Dyskusję na temat promocji zatrudnienia osób niepełnosprawnych zdominowała temat dotyczący zawodów deficytowych oraz kształcenia zawodowego. Zdaniem władz powiatowych jest małe zainteresowanie kształceniem młodzieży na poziomie zawodowym. Starosta Kagankiewicz przypomniał między innymi próby uruchomienia kierunków kształcenia takich jak: technik ceramiki oraz technik obróbki szkła, czyli zawodów, które aktualnie funkcjonują na tomaszowskim rynku pracy –Co roku otwieramy około 40 kierunków kształcenia we wszystkich szkołach ponadgimnazjalnych - mówił. - Oferta kształcenia zawodowego jest o 60% - 70% większa niż liczba osób, które je później wybiera. Mimo szerokich akcji promocyjnych tych kierunków, nie ma chętnych. Nie chcemy i nie możemy zmuszać dzieci czy ich rodziców. Każdy ma suwerenne prawo podjąć decyzję w jakim kierunku jego dziecko będzie się kształcić. Dzisiaj wszyscy chcą pracować w administracji albo być prawnikami. Ja swojego syna skieruję na Politechnikę.
Ewa Wendrowska dopytywała o kierunki kształcenia zawodowego, jakie na przestrzeni minionych kilku lat zostały stworzone w Specjalnym Ośrodku Szkolno Wychowawczym przy ulicy Majowej. – Czy dyrekcja skierowała do Państwa prośbę o to, by stworzyć jakikolwiek nowy kierunek kształcenia zawodowego?
- Jeśli pada propozycja „kucharz” odpowiadamy: nie, bo mamy już szkołę, która kształci w tym kierunku i zrobimy wszystko, by ta szkoła pomogła dzieciom niepełnosprawnym, by mogli się w tym kierunku kształcić Nie dopuszczam możliwości, że będziemy mieli w Tomaszowie cztery szkoły kształcące w kierunku kucharza, w czterech różnych miejscach w Tomaszowie - odpowiadał Starosta.
Grzegorz Sławiński jako pierwszy spostrzegł, że dyskusja znacznie odbiega od zasadniczego tematu, czyli rehabilitacji zawodowej osób niepełnosprawnych. – Proszę nam w jakiś sposób przybliżyć o co tak naprawdę chodzi w tej rehabilitacji zawodowej, bo mówimy tu o odmawianiu tworzenia kierunków ze względu na czynniki społeczne i ekonomiczne – prosił o komentarz dyrektorkę PUP.
Dyrektor odpowiedziała, że zadania zostały zdefiniowane ustawowo. Dotyczą one przeprowadzenia szkoleń oraz tworzenia nowych miejsc pracy oraz samo zatrudnienia.
Radna Wendrowska zgłosiła wniosek dotyczący wpisania do Programu Działań na rzecz Osób Niepełnosprawnych w zakresie rehabilitacji zawodowej punktu dotyczącego współpracy i analizy potrzeb rynkowych w zakresie nowych kierunków kształcenia zawodowego osób niepełnosprawnych w szkołach ponadgimnazjalnych.
Przewodniczący Zieliński nie tylko nie zrozumiał zgłoszonego wniosku po raz kolejny wykazał się całkowitą niekompetencją w czasie prowadzenia obrad – O ile dobrze pamiętam ta uchwała była przedstawiona na Komisji Zdrowia oraz Spraw Społecznych – stwierdził, jakby sam ten fakt zamykał radnym drogę do składania merytorycznych wniosków. Żenujący doprawdy poziom, zważywszy, że mamy do czynienia równocześnie z dyrektorem szkoły odpowiedzialnym za kształcenie naszych dzieci.
Wniosek radnej został odrzucony, co poskutkowało wypowiedzianym w ostrym tonie komentarzem – Dzisiaj na sesji glosowaliśmy punk abyśmy mogli porozmawiać o sytuacji konfliktowej w Specjalnym Ośrodku Szkolno – Wychowawczym. Większość, czyli koalicja PiS – SLD, z niektórymi osobami z Platformy zagłosowała, żeby odrzucić ten punkt. Nie ma potrzeby, żeby o tym rozmawiać. Teraz wnioskuje o punkt, który jest bardzo neutralny, żadna sprawa polityczna a Państwo nie potraficie podjąć decyzji, która w jakiś sposób pomogłaby dziecku niepełnosprawnemu w lepszemu dojściu do zawodu?
- Tu nie jest walka o dobro dzieci niepełnosprawnych, tylko ja to nazywam wiecowaniem – odpowiadał radny Olkiewicz z PiS. - Są organy, które się zajmują. Jest pani naczelnik Wydziału Edukacji, która robi analizę i my przyjmujemy, jakie będą kierunki kształcenia, Powiatowa Rada Zatrudnienia też się tym zajmuje a Pani radna Wendorwska chciała się przypodobać rodzicom i tu wiecuje na sesji.
- Jestem trzeci raz radną Rady Powiatu i zawsze dbam o potrzeby osób niepełnosprawnych – odcięła się Ewa Wendrowska. – Gdyby nie moja interwencja, to do tej pory nie byłoby windy w III Liceum, bo Państwa to kompletnie nie obchodzi. Proszę mnie nie oskarżać o takie rzeczy. Pan w poprzedniej kadencji bardzo krzyczał jak to źle rządzi Piotr Kagankiewicz a teraz pan uważa, że jest super Starostą - uderzyła celnie „prosto między oczy” wiceprzewodniczącego Rady reprezentującego Prawo i Sprawiedliwość.
Na temat Programu Promocji Zatrudnienia oraz Aktywizacji Lokalnego Rynku Pracy na lata 2011-2013 radni dyskusji nie podjęli.
Napisz komentarz
Komentarze