Zanim jednak zaczniemy planować letnie wyjazdy czy też domowe remonty, powinniśmy sprawdzić w jakiej kondycji znajdują się nasze finanse. Dzięki temu dowiemy się na jakie wydatki możemy sobie pozwolić, a z czego ewentualnie będziemy musieli zrezygnować.
Pierwszym krokiem, jaki warto podjąć jest prześledzenie naszych wydatków, które poczyniliśmy w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Przypomnijmy sobie, które zakupy finansowaliśmy debetem bądź pożyczką od rodziny lub przyjaciół. Najczęściej są to nieduże kwoty, z których zdajemy sobie jednak sprawę dopiero wtedy, kiedy musimy je uregulować wraz z naliczonymi już odsetkami.
Analizując budżet domowy należy w szczególności wziąć pod lupę zobowiązania, które są najdroższe w utrzymaniu tj. karty kredytowe oraz wspomniane wcześniej debety na rachunkach bieżących. O ile w przypadku kart mamy do dyspozycji okres bezodsetkowy (grace period), o tyle w przypadku kont osobistych, odsetki naliczane są od razu od momentu przekroczenia debetu. Powinniśmy zatem przeglądnąć najbardziej aktualne wyciągi i na tej podstawie podjąć decyzję, jakie zobowiązanie spłacić najszybciej. Dzięki temu do minimum ograniczymy koszty zaciągniętych długów. W sytuacji, gdzie nasz dług jest tak duży, że nie jesteśmy w stanie go spłacić jednorazowo, istnieje możliwość negocjacji z bankiem rozłożenia płatności na raty.
Jeżeli w naszym portfelu znajdują się również „lichwiarskie” szybkie pożyczki, powinniśmy postarać się spłacić je jak najszybciej. Powodem tego jest ich bardzo duży koszt, który wynika nie tylko z wysokiego oprocentowania, ale także z dodatkowych - często niespodziewanych - opłat, np. za rozpatrzenie reklamacji czy też przechowanie przedmiotu zabezpieczenia.
Kiedy poradzimy sobie już z niespłaconymi kartami i rachunkami, czas uporządkować zobowiązania większego kalibru, takie jak kredyt hipoteczny i samochodowy. Każdy z nas może znaleźć się w sytuacji, w której nie będzie w stanie spłacić zaciągniętego długu np. na skutek nieprzewidzianych wydarzeń takich jak strata pracy czy nagła choroba. Co w takiej sytuacji powinniśmy zrobić ? Bardzo ważne jest, aby zamiast czekać aż bank upomni się o zapłatę zaległej raty, udać się do placówki i podjąć próbę negocjacji wysokości płaconej raty. Niewykluczone, że pod pewnymi warunkami – np. włączenie do kredytu kogoś z rodziny czy ustanowienie dodatkowego zabezpieczenia – uda nam się przekonać bank do przejściowego obniżenia płaconej raty lub zawieszenia na czas określony płacenia np. odsetek czy kapitału. Na wniosek klienta bank może również wydłużyć okres spłaty. Dzięki temu raty będą mniejsze, jednak przy jednoczesnym wzroście kosztów całego kredytu. W takiej sytuacji do umowy o kredyt dołącza się aneks, który zawiera nowy harmonogram spłat. Często bank żąda uiszczenia dodatkowej opłaty w związku z wystawieniem aneksu.
Co natomiast możemy zrobić, jeżeli nasz budżet obarczony jest kilkoma różnymi kredytami, których nie dajemy rady obsłużyć? Najwygodniejszym rozwiązaniem jest kredyt konsolidacyjny. Daje on możliwość płacenia jednej raty, zamiast kilku dotychczasowych. Dzięki temu miesięcznie opłacamy mniej rachunków, co przekłada się na wyeliminowanie problemów z terminowym regulowaniem wielu płatności (rat). Znacznie prościej jest obsłużyć jeden kredyt, niż kilka jednocześnie. Konsolidacja zobowiązań oznacza również mniejsze oprocentowanie oraz dłuższy okres kredytowania. Wartość miesięcznej raty jest bardzo często niższa niż suma wcześniej nie skonsolidowanych zobowiązań, a termin płatności może trwać nawet do 35 lat. Wszystkie formalności, z jakimi musimy się uporać starając się o kredyt konsolidacyjny są bardzo podobne, jak w przypadku innych kredytów. Niezbędne jest przygotowanie zaświadczeń o wysokości naszych dochodów oraz dokumentów związanych z nieruchomością, jeśli będzie ona zabezpieczeniem kredytu (nieruchomość nie musi być własnością osoby ubiegającej się o kredyt).
Wiosenne porządki w finansach osobistych to nie tylko opanowanie i spłata uciążliwych zobowiązań, ale także przemyślane planowanie przyszłych wydatków oraz utrzymywanie ich na odpowiednim poziomie w stosunku do własnych dochodów. Pomocne będzie także odkładanie choćby niewielkiej części (np. 5%) swoich comiesięcznych zarobków. Dzięki temu nieprzewidziane wydatki nie będą tak uciążliwe dla naszego budżetu. Musimy również pamiętać o rozsądnym korzystaniu z produktów finansowych (kart kredytowych, pożyczek, kredytów) oraz od czasu do czasu przeprowadzać analizę w celu obniżenia kosztów ich obsługi.
Tomasz Drożdż
Autor jest analitykiem iFIN24 www.ifin24.pl
Napisz komentarz
Komentarze