Gdy to się stanie, cała nasza anonimowość pęka, jak mydlana bańka. Sąd wydaje postanowienie, w którym nakazuje policji lub prokuraturze, odszukanie sprawcy dokonania internetowego wpisu.
W jaki sposób zabiera się do tego „aparat ucisku”? Otóż występuje do administratora lub właściciela strony, portalu o wydanie numeru IP. Nie ma innego wyjścia i zmuszeni jesteśmy przekazać. Wtedy sprawa już jest prosta. Ustalenie operatora i on wskazuje już konkretną osobę.
Jako NaszTomaszow.pl mieliśmy już kilka przypadków, gdy zmuszeni byliśmy do udostępnienia numeru IP. Ostatni ma swój finał w Sądzie i o ile strony nie dojdą wcześniej do porozumienia zakończy się zapewne wyrokiem. Niezależnie od tego jaki on będzie, to pamiętać należy, że każda taka sprawa wiąże się z dużym stresem, koniecznością uczestniczenia w wielu rozprawach, kosztami a często również wstydem.
Lepiej oczywiście unikać kłopotów i zanim się „palnie” głupstwo trzy razy się zastanowić.
Często zarzuca się nam, że „cenzorujemy” wypowiedzi zamieszczane w komentarzach pod naszymi artykułami, że jest to niezgodne z Konstytucją i że postępujemy, jak komunistyczna instytucja zlokalizowana niegdyś w Warszawie przy ulicy Mysiej 2. Zapewniamy jednak, że gdybyśmy tego nie robili, tych spraw sądowych i pozwów mogłoby być dużo więcej. O wulgaryzmach nawet nie wspominam.
Napisz komentarz
Komentarze