Po I ocenie merytorycznej tomaszowski projekt znalazł się na dalekim 14 miejscu listy rezerwowej. Otrzymał on wtedy 41,13 punktów. Wydawało się, że nie ma on najmniejszych szans na uzyskanie dotacji.
Po II ocenie oraz weryfikacji przyznanej wcześniej punktacji projekt ZGWIK uzyskał 44 punkty i trafił na pierwsze miejsce listy rezerwowej. Zdaniem władz spółki daje to realne szanse na uzyskanie dofinansowania, tym bardziej, że Ministerstwo zapewniało wcześniej, iż znajdą się fundusze na dofinansowanie także projektów z listy rezerwowej.
Teoretycznie powinniśmy mieć powody do zadowolenia. Jednak, czy aby na pewno? Gdy przyjrzymy się dokładnie cyfrom okazuje się, że całkowita wartość przygotowanego projektu to aż 227 milionów złotych, jego dofinansowanie natomiast to tylko 107 milionów. Oznacza to, że miejska spółka aby zrealizować program będzie zmuszona zaciągnąć kredyt w wysokości bliskiej 120 milionów złotych. Warto zastanowić się więc czy będzie ona w stanie unieść tak duże obciążenie finansowe. Jest to o tyle istotne, iż mamy do czynienia z podmiotem, który dotąd nie wykazywał wartości dodatniej po stronie zysków.
Wydaje się też mało prawdopodobnym aby te ogromne koszty finansowe powiększone o odsetki i prowizje bankowe zostały zrekompensowane przez opłaty wnoszone przez nowych klientów spółki. Z całą więc pewnością wzrosną i to w sposób znaczący ceny dostawy wody oraz odprowadzania ścieków. Obciążą one przede wszystkim dotychczasowych klientów spółki, ponieważ nowi mogą odmawiać przyłączania do drogiej, miejskiej sieci kanalizacyjnej.
Napisz komentarz
Komentarze