Wcześniej UOKiK a następnie Sąd uznały za niedozwolone m.in. postanowienia, które w momencie zalegania z płatnością dawały prawo do natychmiastowego rozwiązania umowy bez wcześniejszego uprzedzenia. Okazuje się, że w takiej sytuacji konieczne jest wcześniejsze powiadomienie abonenta o zaległościach, np. wysyłając mu wezwanie do zapłaty, i wyznaczyć dodatkowy termin na ich uregulowanie. W przypadku dalszych opóźnień, zgodnie z umową i prawem może rozwiązać umowę z konsumentem niepłacącym za rachunki.
Z problemami dotyczącymi świadczenia usług telefonii komórkowej spotyka się często także Powiatowy Rzecznik Konsumentów Agnieszka Drzewoska Łuczak. – Mam kilka spraw, którymi obecnie się zajmuję. Dotyczą one przede wszystkim jakości świadczonych usług.
Najczęściej spotykane skargi dotyczą operatora sieci ERA. – Klienci często narzekają na siłę sygnału – wyjaśnia rzecznik. – Zanika on na obrzeżach miasta w takich dzielnicach jak Białobrzegi, Ludwików czy Wąwał ale również w centrum miasta w okolicach Strzeleckiej czy Mazowieckiej.
Problemy dotyczące zasięgu i siły sygnału szczególnie dotkliwe są dla osób, które nie mają możliwości przyłączenia się do sieci stacjonarnej.
- Mieszkam na nowym osiedlu domków jednorodzinnych – mówi pani Maria. – Teraz nie ma u nas możliwości podłączenia stacjonarnego telefonu. Jedyny kontakt ze światem posiadamy za pomocą komórek. Kupując telefon pytałam czy nie będzie problemów z połączeniami, pokazano mi w Internecie mapę zasięgu, więc umowę podpisałam. Okazało się, że mapa nijak nie przystaje do rzeczywistości, że zasięg jakiś może i jest ale tylko w jednym miejscu na podwórku i tylko w tedy, kiedy uda się go złapać. Próbowałam rozwiązać umowę. Okazało się to niemożliwe.
Umowy zawierane z operatorami maja najczęściej charakter terminowy. Tego typu kontrakty na świadczenie usług powinny dawać ochronę obydwu podmiotom w określonym okresie czasu.
Operatorzy odrzucają reklamacje w podobnych do opisanej powyżej sprawach. - Klient zakupił usługę telefonii mobilnej. Fakt braku zasięgu w jednym wskazanym miejscu nie może stanowić podstawy do rozwiązania umowy – informuje nas konsultantka salonu Ery.
Na podobnym stanowisku stoi Urząd Komunikacji Elektronicznej – To są bardzo trudne sprawy – poinformowano nas w dziale skarg Urzędu. - Poziom sygnału zależy od bardzo wielu czynników, w tym materiałów budowlanych użytych do budowy domu. Zdarza się, że w jednym pokoju można rozmawiać a w innym już nie. Co innego w przypadku telefonii stacjonarnej, gdy dostawca usługi zobowiązany jest zapewnić dostęp do sieci w każdym miejscu. W takich przypadkach reagujemy na sygnały pochodzące od klientów. Podobnie w przypadku nie wywiązywania się z zapisów zawartych w umowach.
Jak dowiedzieliśmy się w UKE do Urzędu trafia wyjątkowo mało, w porównaniu z innymi miastami województwa, skarg na działania sieci komórkowych – Być może wasz rzecznik jest bardziej aktywny niż inni. Najczęściej sprawy dotyczące telekomunikacji odsyłane są bezpośrednio do nas.
Urząd Komunikacji Elektroniczne radzi, by przed podpisaniem umowy sprawdzić dokładnie, czy w danym miejscu będzie możliwe korzystanie z usług operatora. – Nie wystarczy zerknąć na internetową mapę zasięgu. Niekoniecznie musi ona odzwierciedlać stan faktyczny. Dobrym rozwiązaniem może być zawarcie 7 – dniowej umowy na „próbę”. Istnieje wtedy możliwość sprawdzenia jakości i dostępności usług.
Powiatowy Rzecznik Konsumentów przypomina ponadto, że wszystkie umowy zawierane poza siedzibą przedsiębiorcy i za pomocą środków porozumiewania się na odległość (internet, teefon) możemy rozwiązać w ciągu 10 dni od dnia ich zawarcia. Warunkiem jest zrobienie tego w formie pisemnej. – Tak jest w przypadku, gdy umowa zawierana jest przez konsultanta telefonicznego lub akwizytora, który podpisuje ja z nami w naszym miejscu zamieszkania – wyjaśnia Drzewoska – Łuczak.
Napisz komentarz
Komentarze