisz np.swojego sąsiada, nienawidzisz synowej czy narzeczonego córki, nienawidzisz swojego bcego ktajukierownika itd itp, Jednak jak powiesz,że nie lubisz żydów to jesteś be,antysemita i ostatni drań? Mam prawo mieć swoje zdanie i poglądy,nikt mi moich uczuć nie będzie formował.Ja im nic nie robię,nie awanturuje się z nimi a,że ich nie lubię to moja sprawa.Mogą sobie mieszkać obok mnie,spokojnie żyć i pracować ale nie rządzić nami i naszym krajem.MOGĄ SOBIE BYĆ jak Niemcy mniejszością narodową czy jak ich tam zwał.Pokaż mi kraj gdzie Polacy siedzą tak liczną grupą w rzadzie, parlamencie obcego mkraju? Więc jak coś chcesz pisać to najpierw pomyśl.Myślenie nie boli.

AK-47 13.11.2012 12:27
Marcinku R no przykład Czechów jest naprawdę na miejscu. Z Twojego lewackiego punktu widzenia.....naprawdę.Piszesz cyt."...tv TRWAM tez to oglądam.". I tu możemy dojść do kilku wniosków: 1.To jest dowód na to, że TV Trwam ogląda lumpenproletariat ale to chyba, zbyt daleko idące uogólnienie. Co? 2. Jesteś sado-masochistą? 3. Można oglądać i nic przy tym nie rozumiejąc.

Marcin R. 13.11.2012 09:07
OJ Ajdejano rece opadają jak sie czyta twoje momentami bzdury sam sobie zaprzeczasz ze nie oglądasz telewizji bo hasło cytuje : republika okrągłego stołu najczesciej padalo z ust ONR czy MW własnie w tych stacjach o których piszesz. Rozumiem ty słuchasz i oglądasz tv TRWAM tez to oglądam ale przeraza mnie ze w stacji koscielnej jest tyle nietolerancji antysemityzmu i wrogosci do ludzi którzy maja inne poglądy niz PiS . Ma prośbe kolego pisz w swoim imieniu nie pisz liczbą mnogą . Mam wrazenie ze momentami wiesz wszystko najlepiej co kto robił w latach komuny kto jakie dokumenty niszczył . A nie lepiej Panowie wziąsc przykład z czechów oddzielic wszystko kreską grupą zostawic teczki tylko historykom a politycy niech zajmią sie sprawami bierzacymi , bezrobocie, nedza w kraju , coraz nizsze zarobki ..... A to co piszesz szkoda na to zdrowia i nerw moze warto pomyslec co zrobic aby w tym miescie było nam lepiej . ja tez mieszkam tutaj ponad 40 lat i zal patrzec jak to miasto stacza sie p prostej pochyłej coraz nizej już UJAZD nas przerasta szok ..... za chwile całe miasto bedzie jednym wielkim SAKNSENEM RZEKI PILICY!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ajdejano 13.11.2012 05:03
Do Marcina R.: nie jestem historykiem, jestem zwykłym obywatelem - tylko tyle, że mój mózg jest odporny na stosowane w dużych ilościach "środki piorące" w postaci np. Gazety Wybiórczej, urbanowskiego NIE, tvn-u, tvp i wielu, wielu innych michnikowato-szechterowatych mediów. I nie trzeba być historykiem, aby mieć własną ocenę najnowszej historii Polski, opartą na FAKTACH . Ale podkreślam: W Ł A S N Ą ocenę, a nie ocenę, którą nam podpowiedział Michnik-Szechter i jego spóła. No i teraz wyjaw nam - Marcinie R. jaka jest twoja WŁASNA ocena: z tą republiką okrągłego stołu - to jak to jest, Marcinku R. ? Jest, twoim WŁASNYM zdaniem, wszystko O.K. ? Nie zostaliśmy - twoim WŁASNYM zdaniem, Marcinku R. - zrobieni w ch.... przez TW Bolka, jego oficera prowadzącego - kapitana (no przecież - nie żeglugi wielkiej ) Miecia W. oraz ich wspólnego szefa Kiszczaka ? I przez żydokomunę, którą sprawnie, z kieliszkiem w ręku dyrygował Michnik-Szechter ? I - jakby ktoś chciał dokopać się do zapisów (najlepiej do nagrań) z sesji Rady Miasta, inaugurującej kadencję rady 1998 - 2002, to być może dowiedziałby się, kto był proszony ( i przez kogo) o złożenie oświadczenia, że nie był TW. No- chyba, że znaczna część dokumentów z tej sesji zaginęła w tajemniczych okolicznościach. Tak, jak kwity z teczki TW Bolka.

AK-47 12.11.2012 21:50
Marszałek Carl Gustaf Emil Mannerheim został pierwszym przywódcą Finlandii po odzyskaniu przez nią niepodległości. W armii carskiej był generałem! A czerwonej zarazie dawał łupnia aż miło! Jaki wniosek?

Marcin R. 12.11.2012 21:24
Hm i znów dwóch najwiekszych Historyków sie wypowiada Ajdano i AK-47 mówisz o rodzinie Prezydenta RP Komorowskiego to nie jest byle kto , a moze dla równowagi przypomnimi cos o śp Kaczyńskim cos z jego rodziny . zacytuje Dziad Rajmunda Kaczyńskiego po mieczu był oficerem carskiej armii, zasłużonym w wojnie turecko-rosyjskiej. Rodzina Prezydenta Kaczyńskiego pochodzi z okolic Odessy .... Moze cos o tym powiecie ?

AK-47 12.11.2012 20:37
Znalazłem w necie coś takiego : " Bronek na temat swojego ojca na swojej stronie, pisze: "Zygmunt Komorowski, mój ojciec (1925-1992), za czasów tzw. pierwszej okupacji sowieckiej i za okupacji niemieckiej działał w konspiracji (ps.Kor), a od jesieni 1943 roku był w AK. Pod koniec wojny ojciec przebijał się do Polski razem z Łupaszką. Złapali go bolszewicy z bronią w ręku, ale nie rozstrzelali jak stu innych, tylko wsadzili do więzienia. Za złoty pierścionek babuni strażnik wyprowadził go z celi, z której więźniowie trafiali pod stienku, do takiej w której siedzieli rekruci do armii Berlinga." Niech Bronek wytłumaczy ten "cud nad cudami", że oto żołnierz AK z oddziału Łupaszki, śmiertelnego wroga Sowietów i polskich zdrajców, złapany z bronią w ręku, w ciągu paru miesięcy zostaje oficerem LWP. Jeżeli fakty podane przez Bronka, że jego ojciec był w oddziale Łupaszki są prawdziwe, to jedynym wytłumaczeniem tego "cudu" jest to, że Zygmunt Leon Komorowski, ojciec Bronisława - był sowieckim agentem! Był nim także i syn Bronek, który jak wskazuje przeciek z utajnionego aneksu do raportu o WSI, był sowieckim agentem działającym w polskich WSI. I pewnie dlatego p.o. prezydenta RP - Bronisław Komorowski, w ciągu pierwszych godzin po katastrofie smoleńskiej, dopilnował aby utajniony aneks do raportu o WSI przechowywany w pałacu prezydenckim - znalazł się w jego rekach.. Dziadek "hrabiego" Bronisława Komorowskiego, niejaki Osip Szczynukowicz - to rezun oddelegowany przez Sowiecki Rewolucyjny Komintern do dywersji na terenach pozaborczych, odebranych Rosji Traktatem Wersalskim. W czasie wojny polsko-bolszewickiej, dziadek Komorowskiego był czekistą w armii Tuchaczewskiego i po sromotnym laniu w bitwie nad Niemnem w 1920r. dostał się do polskiej niewoli. Zachowała się jego kartoteka jeńca wojennego. W październiku 1920 dziadkowi Komorowskiego udało się zbiec i schronił się na Litwie w Kowaliszkach u polskiej szlachty o nazwisku Komorowscy. Właściciele majątku zginęli z rąk Rosjan, a Szczynukowicz przywłaszczył sobie ich nazwisko. Tam w roku 1925 narodził się Zygmunt Leon Komorowski, ojciec Bronisława Marii." Przez krótką chwilę było to na stronie interii jako komentarz do jednego z artykułów. Ale tylko chwilę......

12.11.2012 20:07
Ech, taka prawda niestety...

Ajdejano 12.11.2012 19:41
Dopisek do wpisu nr 4: tak, tak - wszystko sie zgadza. W zasadzie wszyscy są czyści. Kazika nie było - ponieważ, przecież w aktach IPN-u też go nie ma, a jeśli chodzi o Ogrodnika - to już w ogóle nie ma o czym mówić. Wyszło na to, że ten Ogrodnik był właściwie pokrzywdzonym !? Jeszcze parę lat i ten cały IPN będzie niczym CPN. Tylko jakoś nie mogę zapomnieć, jak za czasów Ministra Macierewicza ( w rządzie Olszewskiego) przyjechał do Tomaszowa niejaki Wyszkowski (Maciereiwcz też wtedy jeździł) z tzw. listami Macierewicza i jak miało odbyć się spotkanie tego gościa z mieszkańcami miasta w sali parafialnej obok urzędu miasta i jak dziwnie byli zdenerwowani niektórzy goście, w tym np. jeden duchowny, jeden taki - dajmy na to np "Kazik", itp., itd. A potem - po wielu latach, jeden radny z prawicy prosi innego radnego - też z prawicy, aby ten (dajmy na to - taki np."Kazik") złożył oświadczenie, że nie był TW. I co? I JAJCO !!! Jeżeli prezydent dużego europejskiego państwa w biały dzień podpiździł swoje własne teczki i wyjął z nich - co chciał, to o czym my mówimy ?! Tak więc - jeszcze parę lat i ten cały IPN będzie niczym CPN.

kiki 12.11.2012 18:47
Cuda cudoków.U Milczanowskiego "KAZIK" był na liście a teraz zniknął,nie ma go teraz bo przedtem byl. Cuda cudaczne cudoków...prawdziwe.

Ajdejano 12.11.2012 17:58
Jedyny fragment tekstu powyżej, który zawiera informację-wniosej wart uwagi i podkreślenia : "Niestety w samym początku kształtującej się u nas na nowo demokracji popełniono kilka poważnych błędów. Pierwszym z nich było dopuszczenie do zniszczenia dużej części archiwów Służb Bezpieczeństwa, drugim tzw. „gruba kreska”, która dla Tadeusza Mazowieckiego miała być nowym początkiem a zapoczątkowała jedynie lawinę oskarżeń, pomówień i podłości. Z perspektywy blisko ćwierć wieku należy to moim zdaniem uznać niewybaczalny błąd, którego nie popełnili Czesi (zakazując działaczom komunistycznym pełnienia funkcji publicznej) Niemcy (Instytut Gaucka). " Szanowny Autorze powyższej notki: nie mieszaj, nie kombinuj, nie rób ludziom wody z móżgów ! O co chodzi ? Może pomyślmy przez sekundę - co oznacza słowo błąd ? Otóż - błąd to jest np. czyn, wypowiedź, które nam się przydarzyły z powodu np. naszej niewiedzy, braku doświadczenia, roztargnienia. Innymi słowy - błąd popełniamy najczęściej wtedy, gdy znajdujemy się w niecodziennych dla nas okolicznościach lub z powodu niewiedzy nie zdajemy sobie sprawy z tego - czego się podejmujemy lub co mówimy. Natomiast, Ty - Szanowny Autorze tekściku powyżej DOSKONALE wiesz, że ta sitwa, która zasiadała do okrągłego stoliczka, DOSKONALE wiedziała, że, zawierając okrągłostołowy układ, robi przynajmniej DWA POKOLENIA POLAKÓW "w bambuko" !!! Co ? Nie wiemy, że to był układ pod tytułem" dajcie na spokój - a my wam oddamy władzę ? Tak więc - to nie były niewybaczalne błędy !!! To była świadoma zdrada Narodu Polskiego !!! I kto tego dokonał ? No, oczywiście SB-ecja na czele z Kiszczakiem i jego funkcjonariuszem TW Bolkiem. Tak więc, proszę: bądźmy, przynajmniej na tym forum uczciwi nawzajem wobec siebie. Szanujmy się - po prostu !!! PS. No i - jak tu nie zapisać się do ONR ?!

maniek 11.11.2012 22:42
zgadza się tylko w przypadku plotki czyli ktoś coś palnął ściganie tego z powództwa cywilnego jest praktycznie niemożliwe

Bartek 11.11.2012 22:07
@maniek Pomówienie to też łamanie prawa, tyle że nie ścigane z urzędu.

maniek 11.11.2012 21:41
żyjemy w wolnym kraju i każdy może sobie mówić co chce dopóty dopóki nie łamie prawa

Opinie
Sejm odrzucił wniosek PiS o wotum nieufności wobec ministry zdrowia Izabeli Leszczyny Sejm odrzucił w czwartek wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministry zdrowia. Posłowie PiS zarzucili jej działania wbrew interesom pacjentów. Premier Donald Tusk zapowiedział, że po odrzuceniu wniosku Izabela Leszczyna "będzie nadal wyciągała z bagna system ochrony zdrowia" po rządach PiS.Data dodania artykułu: 21.11.2024 19:58Sejm odrzucił wniosek PiS o wotum nieufności wobec ministry zdrowia Izabeli Leszczyny Były nauczyciel odpowie m.in. za prezentowanie pornografii młodzieży Przed sądem rejonowym w Oświęcimiu 4 grudnia ma ruszyć proces byłego nauczyciela jednej z tamtejszych szkół, który odpowie m.in. za prezentowanie pornografii nastolatkom i naruszenie ich nietykalności cielesnej – dowiedziała się PAP w krakowskiej prokuraturze okręgowej.Data dodania artykułu: 20.11.2024 18:37Były nauczyciel odpowie m.in. za prezentowanie pornografii młodzieży Polacy coraz częściej chcą się rozwodzić. Potwierdzają to eksperci. Widać to też po danych z sądów W trzech kwartałach tego roku do sądów okręgowych w całej Polsce wpłynęło blisko 62 tys. pozwów rozwodowych. To o 1,5% więcej niż w analogicznym okresie 2023 roku, kiedy było ich prawie 61 tys. Najwięcej pozwów złożono do sądów w dużych miastach. W całej Warszawie odnotowano ich łącznie 5,8 tys. Z kolei w Poznaniu było 3,9 tys. takich przypadków, a w Gdańsku zaobserwowano ich 3,4 tys. Eksperci nie są zaskoczeni tymi danymi. Jednocześnie wskazują, że spada liczba zawieranych małżeństw. Można zatem postawić tezę, że w strukturze społecznej zachodzą istotne zmiany.Data dodania artykułu: 20.11.2024 18:30Polacy coraz częściej chcą się rozwodzić. Potwierdzają to eksperci. Widać to też po danych z sądów
Reklamamuzyczny spektakl Metamorfozy
Reklamamuzyczny spektakl Metamorfozy
„Miłość jak miód” „Miłość jak miód” „Miłość jak miód”seans w ramach cyklu Kultura Dostępna!W czwartkowe popołudnie, 28 listopada w kinach zagości cykl Kultura Dostępna i polska komedia romantyczna „Miłość jak miód”. Majka i Agata zamieniają się miejscami, dzięki czemu odnajdują wielkie uczucie.Majkę (Agnieszka Suchora) i Agatę (Edyta Olszówka) równie dużo łączy, co dzieli. Obie są po pięćdziesiątce, przechodzą menopauzę i nie wierzą, że w ich życiu cokolwiek zmieni się na lepsze. Jedna mieszka nad Bałtykiem, druga w Tatrach. Jedna prowadzi cukiernię, druga jest wziętą architektką wnętrz. Jedna jest wdową, drugą partner właśnie zostawił dla młodszej. Jedna poświęca się dzieciom i wnukom, kompletnie zapominając o sobie, druga nie ma rodziny i dba o swój duchowy rozwój. Pewnego dnia przyjaciółki spotykają się na pogrzebie koleżanki z liceum. Agata namawia Majkę do spontanicznego wyjazdu w góry, sama zaś zajmuje jej miejsce. Nieoczekiwana zamiana ról przynosi szereg komplikacji, zabawnych zwrotów akcji i wyzwań, którym kobiety będą musiały stawić czoła. Czy uda im się przezwyciężyć przyzwyczajenia, uprzedzenia i lęki? Czy zdobędą się na odwagę, żeby otworzyć się na miłość i rozpocząć nowy rozdział w życiu? Czy naprawdę nigdy na nic nie jest za późno?Kultura Dostępna w Kinach jest częścią programu realizowanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, którego operatorem jest Narodowe Centrum Kultury. Projekt dofinansowano ze środków Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Szczegółowe informacje i repertuar najnowszej edycji cyklu w kinach Helios w całej Polsce dostępne są pod adresem: www.helios.pl/kultura_dostepna oraz www.nck.pl/projekty-kulturalne/projekty/kultura-dostepna. Data rozpoczęcia wydarzenia: 28.11.2024
Repertuar kina Helios Repertuar kina Helios Tegoroczna jesień nie przestaje zaskakiwać różnorodnymi nowościami. Od najbliższego piątku w repertuarze kin Helios zagoszczą aż trzy premiery: „Simona Kossak”, „Vaiana 2” i „Heretic”. Ponadto widzowie mogą zapoznać się z licznymi filmowymi przebojami oraz projektami specjalnymi, takimi jak Kultura Dostępna czy Maraton Władcy Pierścieni.Polską nowością na najbliższy tydzień jest dramat „Simona Kossak”, przybliżający prawdziwą historię potomkini artystycznej rodziny Kossaków. Młoda kobieta porzuca dotychczasowe życie i towarzyskie salony, aby objąć posadę naukowczyni w Białowieży. W środku puszczy, pomimo trudnych warunków – bez prądu i bieżącej wody – rozpoczyna życie na własnych warunkach. Tam poznaje fotografa Lecha Wilczka, z którym łączy ją niezwykła relacja. Jednakże wyobrażenia Simony o pracy przyrodnika ulegają bolesnej weryfikacji. Musi stanąć w obronie nie tylko swoich ideałów, ale również świata roślin i zwierząt… W rolach głównych występują: Sandra Drzymalska, Jakub Gierszał i Agata Kulesza.W repertuarze znajdzie się także nowa animacja wprost ze studia Disney – to „Vaiana 2”, czyli kontynuacja ciepło przyjętej historii nawiązującej do kultury wysp Polinezji. Trzy lata po wydarzeniach z pierwszej części, Vaiana otrzymuje nieoczekiwane wezwanie od swoich przodków. Dziewczyna musi wypłynąć na dalekie i dawno zapomniane wody Oceanii. Vaiana zbiera więc grupę śmiałków gotowych na przygodę życia, wśród których znajduje się jej przyjaciel Maui. Ich zadaniem będzie przełamanie niebezpiecznej klątwy, a nie będzie to proste, gdyż będą musieli stawić czoła starym i nowym wrogom.Jesienna aura sprzyja oglądaniu horrorów, a już w najbliższym tygodniu pojawi się kolejna nowość z tego gatunku. „Heretic” opowiada o dwóch młodych kobietach, które od drzwi do drzwi starają się głosić słowo Boże. W jednym z domów otwiera im czarujący pan Reed – szybko okazuje się jednak, że mężczyzna posiada diaboliczną drugą twarz. Niespodziewanie wszystkie wyjścia zostają zamknięte, a podejrzany gospodarz co chwila pojawia się, aby zadać im kolejną zagadkę testującą ich wiarę. Rozpoczyna się śmiertelnie niebezpieczna gra, w której stawką jest przetrwanie…Ponadto w repertuarze Heliosa znajdą się hitowe nowości ostatnich tygodni, takie jak „Gladiator 2” w reżyserii Ridleya Scotta. Lucjusz jako dziecko był świadkiem śmierci Maximusa z rąk swojego wuja Commodusa. Teraz decyduje się walczyć w Koloseum jako gladiator, aby przeciwstawić się dwóm cesarzom, rządzącym Rzymem żelazną pięścią. Z wściekłością w sercu i z nadzieją na lepszą przyszłość Cesarstwa Lucjusz musi spojrzeć w przeszłość, aby znaleźć siłę i honor, by zwrócić chwałę Rzymu jego ludowi.Fani kina familijnego mogą wybrać się do kin na pozytywną produkcję „Paddington w Peru”. Tytułowy bohater wraz z rodziną Brownów postanawia wyruszyć w daleką podróż do Ameryki Południowej, a dokładniej do Peru, aby odwiedzić swoją ukochaną ciocię Lucy. W tym celu wszyscy udają się do umieszczonego nieopodal lasu deszczowego Domu dla Emerytowanych Niedźwiedzi. To jednak dopiero początek niezwykle ekscytującej przygody, w trakcie której odkryją wiele tajemnic.Kinomani, którzy pragną poczuć ducha zbliżających się Świąt, mogą zapoznać się z najnowszą częścią kultowej serii. Film „Listy do M. Pożegnania i powroty” ukazuje losy różnorodnych bohaterów, które krzyżują się w Wigilię. Do sagi po dłuższej przerwie powraca postać Mikołaja. Mężczyzna odwiedza dawnych i nowych przyjaciół, podczas gdy jego synek Ignaś rusza w pościg za utraconym prezentem i duchem Świąt… Ponadto w obsadzie znalazła się plejada polskich gwiazd!Kina Helios słyną z organizacji popularnych Nocnych Maratonów Filmowych, najbliższa edycja cyklu będzie w pełni poświęcona produkcjom stworzonym na podstawie dzieł J.R.R. Tolkiena. W piątek, 22 listopada odbędzie się Maraton Władcy Pierścieni, podczas którego widzowie będą mogli obejrzeć wszystkie części przebojowej trylogii w wersji reżyserskiej. Z kolei melomani mogą wybrać się do Heliosa na porywające koncerty uwielbianego tenora. Widowisko „Andrea Bocelli 30: The Celebration”, które zawita na wielkich ekranach 23 i 24 listopada, podsumowuje trzydzieści lat artysty na scenie i jest okazją do przypomnienia największych przebojów w jego wykonaniu. W poniedziałek, 25 listopada w wybranych lokalizacjach odbędą się seanse z cyklu Kino Konesera. Widzowie będą mogli zobaczyć słynny koreański thriller „Oldboy” w odnowionej jakości obrazu. Główny bohater, Dae-su, mści się po latach za zabójstwo swojej żony… Natomiast w czwartkowe popołudnie, 28 listopada w kinach zagości cykl Kultura Dostępna i polska komedia romantyczna „Miłość jak miód”. Majka i Agata zamieniają się miejscami, dzięki czemu odnajdują wielkie uczucie.Bilety na listopadowe seanse dostępne są w kasach kin Helios, w aplikacji mobilnej oraz na stronie www.helios.pl. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a  także zaoszczędzić w ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz”. Data rozpoczęcia wydarzenia: 22.11.2024
Dawid Podsiadło - Dokumentalny  w Helios na Scenie Dawid Podsiadło - Dokumentalny w Helios na Scenie W czerwcu 2024 roku Dawid Podsiadło zagrał 7 koncertów stadionowych dla pół miliona widzów. Finałem tej trasy były rekordowe dwa koncerty na Stadionie Śląskim w Chorzowie dla prawie 200 tys. osób. Ten film to zapis tych 7 wyjątkowych dni, a zobaczymy go już 3 grudnia w kinach Helios.Film „Dawid Podsiadło – Dokumentalny” to intymny portret jednej z największych postaci polskiej sceny muzycznej. Reżyser Tomasz Knittel zabiera widzów na pełną emocji podróż, towarzysząc Dawidowi Podsiadle podczas jego monumentalnej trasy koncertowej, obejmującej siedem występów na stadionach w Gdańsku, Wrocławiu, Poznaniu i Chorzowie. Jednak to nie same koncerty są tu najważniejsze, lecz Dawid – artysta, który tą trasą zamyka pewien etap swojej kariery i zastanawia się, co przyniesie przyszłość.Kamery śledzą Dawida nie tylko na scenie, ale przede wszystkim za kulisami – w chwilach skupienia, zmęczenia, radości i refleksji. Film pokazuje jego prawdziwą twarz: człowieka pełnego pasji, ale i niepewności.Dawid otwiera się przed widzami, dzieląc się przemyśleniami o drodze, którą przeszedł, o presji związanej z popularnością oraz o tym, co dalej po zakończeniu tak ogromnej trasy. Obecność znakomitych gości, takich jak Edyta Bartosiewicz, Monika Brodka, Daria Zawiałow, Kaśka Sochacka, Artur Rojek, Ralph Kaminski, Kortez i Vito Bambino zdecydowanie podkreśla wagę tego etapu.To unikalna okazja, aby zobaczyć, jak wygląda życie artysty w momentach triumfu, ale i w tych cichszych, bardziej intymnych chwilach, kiedy sceniczne światła gasną, a pytanie „co dalej?” staje się najważniejsze.Helios zaprasza melomanów na ten wyjątkowy seans! Bilety dostępne są na stronie www.helios.pl, a także w kasach kin i aplikacji mobilnej. W ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz” dokonując zakupu z wyprzedzeniem, można wybrać najlepsze miejsca, a także - zaoszczędzić.Data rozpoczęcia wydarzenia: 03.12.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
ReklamaKino Kitka Tomaszów
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama