Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 14:54
Reklama
Reklama

Samorząd do spółki

Jeszcze dziesięć lat temu miasto Tomaszów Mazowiecki miało udziały lub było jedynym właścicielem 6 komunalnych spółek, zajmujących się dostarczaniem najważniejszych usług o charakterze publicznym. Część z nich została wyodrębniona z Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, będącego jednostką budżetową miasta. Nasze miasto przez kilka lat było też udziałowcem w Funduszu Poręczeń Kredytowych, który już w chwili jego powoływania budził wątpliwości, co do przyszłej rentowności. W strukturze samorządowej funkcjonował także Zakład Robot Publicznych, którego zadania, jak się wydaje, w ostatnich latach przejął OSiR.

Najkrócej funkcjonującą w obrocie gospodarczym spółką było Tomaszowskie Wysypisko Śmieci. Mimo większościowego pakietu udziałów, miasto od samego początku pozbawione było kontroli nad firmą. - Pamiętam ówczesnego prezesa, który przyjmował mnie z nogami na biurku i pistoletem w ręku, w pokoju w którym unosił się smród alkoholu – opowiadał nam jeden z miejskich urzędników.-  Prezes był nie odwoływalny, aż w końcu odwołał się sam, kiedy znalezionego go martwego w wynajmowanym mieszkaniu.  

 

Sposób zarządzania doprowadził w krótkim czasie do ogłoszenia przez kolejnego Prezesa a właściwie panią Prezes upadłości. Co samo w sobie było chyba błędem, ponieważ z ekonomicznego punktu widzenia właściwsze wydawałoby się przeprowadzenie likwidacji. Prezydent Kukliński podjął jeszcze niezdarną próbę przejęcia wysypiska w przetargu organizowanym przez syndyka masy upadłościowej, jednak z silnym ekonomicznie konkurentem nie miał najmniejszych szans. Do dzisiaj niejasnym jest, na kim spoczywa, wart kilka milionów złotych, obowiązek rekultywacji jednej z niecek. Toczy się spór między Miastem a Nadleśnictwem, którego szybkiego końca nie widać.

 

Od samego początku przeciwnikiem tworzenia tej spółki i lokalizacji śmietniska na obrzeżach miasta był Jacek KowalewskiChciałem, żeby to było prowadzone „po kosztach” by nie obciążać mieszkańców kosztami. Proponowałem stworzenie wysypiska w formie zakładu budżetowego.  Miasto miałoby wtedy pełną kontrolę. Obliczyliśmy, że ten sposób zarządzania pozwoliłby na funkcjonowanie obiektu dla całego powiatu przez  kolejne 25 lat. Kiedy pojawiła się propozycja powołania spółki z o.o. zainteresowałem się tematem i dotarłem do  gminy pod Warszawą, dla której pewna firma wybudowała wysypisko niby za darmo. Z tym, że  oddała je  po dwóch latach nadające się jedynie do rekultywacji.  Nikt nie chciał słuchać. Dlaczego? Trudno powiedzieć. Ostatecznie zdecydowano o powołaniu  spółki, gdzie mieliśmy 51% udziałów ale akt notarialny tak sporządzono, że nie mieliśmy nic do powiedzenia. Pamiętam, że przed wspólnikiem przestrzegało wiele osób. – Kowalewski długo nie protestował, bo otrzymał wypowiedzenie z pracy i kolejne osiem miesięcy spędził w Sądzie walcząc o przywrócenie, które ostatecznie uzyskał.

 

Przystąpienie do Funduszu Poręczeń Kredytowych, tworzonego przez Piotrków Trybunalski było jedynie politycznym aktem medialnym, nieuzasadnionym z punktu widzenia pragmatyzmu gospodarczego. Czy jakikolwiek Tomaszowianin skorzystał z poręczenia funduszu pozostaje pilnie strzeżoną tajemnicą. Oczywista strata czasu i pieniędzy podatników.

 

-  O ile dobrze pamiętam był jeden taki przypadek - Klaudiusz Wilmański reprezentujący miasto w Zarządzie Funduszu. – Odkąd zmieniły się władze Piotrkowa, skoncentrowano się na przejęciu Funduszu a nie jego rozwoju. Generalnie była to instytucja niedokapitalizowana.  

 

Zakład Budowy i Eksploatacji Dróg i Mostów sp. z o.o. również został oddany w „obce” ręce. Przez wiele lat źle zarządzany, borykał się z problemami finansowymi i organizacyjnymi. Jednymi z podstawowych było niedoinwestowanie i brak odpowiedniego sprzętu. Ponadto spółka dla swojego istnienia zmuszona była brać udział w przetargach publicznych, konkurując z prywatnymi firmami, nie obciążonymi kosztami rad nadzorczych oraz kilkuosobowych zarządów. Także w przypadku tej firmy podjęto absurdalną decyzję o sprzedaży udziałów właścicielowi konkurencyjnej firmy, zamiast przekształcić ją w zakład budżetowy oraz doposażyć. Być może koszt wykonania parkingu przy Skansenie Rzeki Pilicy byłby niższy niż 3,2 miliona złotych.

 

Udziały w spółce miasto zbyło w ubiegłym roku za kwotę 570 tysięcy złotych –To równowartość średniej wielkości domku jednorodzinnego – mówi Mariusz Węgrzynowski, radnych Rady Miejskiej, poprzedniej kadencji. – Od początku byłem przeciwko sprzedaży jakichkolwiek udziałów w tej spółce. Nawet bieżące utrzymanie ulic to niemały wydatek. Teraz miasto jest uzależnione od firm zewnętrznych. Czy wychodzi taniej? Śmiem w to wątpić. Likwidować i sprzedawać jest oczywiście najłatwiej, dużo trudniej jest budować.  

 

Kolejna ze spółek została wchłonięta przez inną. Co ciekawe to spółka z większym potencjałem ekonomicznym, generująca zyski, została przejęta przez słabszą ekonomicznie siostrę. Dlaczego płotka połknęła rekina?  Tu wydaje się, że  zadecydowała lokalna polityka i starcie pomiędzy Platformą Obywatelską (której w podziale wyborczych łupów przypadła w ubiegłej kadencji Oczyszczalnia Ścieków) oraz Sojuszem Lewicy Demokratycznej (któremu w udziale przypadł ZGWiK).  Pojedynek przegrało PO a Andrzej Barański zachował stanowisko prezesa.

Połączone spółki przyniosły w ostatnim roku stratę w wysokości ponad 400 tysięcy złotych. Sytuację finansową nieco podratowały zgromadzenie wcześniej przez „połkniętego rekina” środki finansowe, od których odsetki przyniosły spółce 200 tysięcy złotych. Co się stanie, gdy zostaną one spożytkowane w procesie inwestycyjnym? To proste, mieszkańcy miasta zapłacą więcej za wodę i ścieki. Wielokrotnie na lamach portalu przestrzegaliśmy przed tworzeniem sztucznego kosztu w postaci amortyzacji (15,79% wszystkich kosztów) mającej wpływ na wynik finansowy między innymi w artykule „Raz, dwa trzy… płacisz Ty”.

 

Zatrudnienie w spółce to 129 osób. Łączne wynagrodzenie wszystkich pracowników to 6 milionów 356 tysięcy złotych. Trzech członków Zarządu zainkasowało w minionym roku ponad 388 tysięcy złotych. Na konta członków rady nadzorczej wpłynęło około 80 tysięcy złotych.

 

Władze miasta oraz samej spółki przekonują, że ubiegłoroczna strata ma charakter jednorazowy i związana jest   z połączeniem dwóch miejskich spółek oraz wprowadzeniu jednolitego regulaminu wynagradzania, a dokładniej mówiąc przyznaniem nagrody rocznej dla wszystkich pracowników i członków zarządu, nagrodami z okazji 10-lecia istnienia spółki oraz 5% podwyżką. Tłumaczenie niestety jest mało przekonywujące.  Decyzja jest tym bardziej zastanawiająca, że nie tylko naraziła spółkę na straty ale zapadła także w roku wyborów samorządowych. Członkowie Rady Nadzorczej zaakceptowali ją bez jednego mrugnięcia powieki, co pokazuje czym de facto są organy nadzoru spółek samorządowych. Zresztą trudno się dziwić, kiedy pobiera się ponad 2 tysiące złotych za jedno posiedzenie w miesiącu. Po co się narażać na utratę dosyć łatwego zarobku.

 

Tomaszowskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego, to firma najgłębiej korzeniami tkwiąca w ZGKiM. To ona przejęła większość pracowników zakładu budżetowego. Do podstawowych zadań spółki należy budowa mieszkań na wynajem (zgodnie z ustawą o wspieraniu niektórych form budownictwa mieszkaniowego) a także gospodarowanie mieszkaniowym zasobem gminy (na podstawie odnawialnej co trzy lata umowy) a także zarządzanie wspólnotami mieszkaniowymi (72 wspólnoty w których lokale posiada gmina miasto Tomaszów Mazowiecki) .

 

Podstawowym problemem spółki są nie płacący czynszów lokatorzy. Na koniec grudnia ubiegłego roku, kwota zaległych ponad 12 miesięcy czynszów przekroczyła 6 milionów złotych.

 

TTBS oddała w ubiegłym roku do użytku jeden budynek mieszkalny przy ulicy Bursztynowej a obecnie przygotowuje się do budowy kolejnych dwóch w tym ostatniego przy ulicy Stolarskiej.  

 

Ostatnią spośród miejskich spółek jest Zakład Gospodarki Ciepłowniczej. Miasto nie jest tu jedynym właścicielem udziałów. Część z nich w zamian za zadłużenie przejął 10 lat temu prywatny przedsiębiorca, którego prezydent Mirosław Kukliński nagrał, gdy proponował wpłatę na wskazany cel społeczny. Propozycję potraktowano jako próbę wręczenia łapówki a sprawa znalazła swój finał w Sądzie.

 

Spółka zajmuje się zaopatrzeniem w ciepło mieszkańców miasta. Głównym odbiorcą jest Spółdzielnia Mieszkaniowa „Przodownik”.

 

Spółka intensywnie inwestuje, z tym że w odróżnieniu od ZGWiK przede wszystkim z własnych środków finansowych. Właśnie inwestycjami na ostatniej sesji Rady Miejskiej zainteresował się radny Marcin Witko, który dopytywał czy ZGC prowadzi działania zmierzające do wykorzystywania innych technologii produkcji ciepła niż węgiel-  Sprawy emisji dwutlenku węgla są mocno akcentowane nie tylko  Polsce ale i w Brukseli  - przypomniał o limitach produkcji CO2.   

 

- Oczywiście spółka przygotowuje się do tak zwanego problemu roku 2013, kiedy zmienią się zasady obliczania emisji CO2 -  odpowiadał Jacek Bogucki, prezes ZGC. – Powstanie sytuacja kosztowa trudna dla branży energetycznej. W tej chwili już realizujemy inwestycję na terenie jednostki wojskowej, gdzie jest zasilanie gazowe, charakteryzujące się niższym stopniem emisji. – Prezes podkreślał także, że po 2013 roku wzrosną ceny ciepła, jednak spółka „robi wszystko”, aby były one jak najmniej dotkliwe dla mieszkańców miasta.

 

Radni na temat miejskich spółek dyskutują niewiele. Pytania oscylują wokół spraw personalnych najczęściej bez odniesienia do meritum. Z drugiej strony trudno zgodzić się z opinią, że jakikolwiek element działania podmiotu o charakterze publicznym realizującego zadania z zakresu gospodarki komunalnej mógłby być objęty jakąkolwiek tajemnicą. Wręcz przeciwnie działalność tego typu jednostek powinna być objęta jak najszersza kontrolą, w tym społeczną wykonywaną  w praktyce przez radnych i dziennikarzy. 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

212 04.07.2011 15:48
Wystarczy zobaczyć kto jest tam zatrudniony i to na tyle........

rąsia w rąsię i kolesie... 04.07.2011 11:37
szczególnie w tebeesie...

kiki 04.07.2011 09:11
Co za debile rządzili i rządzą.Wszystkiego samorządowcy się pozbyli co miastu dochody przynosiło.A to co się jeszcze ostało to do ruiny dopuścili. Widać,że hołdują maksymie:" przed nami nikt, a po nas ruiny i spalona ziemia."

x 04.07.2011 00:00
całe szczęście, że są w tych spółkach rady nadzorcze, więc jest sporo stołków do obsadzenia znajomkami. Taki z nich głównie pożytek.

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
Reklama
Reklama
Walentynkowe Ale Kino Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliówUmorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Reklama
ReklamaAd Libitum da koncert w MCK Za Pilicą
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama