Grzegorz Haraśny podkreśla, że ówczesna inicjatywa radnych tomaszowskiej PO była pierwszym przypadkiem nazwania skweru, placu czy ulicy mianem 4 czerwca 1989. – Wczoraj tym imieniem nazwano w Łodzi plac przy zbiegu ulic Sienkiewicza i Narutowicza. Jestem dumny z tego, że jestem tomaszowianinem i że my byliśmy pierwsi - mówi przewodniczący Platformy w Powiecie Tomaszowskim.
Od chwili nazwania skweru data ta stała się symbolicznym świętem tomaszowskiej PO. Na uroczystości odsłonięcia tablicy pamiątkowej obecny był między innymi, stanowiący wtedy podporę partii Jan Maria Rokita. – Nie mam wątpliwości, że 4 czerwca uznany zostanie kiedyś za święto narodowe - dodaje Haraśny. – Cieszy, że dużą grupę pośród osób zebranych na skwerze stanowili wczoraj członkowie innych ugrupowań, przede wszystkim PiS-u ale również widziałem kilku przedstawicieli PSL i SLD.
Przewodniczący PO przypomina, że to nie tylko rocznica wydarzeń, które doprowadziły do powołania pierwszego niekomunistycznego Rządu Tadeusza Mazowieckiego ale że od tej daty zaczyna się prawdziwa „jesień ludów” w Europie Środkowo – Wschodniej. – Wszystkie zmiany, które doprowadziły do upadku komunizmu w tej części Europy zaczęły się u nas.
Napisz komentarz
Komentarze