Jakiś czas temu, znany tomaszowski artysta plastyk, fotografik i tatuator, Artur Gierlich, szerzej znany jako Gepas, prowadzący w naszym mieście studio tatuażu artystycznego opowiadał w wywiadzie, opublikowanym na łamach naszego portalu (Kiedy pasja jest pracą) o świadomości i dojrzałości osób, które zgłaszają się do niego, by ozdobić bardziej lub mniej intymną część swojego ciała. Mimo, że do Artura zgłasza się wiele osób młodych, wiele z nich odchodzi spod drzwi z przysłowiowym „kwitkiem”. Gepas nie tatuuje bowiem osób niepełnoletnich ani nie wykonuje obrazków zawierających imiona niedawno poznanych partnerów i partnerek. Jak podkreślał dojrzały artysta stara się wyjaśniać swoim klientom konsekwencje jakie wynikają z właściwie nieodwracalnego zabiegu wykonania tatuażu.
Nie każdy jednak kto robi obrazki ma na uwadze przyszłe dobro swojego klienta. Jeśli trafi się chętny tatuowane jest wszystko, co sobie tylko taka osoba zażyczy. Problemy pojawiają się z czasem. Co bowiem zrobić z napisem „Kocham Jolkę”, kiedy od kilku miesięcy jest się w związku z Małgośką? Taki bezwiednie i w przypływie emocji wykonany napis może nie tylko wprowadzać w błąd osobę go oglądającą ale zdarza się, że leży on u podstaw wielu konfliktów z kolejnym sympatiami, miłościami czy życiowymi partnerkami. Co zrobić w takiej sytuacji? Oczywiście najlepiej byłoby niechciany obrazek usunąć. Niestety nie zawsze jest to proste, często nieskuteczne a najczęściej jest dosyć kosztowne.
- Usuwanie tatuażu to bardzo skomplikowana i kosztowna inwestycja, ponieważ pozbycie się niechcianego malunku na ciele najczęściej kosztuje kilkakrotnie więcej niż jego wykonanie - mówi Kinga Frydrysiak z salonu kosmetycznego Laboratorium Natury. - Usuwanie tatuażu w jednym zabiegu jest przeważnie niemożliwe.
Liczba koniecznych zabiegów zależy od koloru lub kilku kolorów tatuażu, jego wielkości, gęstości, głębokości (nie bez znaczenia jest więc, kto tatuaż wykonywał) oraz indywidualnej reakcji skory. Obecnie na rynku funkcjonuje kilka metod usuwania tatuaży. Najbardziej popularną jest zabieg z użyciem urządzenia laserowego.
- Największy problem stanowi pozbycie się kolorowej grafiki ponieważ lasery są właściwie bezradne wobec wielu barwników - wyjaśnia Kinga. - Długość fali świetlnej lasera musi być dostosowana do koloru pigmentu. Usunąć można tylko jeden kolor, zwykle ten najciemniejszy.
To jednak tylko kwestia czasu. W USA pojawiły sie już lasery usuwające różnokolorowe zdobienia. Używane w Polsce urządzenia radzą sobie z tym problemem częściowo. Np. lasery Q-switch są nieskuteczne wobec barwników zielonych i czerwonych a lasery aleksandrowe z Q-switchem usuwają tylko barwniki niebiesko-czarne i zielone. W przypadku barwników o rdzawych lub bardzo jasnych odcieniach (różowy, jasnobrązowy) istnieje ryzyko ich nieodwracalnego ściemnienia pod wpływem działania lasera.
- Lasery argonowe i CO2 działają poprzez odparzenie naskórka wraz z znajdującym sie w nim tatuażem - tłumaczy specjalistka z Laboratorium Natury. - Powoduje to głębokie rany, w wyniku, których powstają blizny.
Natomiast laser IPL nie jest wskazany do usuwania tatuaży. Lasery SPARKLING i laser medyczny o dużej mocy "spectra" jest bardzo skuteczny i redukują ilość koniecznych zabiegów. Ich wadą jest natomiast to, że usuwają tylko tatuaże ciemne, ciemnoniebieskie i niektóre odcienie czerwieni.
Co należy wiedzieć o laserowym usuwaniu tatuaży? Otóż należy pamiętać, że „strzały” lasera powodują powierzchniowe uszkodzenia naskórka, które szybko sie goją. Prawie po każdym zabiegu występują czasowe przebarwienia, odbarwienia oraz zmiany w teksturze skory w miejscu zabiegu. W większość przypadków znikają w czasie od 1-3 lat po zabiegu. W rzadkich przypadkach dochodzi do trwałych zmian, które są zazwyczaj delikatne i ledwo widoczne.
Jeśli chodzi o przeciwwskazania to trzeba wiedzieć, że niektóre pigmenty reagują na światło lasera zmianą koloru lub powodują reakcje alergiczne. Nie powinny tego rodzaju zabiegom poddawać się osoby o ciemnym kolorze skory oraz czarnoskórzy.
Do mniej popularnych metod usuwania tatuażu należy sal abrazja. Metoda pochodzi jeszcze z czasów starożytnych i polega na użyciu chlorku sodu, czyli soli kuchennej. Jest ona chyba najbardziej niebezpieczna i nie znajduje zastosowania w praktyce ze względu na pojawijace się zbliznowacenie.
- W Laboratorium Natury - Studio Wizażu stosujemy nowa metodę o nazwie "Rejuvi", która polega na wprowadzeniu pod skórę preparatu złożonego z licznych substancji nieorganicznych (zbliżonych chemicznie do pigmentów tatuażu), które zmiękczają i pobudzają pigmenty tatuażu w wilgoci - tłumaczy Frydrysiak. - Reakcja ta powoduje, że pigmenty zostają wypchnięte niejako na zewnątrz.
Metoda jest o tyle dobra, że nie wykazuje wybiórczego działania na barwnik- usuwa każdy pigment ale ma zastosowanie tylko przy tatuażach o malej powierzchni i z małą ilością wypełnień. Metoda ta jest idealna do korekty nieudanych makijaży permanentnych brwi. Jest z powodzeniem stosowana przez specjalistów od takiego makijażu a także dermatologów.
Napisz komentarz
Komentarze