Nie jest to oczywiście żadnym dla nas zaskoczeniem, bo aby zaprezentować własne poglądy trzeba je po prostu mieć a z drugiej strony ci, którzy je mają, najzwyczajniej w świecie boją się w sposób publiczny, zaprezentować i ujawniać. Dlaczego tak się dzieje? Jednych powstrzymuje strach przed krytyką a innych… przed zwolnieniem z pracy, zgodnie z zasadą, że „lepiej się nie wychylać”.
Tymczasem to, czego nam najbardziej w naszym mieście brakuje, to publiczna debata o wszystkich sferach naszego życia. I nie chodzi mi tu o karykaturalne w swojej istocie obowiązkowe „konsultacje społeczne” ale o rzeczową dyskusję, w którą zaangażowaliby się wszyscy mieszkańcy. Tylko czy Tomaszowianie chcą rozmawiać o własnym miejscu zamieszkania w oderwaniu od personalnych odniesień i ataków?
Od jakiegoś czasu szukamy kogoś, kto chciałby od nas przejąć serwis, który udało nam się mozolnie zbudować, który przez 6 lat istnienia zakorzenił się w tomaszowskim internetowym świecie i ma stale zwiększającą się liczbę użytkowników. Chętnych nie ma. Nic dziwnego, bo pracy dużo a zyski niepewne. Co prawda zmieniła się w międzyczasie struktura właścicielska ale osoby prowadzące portal pozostały te same. Wciąż więc poszukujemy.
Ta pozorna dygresja pokazuje w jakim miejscu Tomaszów Mazowiecki, jako miasto się znajduje. Nie ma mowy o rozwoju, bo nikt nie ma pomysłu na jego rozwój. Brak dyskusji i rzeczowej krytyki powoduje, że władze publiczne zajmują się jedynie bieżącym administrowaniem, zamiast zarządzaniem, wychodząc tym samym naprzeciw oczekiwaniom swoich wyborców.
O czym rozmawiają Tomaszowianie? Najczęściej o budowie galerii handlowych i supermarketów. Jest to temat zawsze aktualny ale czy aby na pewno najbardziej istotny. Czy nie lepiej skupić się na tym, co wiąże się z możliwością zarobkowania, która z kolei pozwoli na dokonywanie w tych miejscach zakupów? Póki co, jesteśmy miastem lumpeksów. I to nie tylko dlatego, że poziom naszego życia znajduje na poziomie dyskontu i sklepu z używaną odzieżą. Najgorsze jest to, że w tych „ciucholandach” wiele osób tkwi również mentalnie.
Najważniejsze tematy są zwyczajnie przemilczane. Czy ktoś na przykład, kiedykolwiek słyszał w Tomaszowie, o jakiejkolwiek długoterminowej strategii związanej z promocją przedsiębiorczości, o pomysłach na to jak ją pobudzić, co zrobić by ożywić gospodarczo miasto, jak ściągnąć inwestorów? Przy tym nie chodzi tu o jakieś ogólniki, czy kolejny dokument, który trafiłby do urzędniczej szafy ale o konkretny plan i rzeczywiste działania. Czy zatem możemy dziwić się, że bezrobocie wciąż u nas rośnie a firmy świadczące różnorakie usługi kolejno, jedna po drugiej, upadają. Podobnie jest we wszystkich sferach naszego życia, które nawiasem mówiąc się wzajemnie przeplatają i podlegają różnym zależnościom.
Napisz komentarz
Komentarze