Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 09:07
Reklama
Reklama

Nazywać rzeczy po imieniu

„Uderz w stół a nożyce odezwą się”, mówi popularne przysłowie. Co jakiś czas udaje nam się przekonać o słuszności tego powiedzenia na naszym portalu. Czasem nożyce odzywają się anonimowo w komentarzach pod publikowanymi artykułami a czasem otwarcie poprzez przysłane do naszej redakcji wyjaśnienia i sprostowania. Ostatnie dotyczyło napisanego przeze mnie we wrześniu artykułu, w którym skrytykowałem interwencję Policji, której byłem naocznym świadkiem, podobnie jak zdarzenia, które było jej przyczyną.

Napisany przeze mnie artykuł nosił tytuł „Tomaszów, miastem bandytów”. Postawiłem w nim tezę, że mieszkańcy naszego miasta nie mogą się czuć w nim bezpiecznie, co można było wywnioskować po działaniach funkcjonariuszy, którzy w mojej ocenie podejmując interwencję wykonali tylko czynności, które wykonać musieli a nie te, które wykonać mogli. Samego zdarzenia opisywać po raz kolejny. Zainteresowanych odsyłam do zamieszczonego powyżej linku. Czuję się natomiast zobowiązany odnieść do wyjaśnień, przesłanych nam po publikacji przez rzecznika prasowego tomaszowskiej Komendy. Tym bardziej, że zarzucono mi nierzetelność, z czym zgodzić się nie mogę.

 

Wyjaśnienia przesłane przez rzecznika nasi czytelnicy znajdą w artykule „Tomaszów nie jest miastem bandytów”.

 

Zacznę od tego, że opisane przeze mnie zdarzenie traktować należy jako relację naocznego świadka. Przypomnę naszym dzielnym funkcjonariuszom, że zeznania niezależnych i bezstronnych obserwatorów mają (w przypadku braku dowodów w postaci dokumentów i innych przedmiotów) kluczowe znaczenie dowodowe w każdym postępowaniu sądowym. Notatka służbowa policjantów, którzy bezpośrednimi obserwatorami zdarzenia nie byli, to za mało aby podważać wiarygodność osób które z bliska przyglądały się temu, co się działo w rzeczywistości. 

 

Świadków opisywanej przeze mnie napaści było dużo więcej ale nie zadano sobie minimum trudu, by ich na miejscu i na gorąco rozpytać. To pierwsze, co można było zrobić a czego nie zrobiono. Dlaczego? Na to pytanie rzecznik tomaszowskiej komendy nie odpowiada. Możemy wnioskować jedynie, że napadnięta para sama sobie jest winna, bo nie zażądała od razu ścigania drania przez którego została napadnięta. To, że młodzi ludzie mogli najzwyczajniej w świecie się bać (co było uzasadnione, zważywszy, że napastnik nie zawahał się przed stosowaniem rękoczynów w biały dzień i w obecności innych osób) nie przyszło już nikomu do głowy.  Zero inicjatywy, jedynie krótkie rozpytanie stron rzekomego konfliktu, który ja nie waham nazwać się bandycką napaścią.

 

Być może, gdyby wypytano o okoliczności zdarzenia świadków, Policja nie pisałaby w swoim oświadczeniu o „wzajemnych rękoczynach, których efektem były zadrapania na twarzy”. No cóż, wynika z tego, że aby  mundurowi podjęli rzetelną interwencję, kiedy ktoś nas napadnie, nie powinniśmy się próbować bronić, bo możemy w ten sposób spowodować zadrapania na twarzy napastnika, co z kolei mogłoby bystrym stróżom prawa zasugerować, że to nie nas usiłowano pobić ale, że to myśmy kogoś pobili. W ten sposób właśnie tworzy się atmosferę w której bezpiecznie czują się jedynie łobuzy a nie zwyczajni ludzie. W tym kontekście właśnie pisałem, że „Tomaszów jest miastem bandytów”.   

 

30-latek przedstawił swoją wersję, według, której przejeżdżając przez Plac Kościuszki zmuszony był do gwałtownego hamowania, ponieważ idąca para wtargnęła nagle na jezdnię. Z jego opisu wynikało, że pieszy zaczął mu ubliżać. Kilka ulic dalej kiedy zobaczył wspomnianych ludzi zatrzymał się aby wyjaśnić zaistniałą sytuację. W trakcie rozmowy zaczęli się kłócić i szarpać.”

 

W ten sposób wyjaśnia i (niestety) usprawiedliwia działania napastnika tomaszowska Policja. Jeśli ktoś spotkał się z większym absurdem, to czekamy w naszej redakcji na mail z opisem sytuacji. Jak bowiem rozumieć powyższe stwierdzenia? My rozumiemy to w ten sposób, że za każdym razem, kiedy jadąc samochodem, zmuszeni jesteśmy do gwałtownego hamowania powinniśmy pobić osobę, która była jago przyczyną. W tym przypadku, byli to ludzie młodzi, następnym razem nieprzyjemna przygoda spotka staruszkę. Otóż wyjaśniam panom policjantom w sposób mam nadzieję zrozumiały i przystępny: nikt nie ma prawa naruszać nietykalności cielesnej innej osoby! Nie ma znaczenia, czy weszła ona niespodziewanie na jezdnię, czy zrobiła cokolwiek innego. Nikt nie ma takiego prawa nawet, gdyby taka osoba posługiwała się obelgami i wyzwiskami. Prawo do nietykalności gwarantuje wszystkim nie tylko Kodeks Karny ale również Konstytucja RP. Wiedzą o tym nawet dzieci w przedszkolach, tym bardziej powinny to wiedzieć służby powołane właśnie w celu ochrony tego prawa, przysługującemu każdemu obywatelowi.

 

Idąc dalej tym tokiem rozumowania, policjanci powinni być konsekwentni. Skoro napadnięta para wtargnęła niespodziewanie na jezdnię i zmusiła do gwałtownego hamowania ogolonego na łyso jegomościa, to popełniła wykroczenie, powinna więc zostać ukarana mandatem. Aby jednak ją ukarać należałoby udowodnić, że rzeczywiście wtargnięcie miało miejsce.  Tu znowu trzeba by się odrobinę napracować i w wersji minimum przejrzeć zapisy monitoringu miejskiego, którym objęty jest cały Plac Kościuszki. Właśnie w tym celu miasto wydaje miliony złotych na jego funkcjonowanie.  To kolejna rzecz, którą można było zrobić, a której nie zrobiono. 

Policjanci u obu mężczyzn zauważyli zadrapania i zaczerwienienia na twarzy. Nie wyczuli od kogokolwiek woni alkoholu.”

 

Będąc złośliwym mógłbym napisać, że skoro nie wyczuli, to może sami wcześniej wypili kilka „głębszych” ale nie o to przecież chodzi. Jakie bowiem ma znaczenie to, czy policyjny nos coś wyczuł czy nie wyczuł. Agresywny facet poruszał się samochodem. Należało go zbadać, ponieważ stwarzał zagrożenie. Żadne policyjne procedury nie zabraniają badać kierowców alko testami. Z tego co wiem jest dokładnie „na odwrót” o czym mogą się często przekonać osoby jeżdżące ulicą Dąbrowską. Zresztą nie tylko alkohol wywołuje rozchwianie emocjonalne oraz agresję. Czy zawartość amfetaminy w organizmie również jest u nas badana „na oko”?

 

„Obie strony konfliktu odmówiły złożenia zawiadomienia o przestępstwie. Sytuację należy zakwalifikować jako naruszenie nietykalności cielesnej co zgodnie z kodeksem karnym ścigane jest z oskarżenia prywatnego a nie z urzędu”.

 

Powyżej kolejny przykład przedstawiania sytuacji tak jak to jest wygodnie. Oczywiście można argumentować i w taki sposób. Tyle, że taka awantura w biały dzień i w centrum miasta, stwarzająca zagrożenie nie tylko dla osób biorących w niej udział ale również dla przechodniów może być również potraktowana, jako zakłócenie porządku. Reguluje je art. 51 Kodeksu Wykroczeń.  W jego punkcie drugim mowa jest także o czynach dokonywanych pod wpływem alkoholu. Dla tomaszowskiej policji opisane przeze mnie zdarzenie nie miało charakteru takiego wykroczenia. Znaczy to ni mniej ni więcej, że każdy może się bić z każdym, kiedy chce i gdzie chce, tak długo, jak żaden z uczestników bijatyki nie poczuje się poszkodowany. Doprawdy, wydaje się, że mamy do czynienia ze światem Barei albo z całkowitą bezmyślnością i brakiem kompetencji.

 

„Policjanci podejmując interwencję opierają się na przepisach prawa a nie subiektywnych odczuciach i emocjonalnych ocenach, które zaważyły na bardzo stronniczej i nierzetelnej relacji autora publikacji”

 

Brawo, tylko dlaczego nie zrobili tego panowie, którzy zjawili się na interwencję przy ulicy Słowackiego. Możliwości, jak wykazałem wyżej były, tylko zabrakło chęci. Nie pozostaje mi nic innego jak stwierdzić raz jeszcze, że w mojej ocenie interwencja została „odfajkowana”.

 

„Autor tekstu oprócz obrażania funkcjonariuszy którzy przeprowadzając interwencję zachowali się w sposób właściwy, obraził mieszkańca Tomaszowa nazywając go łysym bandytą, karkiem itp. zachowanie dziennikarza było zdecydowanie stronnicze, gdyż nie zadał sobie trudu aby porozmawiać z obydwoma stronami konfliktu, jedynie patrząc z daleka opisał wspomnianą sytuację”

 

Nie raz jeszcze nie zawaham się opisując podobne sytuacje nazwać napastnika „łysym bandytą”, „karkiem” lub innym epitetem.  Uważam bowiem, że łobuza należy nazywać łobuzem, bo nim po prostu jest.  Jeśli ktoś uważa inaczej, to najwyraźniej ma problemy z właściwą oceną otaczającej go rzeczywistości. Nie widzę też powodu, dla którego miałbym rozmawiać z agresywnym draniem, uważam, że w wystarczającym stopniu (przykro to pisać) jego interesy reprezentuje tomaszowska policja.

 

Należy również ubolewać nad tym, że autor publikacji „Tomaszów miasto bandytów”, jako przedstawiciel mediów, zobowiązany przez ustawę Prawo Prasowe, do prawdziwego i rzetelnego przedstawiania omawianych zjawisk, rażąco wypaczył rzeczywisty przebieg policyjnej interwencji, wprowadzając tym samym w błąd Czytelników, jednocześnie manipulując odbiorem społecznym związanym z poczuciem bezpieczeństwa w Tomaszowie Maz.”

 

To, że niczego nie wypaczyłem myślę, że wykazałem już powyżej. Odniosę się jednak do rzekomej manipulacji związanej z poczuciem bezpieczeństwa. Zrobię to zadając pytanie: czy ktokolwiek widząc w biały dzień, podobną do opisanej awanturę, czuje się bezpiecznie, czy może  jednak odczuwa zagrożenia? Zapewniam funkcjonariuszy tomaszowskiej Policji, że zwykli obywatele naszego miasta, nie posiadający pałki, gazu, kajdanek i broni oraz upoważnienia do ich użycia odczuwają lęk a za to poczucie zagrożenia nie odpowiadają bynajmniej dziennikarze, krytykujący i wytykający błędy.

 

Na zakończenie, skoro rzecznik tomaszowskiej komendy odwołał się do oficjalnych statystyk i badań CBOS, to ja odwołam się do sondy , przeprowadzonej przez nas wśród czytelników portalu. Wynika z niej, że 61% naszych głosujących uważa, że Tomaszów bezpiecznym miastem nie jest


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

,., 01.11.2012 23:48
Tomaszów może miastem bandytów nie jest ale IDIOTÓW na 100%. Poznajemy po wyborach -kogo wybierają, a no takich co na cmentarzu przy Dabrowskiej 1 listopada dają pozwolenie na jarmark (baloniki,ciastka,zabawki) JAJA - nieświadomość wydających pozwolenie na handl na takim terenie i w taki dzień przekroczyło granicę chorobową z kretyństwem totalnym. Strach się bać!

01.11.2012 18:29
Tak mi na myśl przyszło, że najlepszą wizytówką dla naszej miejscowej policji jest ta wyrwa w płocie po skradzionym zabytkowym ogrodzeniu Mazovii w centrum miasta;-) Jak można po takim blamażu wdawać się w publiczne polemiki i w ogóle podawać kompromitujące policję statystyki zaufania? 68% to mierny wynik - w II LO testy zaliczane były od 80% ;-) Ciekawe czy ten artykuł, to autorski pomysł pani rzecznik? Jestem przerażony. Mam szacunek do policji i kurcze nie wystawiajcie się na kontrowersje.

xyz 31.10.2012 22:27
To co Pan kochany Redaktor napisał jest po prostu piękne. Nic dodać - nic ująć. Pięknie, Policja zgaszona jak zapałka!

onw3d 30.10.2012 14:22
Tomaszowska policja jest jak znak mowiacy o sprzataniu po swoich pupilach : zaden nie sprzata a malo tego potrafi nasrac kolo swojego pupila ;) . Swoja droga to w "domowym Zaciszu" kolo "Ankara Kebab" na Jana Pawla bardzo czesto siedza te ... i zra a jak maja wezwanie przez ich super odlotowe "radio" to poprostu wylaczaja i smieja sie w najlepsze twierdzac : Jestesmy na interwencji ... HAHAHA to jest zenujace . Jakim prawem sie pytam ? Nic nie robia i biora za to pieniadze ... A jak sie im sam nawinie jakis mlody, ktory ma przy sobie dzialke trawy to zaraz mu robia rentgen i twierdza ze zlapali dealera H@H@H@... Chodza dumni jakby nie wiem co zrobili . ZENADA K***A ZENADA !

bezimienny : 30.10.2012 09:02
ale to nic nowego co piszecie a spóbujcie dodzwonic sie na 112 recze ze za 3 razem sie uda bo nikt tego nie odbiera...

kiki 30.10.2012 08:49
Wiele razy korzystałam z uprzejmości tomaszowskiej policji. Zawsze okazywali się funkcjonarjuszami kompetentnymi,grzecznymi,słu

bezimienny 30.10.2012 00:22
Lepiej się tego ująć nie dało :) Ciesze się, że takie artykuły "wychodzą" lecz gdyby to szło na większą skale w Tomaszowie byłoby jeszcze lepiej. Trzymam kciuki i zgadzam się z każdym słowem użytym w tym artykule. Pozdrawiam

piksel 29.10.2012 17:29
zgadzam się z tym artykułem w 100%. Tomaszowska policja dosłownie nic nie robi.Jechałem dość niedawno (w tamtym tygodniu) z bratem samochodem ul.Główną do ul.Warszawskiej i oczywiście dojeżdżając do skrzyżowania musiałem ostro hamować bo państwo władza bez sygnału i włączonych świateł bardzo się spieszyli i wg nie hamowali tam, lecz mieli czas się zatrzymać za ok.200 metrów i mnie zatrzymać mówiąc że wymusiłem pierwszeństwo.Jak powiedziałem że mandatu nie przyjmuje bo mam zamontowaną kamerę w samochodzie(rzuciłem ściemę) i wszystko dokładnie widać to mnie pouczyli lecz odpowiedziałem żeby se to wsadzili i jadę z nagraniem do głównej siedziby policji to mnie już przepraszali. Parę chwil później na drodze Tomaszów Maz.-Ujazd policja wyprzedziła mnie ze znacznie większą prędkością a po ok. 10 sekundach już jej nie było widać a dodam że jechałem w granicach 50-60 km/h. Pozdrawiam wszystkich.

ok 29.10.2012 15:19
czytelniczka ;masz prawo coś napisać i ciekawszego.poczytamy,głupich wpisów nie rób. takie zdarzenia trzeba piętnować!

czytelniczka 29.10.2012 09:53
nie macie nic ciekawszego do pisania to będziecie teraz tak odbijali sobie piłeczkę.

Lock 28.10.2012 21:01
Poprawi się??? Jakie społeczeństwo takie miasto...Wymagania duże. Niestety chęci i zaangażowanie już niewielkie.

Mjk 28.10.2012 19:56
Więcej takich artykułów. Może w końcu coś w tym mieście się poprawi ....

moherek77 28.10.2012 19:15
Co do stacji BP w okolicach Niebrowa to jest to miejsce gdzie rzeczywiście chyba łatwiej znaleźć policjanta tam niż na komendzie.

Brawo! 28.10.2012 18:58
"Będąc złośliwym mógłbym napisać, że skoro nie wyczuli, to może sami wcześniej wypili kilka „głębszych” " Brawo! Brawo! Świetny artykuł! Jestem pod wrażeniem! Rzeczowa i merytoryczna odpowiedź na bełkot rzecznika.

Fanki 28.10.2012 18:26
Zgadzam się w pełni z autorem artykułu tomaszowscy policjanci najchętniej interweniują na stacji BP kiedy trzeba wypić kawkę i pojeść ciastko lub ukarać pieszego mandatem za przejście na czerwonym świetle na placu Kościuszki . Jeśli już samochód wjedzie na czerwonym to nie ma co go ścigać bo to już zbyt wielki wysiłek . Przy przejściu obok Kauflandu jest to nagminne .

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
Co grozi za brak ubezpieczenia ciągnika rolniczego? Ciągnik rolniczy to jeden z najczęściej wykorzystywanych pojazdów w rolnictwie. Posiadanie maszyny wiąże się nie tylko z odpowiedzialnością za jej stan techniczny, ale również z koniecznością wykupienia odpowiedniego ubezpieczenia. Jak się okazuje, zgodnie z prawem polisa jest obowiązkowa, a jej celem jest ochrona właściciela pojazdu oraz innych uczestników ruchu drogowego. Co grozi za brak ubezpieczenia? Przeczytaj nasz artykuł, aby uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji prawnych i finansowych.Data dodania artykułu: 21.01.2025 15:12 Astronom: najbliższe tygodnie to dobry czas na obserwacje jasnych planet W najbliższych tygodniach, przy dobrej pogodzie, na nocnym niebie można obserwować: Marsa, Jowisza, Wenus i Saturna, zaś Urana i Neptuna - z pomocą np. lunety. Pod koniec lutego dołączy do nich Merkury. Dla amatorów obserwacji to dobry moment na spojrzenie w niebo - powiedział PAP astronom Jerzy Rafalski.Data dodania artykułu: 21.01.2025 11:02 Film dokumentalny o Liroyu trafi na ekrany kin 21 marca Mówi się o nim, że „jedną płytą wyciągnął polski hip-hop z podziemia”. Później związał się z polityką. Kim jest Piotr Marzec, którego wszyscy kojarzą z jego sceniczną personą, Liroyem? Na to pytanie w swoim najnowszym filmie „Don’t f**k with Liroy” odpowiada reżyserka, Małgorzata Kowalczyk, która wcześniej zrealizowała filmu „Fenomen” o Jurku Owsiaku. Obraz zadebiutuje na ekranach polskich kin 21 marca.Data dodania artykułu: 21.01.2025 10:48
Reklama
Reklama
Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią. Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliów Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Za to, że nie mamy nowego bloku operacyjnego odpowiada Starosta Węgrzynowski Radni Komitetu Wyborczego Marcina Witko w Powiecie Tomaszowskim oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego złożyli wniosek o zwołanie sesji w trybie tzw. nadzwyczajnym. Tematem przewodnim była sytuacja w szpitalu po zmianie Prezesa spółki. Radni chcieli też przepytać Marka Utrackiego i poznać zakres jego kompetencji. W czasie 3 godzin obrad pojawiło się tak wiele wątków, że dla przejrzystości należy relację podzielić na kilka części. To, co najbardziej powinno interesować tomaszowian, to oczywiście poprawa jakości usług, której nie da się przeprowadzić bez ważnych inwestycji. Są one istotne z punktu widzenia rozwoju i coraz większego zapotrzebowania w związku ze starzejącym się społeczeństwa miasta, powiatu. Dyrektor Monika Białas skupiła się na dwóch złożonych wnioskach oraz trzecim, który jest gotowy do złożenia. Skaczcie do góry jak... polityczne kangury Wszystko wskazuje na to, że Adrianowi Witczakowi uda się w krótkim czasie odzyskać dwóch radnych w Radzie Miejskiej. Nie jest tu mowa oczywiście o paniach, które złożyły rezygnację z członkostwa w klubie i partii, nie godząc się z zachowaniami posła Platformy Obywatelskiej. Do radnych KO dołączą najprawdopodobniej dwaj radni Kucharscy, którzy już obecnie uczestniczą w partyjnych zebraniach Platformy. Obaj Panowie dostali się do Rady z listy Polski 2050 Szymona Hołowni, wcześniej mandaty uzyskali kandydując z list PO. Teraz wykonają kolejny kangurzy skok. Co na to Polska 2050? Członkowie partii od swoich radnych się odcinają. Nawet świąteczne życzenia w Tomaszowskim Informatorze Tygodniowym składali osobno. Twierdzą, że panowie w partii nie są i od ich działań się dystansują
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama