Schronisko w potrzebie

Ja także nie rozumiem jak mozna zwierze zle traktowac. Na poczatku jest fajnie bo zwierze jest male chce sie bawic itd. ale pozniej jak juz jest starsze to zawadza bo nie chce sie np. bawic. a jak przychodzi wyjechac to jest niepotrzebne to wyrzucaja zwierzaka. Normalnie brak słow. Sama mam pieska ktory jest u mnie juz 17 lat i nie wyobrazam sobie jak moglambym sie jej pozbyc.

wiecie w czy jest najwiekszy problem?? taki ze ludzie wyzucaja te bezbronne pieski bo wyjerzdzaja np na wakacje. Ja w tym roku jestem w Zakopanym i napotykam na wiele przeszkód co do posiadania pieska bo nigdzie z nim nie mozna wchodzic ale mimo to zaryzykowałam i przyjechałam tu z nim i nie wyobrazam sobie zeby go np przed wyjazdem wyrzucic

Psy powinny cieszyć się taką wolnością jaką z nadania Boga posiadają mrówki!

Ja też mieszkam daleko, i tu w tym dalekim kraju jest takie prawo,że nie wolno psa w domu samego trzymac powyżej 6 godzin, albo pięciu, nie pamiętam dokładnie. jak się oszukuje to sąsiedzi donoszą.... ale wiecie co? na tysiąc mieszkańców jest tu tylko ze 20 psów.....

Potrafią i to jak bardzo!! Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy katują zwierzęta lub pozbywają się w okropny sposób!! Sama przygarnęlam kota i psa, prócz nich miałam też kota i psa. Problem jest w tym, że ludzie biorą zwierzęta, idą do pracy i zamykają je na cały dzień! Pózniej rozpacz bo zwierze poniszczyło meble, firanki itd. U mnie nawet kosze wiklinowe dla nich stoją jak nowe. Niestety, mam już tylko dwa psy . Koty odeszły do krainy wiecznych łowów!:( Z chęcią bym przygarnęła kota ale mam problemy gdy wyjeżdżam. Ludzie teraz niechętnie garną się do pomocy! Może to głupie co napiszę, ale unikam ludzi którzy nie lubią zwierząt! Wiem z doświadczenia, że tak jak traktują maluczkich, tak samo też odnoszą się do ludzi! Teraz opiekuję się też sąsiada psem bernardynem. Mieszkam daleko, bo z miłą chęcią bym pomogła! pozdrowienia:)