Kilka dni temu, wracając po południu do domu, jak zwykle otworzyłem swoją skrzynkę na listy. Pośród kilku różnych listów, 3 awizacji, kilkunastu ulotek reklamujących artykuły AGD, pizzerie, sklepy i banki wyjąłem z niej 12 (!!!!!) ulotek zachęcających do głosowania na łódzką platformianą posłankę z Łodzi Joannę Skrzydlewską.
Trochę mnie to zdziwiło. Po co mi tego aż tyle, pomyślałem. Przecież nawet gdyby była jedna i tak trafiłaby do umocowanego obok skrzynek koszyczka na niechciane druki reklamowe.
Cóż, być może ktoś uważa, że poprzez ilość będzie miał wpływ na wynik ostatecznego głosowania.
Pani poseł, zresztą sympatycznie spoglądająca z ulotek i plakatów, widać jest bardzo zdeterminowana, by przenieść się z Łodzi do Brukseli. Świadczą o tym nie tylko ulotki wkładane do skrzynek pocztowych w nadmiarze ale również fakt, że dopuszcza się omijania obowiązującego w Polsce prawa, żeby nie powiedzieć wprost, do jego łamania.
Dziwi mnie, że do dzisiaj nikt jeszcze nie zareagował na plakaty z Tomaszem Hajto i Józefem Młynarczykiem. „Wybierz Skrzydlewską!!” głosi napis i oczywiście nie ma nic wspólnego z wyborami do Europarlamentu, bo babcia pani poseł prowadzi w Łodzi sieć kwiaciarni pod ta właśnie nazwą. Każdy ma prawo reklamować własną firmę, powiedziałby zapewne Stefan Niesiołowski i oczywiście miałby rację ale…
Ale problem w tym, że podobizną dwóch piłkarzy, trzymających a jakże bukiecik kwiatków zostały oklejone również autobusy MZK… w Tomaszowie, gdzie sieć kwiaciarni o tej nazwie nie funkcjonuje. Fakt, że zrobiono to tuż przed wyborami, jest oczywiście bez znaczenia.
Przyznam, że nie znam dokładnie ustawy o partiach politycznych ale podejrzewam, że tego typu działania stanowią wprost nielegalne finansowanie partii politycznej.
Opinia wspomnianego wcześniej Stefana Niesiołowskiego, znanego z braku kultury osobistej nie interesuje mnie w tym przypadku za bardzo, chętnie natomiast usłyszałbym, co ma w tej sprawie do powiedzenia pani minister Julia Pitera.
Napisz komentarz
Komentarze