- Miejsce jest niezwykle ciekawe i atrakcyjnie położone -mówinam właściciel jednego z Tomaszowskich lokali - Z zewnątrz być może nie wygląda zbyt okazale ale w środku jest dużo miejsca, scena z zapleczem i możliwość wykonania antresoli. Wadą jest fakt, że budynku nie widać od strony ulicy i to, że znajduje się on dosyć blisko szkoły. Wszystko zależy od pomysłu, jaki ktoś miałby na to miejsce rozumiane jako całość, bo wydaje mi się, że „Przyjaźń” funkcje kulturalne już dawno przestała pełnić. Można, by tu zrobić ciekawy lokal rozrywkowy, wyposażony w nagłośnienie, telebimy i inne atrakcje, który ożywiłby trochę całe miasto. To jednak ogromna inwestycja i powstaje pytanie kto miałby z niej korzystać, skoro co roku wyjeżdża z Tomaszowa kolejna duża grupa młodych ludzi. Senioralia nie zapewnią odpowiedniej stopy zwrotu.
Władze miasta na temat niedokończonego budynku Sali widowiskowej przy „Przyjaźni” wypowiadają się raczej enigmatycznie. Z niedopowiedzeń może wynikać, że ktoś z kimś jakieś rozmowy prowadzi ale co z nich wyjdzie nie do końca wiadomo. Zdaniem Arkadiusza Gajewskiego najlepszym pomysłem byłaby sprzedaż całego obiektu, na który nikt z kolejnych władz miejskich najwyraźniej pomysłu nie miał. Czy uda się jednak znaleźć nabywcę w dobie nasilającego się kryzysu gospodarczego i dodatkowo uzyskać za budynek dobrą cenę? Wydaje się to mało prawdopodobne.
- Szkoda, że Przyjaźń zrobiła się taka nijaka i bardziej przypomina budynek biurowy niż kulturalny - mówi Katarzyna Michniewska. - Pamiętam jak przychodziliśmy tu na dyskoteki w każdą sobotę. To miłe wspomnienia, szczególnie po 30 latach - dodaje, śmiejąc się.
Napisz komentarz
Komentarze