Na temat protestów i żądań płacowych lekarzy i pielęgniarek pisaliśmy obszernie na początku 2008 roku w artykułach: Szpital, Niepokojące wieści, Szpital jest porozumienie.
Wyrok, jaki zapadł jest dużym zaskoczeniem dla władz Powiatu Tomaszowskiego. Zasądzenie tym bardziej dziwiło, że wcześniej roszczenia lekarzy nie zostały przez Sąd uwzględnione. – W sprawie, ale i wcześniej powoływaliśmy się na zdefiniowaną w Kodeksie Cywilnym wadę oświadczenia woli, polegająca na działaniu pod presją i braku samodzielności w podejmowaniu decyzji, co samo oświadczenie czyniło nieważnym. Wyrok, jaki zapadł w piątek nie jest jeszcze prawomocny. Będziemy się od niego odwoływać do Sadu Apelacyjnego - mówi Starosta Piotr Kagankiewicz. – Dodam tylko, że wynagrodzenia, jakich domagali się lekarze są oderwane od jakiejkolwiek rzeczywistości. - Starosta podkreśla też, że mowa jest o wynagrodzeniu zasadniczym. – Biorąc pod uwagę wszystkie dodatki, lekarz bez stopnia naukowego musiałby zarabiać 25 tysięcy złotych miesięcznie.
- Od pół roku było wiadomo, że zbliżają się zmiany w prawodawstwie i warunkach pracy lekarzy - mówi Jacek Łyczek, lekarz z oddziału chirurgii tomaszowskiego szpitalaw rozmowie Joanną Szczepańską z Radia Strefa FM.– Dyrekcja przez to pół roku nie wykonała żadnego ruchu, nie było żadnych prób rozmów i w grudniu okazało się, że nie wiemy jak mamy pracować, za ile i na jakich zasadach. Te nieuregulowane sprawy mogły spowodować, że nie bylibyśmy prawdopodobnie zapewnić opieki naszym chorym i doszło do dosyć groźnej sytuacji, kiedy władze rozważały możliwość ewakuacji. Udało się dojść do porozumienia po dosyć krótkich negocjacjach.
Przyznane przez Sąd 10 tysięcy złotych obejmuje jedynie roszczenie za jeden kwartał. Starosta Kagankiewicz jednak obawia się, ze mogą pojawić się kolejne roszczenia. – Należy tą kwotę pomnożyć, przez co najmniej 15-16 kwartałów do dnia dzisiejszego, co spowodowałoby, biorąc pod uwagę, że pracowało wtedy ponad 80 lekarzy, to wyjdzie nam kwota 15-20 milionów złotych odszkodowania.
Stroną w postępowaniu Sądowym z lekarzami nie jest jednak ani Starosta Kagankiewicz ani też zlikwidowany Szpital Rejonowy. Wszystkie zobowiązania dotyczące pracowników przejęła na siebie spółka Tomaszowskie Centrum Zdrowia. – Stało się tak dlatego, że personel przeszedł do spółki na mocy artykułu 23’ Kodeksu Pracy, zgodnie z którym istnieje odpowiedzialność solidarna obu pracodawców.
Konieczność wypłacenia tak dużej wartości odszkodowań może poskutkować całkowitą likwidacją spółki, która właściwie nie posiada żadnego majątku a jedynie świadczy usługi lecznicze z wykorzystaniem sprzętu należącego do Powiatu Tomaszowskiego. Wierzyciele będą mogli domagać się wypłat z kapitału zakładowego, który na dzień dzisiejszy wynosi 1, 5 miliona złotych. – Jeżeli podzielimy to po raz kolejny na 80 lekarzy, to wyjdzie im po około 20 tysięcy złotych – dodaje Starosta.– Doprowadzi to do likwidacji spółki i zwolnienia całego personelu.
Piotr Kagankiewicz zaznacza jednak, że nie ma żadnego zagrożenia dla dalszego funkcjonowania szpitala, ponieważ z dnia na dzień można powołać całkowicie nową spółkę, która przejmie na siebie zadania TCZ.
Napisz komentarz
Komentarze