- W mojej pracy kolorystki i stylistki, stale przekonuję się, że analiza kolorystyczna w Polsce, jest jeszcze bardzo mało doceniana, a przecież, jest to praktyczne i przydatne działanie, w wyniku którego dowiedzieć się można jakie barwy i ich odcienie najbardziej pasują do konkretnego typu urody -mówi Ewa Radziewicz. - Już Johannes Itten, szwajcarski malarz ekspresjonista, zwrócił uwagę na 4 podstawowe typy kolorystyczne, które przyrównał do czterech pór roku, wiosny, lata, jesieni i zimy. Rozróżnia się wśród nich typy ciepłe (wiosna i jesień), które zawierają dużo koloru żółtego i zimne (lato i zima), z przewagą odcieni niebieskich.
Stylistka podkreśla, że odcienie zimowe są jaskrawe i lodowate, a letnie - delikatne i raczej pastelowe. Wiosenne tonacje mają jaskrawą intensywność, z przewagą kolorów jasnych, a jesienne - ciemne, złamane brązem i złotem.
- To naturalna tonacja skóry, barwa oczu, ust, włosów, znamion i cery decyduje o tym, jakim jesteśmy typem kolorystycznym - wyjaśnia Radziewicz. - Można spróbować samemu określić swój typ kolorystyczny i stając przed lustrem, w naturalnym świetle poobserwować swoją karnację, naturalny kolor włosów, kolor oczu, warg itd. Mimo wszystko ja polecam specjalistę wizażystę lub stylistę, bo profesjonalna analiza kolorystyczna wykonywana przez nich w gabinetach kosmetycznych i salonach fryzjerskich, uchroni przed błędami.
Ponadto odpowiedni specjaliści potrafią spojrzeć na nas w sposób bardziej krytyczny, niż jesteśmy to skłonni uczynić sami. Niewiele osób także wie, że odpowiednio dobrane kolory, poprawiają karnacje i odcienie skóry, nadając jej zdrowy wygląd.
- Bluzka czy koszula we właściwym kolorze potrafi zniwelować sińce pod oczami czy widoczne naczynka krwionośne- tłumaczy stylistka. - Temperatura koloru odpowiednio dobrana do nas, ukryje zmarszczki i inne niedoskonałości naszej twarzy. Odpowiednio dobrany kolor sprawi że nawet bez makijażu będziemy prezentować się pięknie, czyli sprawdza się w tym przypadku powiedzenie „ Jak Cię widzą, tak Cie piszą” - osobiście nazywam to, prywatnym działaniem marketingowym, by osiągnąć satysfakcję z własnego wyglądu.
Spotkanie z kolorystką nie należy do najtańszych przyjemności. Kosztuje średnio do 300 zł w podstawowym module. W pierwszym momencie może to nas odstraszyć, ale należy pamiętać, że to jednorazowy wydatek na całe życie, a wiedza, do jakiej grupy kolorystycznej należymy, może ochronić nas przed źle wydanymi pieniędzmi na zakup nieodpowiednich ubrań i kosmetyków, które zalegają następnie w naszych szafach i kosmetyczkach.
Artykuł jest pierwszym z cyklu porad współpracującej z portalem stylistki Ewy Radziewicz.
Napisz komentarz
Komentarze