Pedofile pod nadzorem

Kilka tygodni temu informowaliśmy na łamach naszego serwisu o skazanym za pedofilię mężczyźnie, występującym w charakterze Św. Mikołaja w jednym z tomaszowskich przedszkoli. Tekstem uruchomiliśmy lawinę, ponieważ zaraz po świętach zaczęliśmy otrzymywać na maila kolejne fotografie. Tym razem robione w prywatnych mieszkaniach. Bohater fotografii oczywiście ten sam i zawsze w objęciach dzieciaczków. Sprawdzajcie kogo wpuszczacie do swoich domów. Co prawda, Ministerstwo Sprawiedliwości z Nowym Rokiem uruchomiło internetowy rejestr osób skazanych za przestępstwa seksualne i znajduje się w nim, w tej chwili /w częsci publicznej/, pięciu mężczyzn pochodzących z Tomaszowa Mazowieckiego. Nie ma wśród nich jednak naszego Św. Mikołaja. Oznacza to, że trudno wykaz ten traktować jako ostateczną "wyrocznię" w tego rodzaju sprawach. Warto też pamiętać, że zgodnie z prawem, w przypadku zatrudniania lub dopuszczania osób do innej działalności związanej z wychowaniem, edukacją, wypoczynkiem, leczeniem lub opieką nad dziećmi (np. wyjazdy na ferie zimowe, agroturystyka, obozy jeździeckie) pracodawca lub organizator ma obowiązek sprawdzenia, czy dane zatrudnianej lub dopuszczanej osoby nie są zamieszczone w Rejestrze z dostępem ograniczonym.

02.01.2018 20:21 (aktualizacja 20.08.2023 15:27)

https://rps.ms.gov.pl/

Data dodania: 02.01.2018 20:21

Podziel się

Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

m&m 13.01.2018 12:18

A generalnie, to tytuł niewłaściwy. Z opisywanej sytuacji wynika, że jednak nie sa pod nadzorem. Co z tego, że jeden z drugim nie załapał się do publicznego rejestru jeżeli jego czyny są wystarczaco obrzydliwe i karygodne aby żaden rodzic nie chciałby zeby ten osobnik się zbliżał do dziecka na kilometr. A on sobie robi jako Mikołaj , obejmuje i sadza niewinne dzieciaczki na kolanach. Kto odpowie jeżeli ktoś się skapnie i zrobi mu krzywdę.Bo ja bym go zabił za posadzenie córki na kolanach. Co się w tym momencie dzieje w jego spodniach? Pomyślcie. On to robi z premedytacja. Przecież mógłby dorabiać jako stróż a on dalej ciągnie do dzieci, żeby zaspokoić swoje chore zadze. Z urzędu taką osoba powinna ladowac za kratkami po podjęciu się zajęć, w których ma do czynienia z dziecmi.