Największe zmiany związane z ubiegłorocznymi wyborami samorządowymi nastąpiły w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Dwa miejsca przypadły w udziale szefowi tomaszowskiego PiS i równocześnie wójtowi gminy Budziszewice, Marianowi Holakowi. Jedno z nich zajął on sam, drugie trafiło się pełniącej funkcję sekretarza w tej samej gminie Alina Jarecka. Tym samym swojego przedstawiciela w radzie nadzorczej szpitala straciło Polskie Stronnictwo Ludowe (Forum Samorządowo - Ludowe).
Jak widać przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości nie ma ją żadnych skrupułów w czerpaniu osobistych korzyści ze sprywatyzowanych szpitali, będąc jednocześnie przeciwnikami ich prywatyzacji. Przypomina to stwierdzenie byłego tomaszowskiego senatora reprezentującego Sojusz Lewicy Demokratycznej, który w swoim programie wyborczym domagał się likwidacji Senatu. Otóż zapytany po wyborach (chyba drugich albo nawet trzecich) czy w dalszym ciągu opowiada się za likwidacją izby wyższej parlamentu, odpowiedział, że „likwidację Senatu rozumiał, jako jego lepszą i skuteczniejszą pracę”. Parafrazując tę wypowiedź można by powiedzieć, że Marian Holak jest przeciwko prywatyzacji szpitali, w których na członków zarządów i rad nadzorczych nie są powoływani członkowie Prawa i Sprawiedliwości.
PiS nie poprzestaje jednak na synekurach powiatowych. Domaga się także stanowisk i wpływów w mieście. Nie wiadomo, czy w wyniku porozumienia koalicyjnego, czy też może w wyniku osobistych zabiegów, radnemu Henrykowi Dworczakowi udało się umieścić własną córkę w radzie nadzorczej, w należącej do miasta spółce ciepłowniczej. Ta sztuczka udała mu się po raz kolejny. Poprzednio jego „urokowi” uległ Mirosław Kukliński, który miejsce córce „samorządowca” wyszperał w ZBiEDiM-ie. Córka radnego trafiła do Ciepłowni od 1 sierpnia a członkowie PiS sami komentują, że można się spodziewać znacznego złagodzenia postawy Henryka Dworczaka wobec prezydenta Rafała Zagozdona.
Kolejnym zawodowym „skoczkiem” samorządowym jest Dariusz Kowalczyk, który w okresie minionych lat nie błysnął intelektem w czasie obrad Rady Powiatu. Zamiast tego dał się poznać, jako niezły spryciarz. Kandydując z listy PiS, został radnym po wygaśnięciu mandatu Adama Perki. Jeszcze zanim zdążył złożyć ślubowanie trafił do rady nadzorczej szpitala, dzięki czemu klub Forum Samorządowo Ludowego i Platformy Obywatelskiej zyskał radnego i Prawo i Sprawiedliwość straciło jeden z wywalczonych mandatów. Od tego czasu Kowalczyk wiernie już służy „zielonej koniczynie”, zyskując dzięki temu na apanażach.
Napisz komentarz
Komentarze