W piątek grupka tomaszowskiej młodzieży zorganizowała w klubie Impuls imprezę aby pobawić się przy gotyckiej muzyce. Niestety. Impreza okazała się niewypałem. Przyszło na nią około 20 osób. Michał Zieliński, czytelnik portalu postanowił więc zapytać swoich rówieśników skąd taka niska frekwencja? Luźna rozmowa z kolegami przekształciła się w dyskurs na tematy związane z Tomaszowem, a przede wszystkim z tolerancją w mieście.
Zamit czytasz czasem nasztomaszow.pl?
Zamit: Zgadza się. Jak tylko znajdę wolną chwilę wchodzę na portal.
Na dzisiejszą imprezę przyszło bardzo mało ludzi. Ostatnio na portalu podniosły się głosy, że ludzie są przeciwni organizowaniu tego typu rozrywek. Co o tym sądzisz?
Zamit: Wkurza mnie to, że ludzie mówią „w Tomaszowie się nic nie dzieje”. Jak już się coś dla nich zrobi, to wtedy nie przychodzą. Potrafią jedynie narzekać… Do tego są nietolerancyjni.
Jacek, a co ty sądzisz na temat tolerowania i szanowania poglądów ludzi w naszym małym Tomaszowie?
Jacek: Tolerancja w Tomaszowie? Dobre. Uważam, że nie ma tutaj ludzi tolerancyjnych. Weźmy ma przykład tolerancję poglądów związanych ze słuchaniem muzyki. Jeżeli słuchasz czegoś innego niż ogół ludzi, jesteś spychany na margines. Spotykasz się z wyalienowaniem. Nie z tolerancją.
Jak zatem powinna wyglądać tolerancja?
Jacek: Wydaje mi się, że najważniejsze jest to co się czuje, nie ważne w co się ubierasz, czy jesteś skatem lub dresem. Ja chodzę w dresach, lecz słucham metalu, ponieważ tak czuję. Wkurza mnie, że na ulicy czepiają się ciebie za to, że nosisz kolczyk lub kucyk. Sam miałem ostatnio nieciekawą sytuację na mieście. Stałem sobie na przystanku z kumplami, gdy nagle przechodząca obok pani „moherowy beret” przeżegnała się i powiedziała „wariaci”. Zero tolerancji! (unosi się)
(W tym momencie wtrąca się Abel, który reprezentuje subkulturę EMO)
Abel: W Tomaszowie nie ma czegoś takiego jak tolerancja. To znaczy jest, ale raczej jedynie wśród członków takiej subkultury jak moja, czyli EMO.
Czyli ty nie możesz powiedzieć, że inne subkultury cię drażnią. A jak owe inne subkultury tolerują ciebie? Jesteś przedstawicielem bardzo charakterystycznej grupy młodzieżowej.
Abel: Wiesz co? Powiem ci tak. Guzik mnie obchodzi kto jaki ma styl. To jest tylko i wyłącznie jego sprawa. Jeżeli czuje się z tym dobrze to wszystko OK, ale jeżeli robi to dla pozerstwa żeby przypodobać się innym, to już nie jest takie fajne. Ja osobiście nie mam nic do ludzi reprezentujących inne subkultury niż moja, ponieważ kręcę się wśród tych ludzi. Nie patrzę na to, czy ktoś jest dresem, skatem, metalem, punkiem, gothem, czy Bóg wie kim tam jeszcze. Najważniejsze jest co kto ma w środku. Jaką osobowość. Jeżeli chodzi o mnie… ja najwidoczniej przeszkadzam innym. Często na ulicy słyszę jak krzyczą do mnie „laska, gej, ciota”. Ludzie w Tomaszowie oceniają po prostu książkę po okładce.
A w temacie organizowania imprez co możesz powiedzieć? Czy uważasz, że naprawdę w Tomaszowie nic się nie dzieje?
Abel: Uważam, że jeżeli ktoś ma ochotę coś zrobić dla innych ludzi, to ci, choć tego chcą, najprościej w świecie to olewają. Przykładem jest dzisiejsza impreza.
Może masz jakiś pomysł jak zmienić nastawienie ludzi?
Abel: Niestety nic nie przychodzi mi do głowy.
Gdybyś chciał zrobić jakąś imprezę i zwrócił się o pomoc w jej organizacji do władz, jak sądzisz? Jaką odpowiedź byś usłyszał?
Abel: Władze nie są przychylne młodzieży. Jak to ktoś kiedyś powiedział, mamy antymłodzieżowe miasto i musimy sobie radzić sami.
Adi jesteś organizatorem imprezy. Podobno plakaty zostały pozrywane? Jak myślisz, dlaczego?
Adi: Może to z powodu nietolerancji w Tomaszowie? Jeden plakat wisiał na mojej bramie, więc się nie dziwię, że został zerwany. Często jak przechodzę to słyszę od gimnazjalistów „szatan!”. Nie wiem co to ma wspólnego z punkiem. Ostatnio okrzyki się zmieniły, bo mam irokeza. Teraz krzyczą „iron maiden!”, „żal!” lub „WTF?”. A co do dzisiejszej imprezy, to goth często jest mylony z EMO, świadczy o tym napis EMO na jednym z plakatów powieszonym w „mechaniku”. Ludzie nie znają się na muzyce.
Gdzie zatem leży błąd w organizowaniu imprez? Może coś istotnego zostało przeoczone?
Adi: Błąd leży w zaściankowym myśleniu mieszkańców. Wszystko co związane z rockiem jest złe i satanistyczne. Potwierdzają to komentarze na portalu. To już chyba nie są czasy przeznaczone dla rocka. Prawdziwy rock został wyparty przez muzykę takich kapel jak Offspring, Sum 41 i resztę kapel dla EMOdzieciaków. Podobnie było kiedyś z rapem. Prawdziwe składy takie jak Paktofonika i kaliber 44 zostały wyparte przez Jeden Osiem L, MEZO i jakieś Donie. Kryzys dotknął również muzykę.
Na portalu znalazło się kilka komentarzy, które negowały organizowanie imprez ponieważ jest post. Czy w post godzi się dobrze bawić w lokalach?
Adi: Nasze państwo jest wolnowyznaniowe, czy się to komuś podoba lub nie. Ja się otwarcie przyznaję do tego, że jestem ateistą i organizowanie imprez w post nie stanowi dla mnie problemu. Przecież jak komuś się to nie podoba, to my nie zmuszamy do przychodzenia do klubu. Może równie dobrze siedzieć w domu przed telewizorem. Niech jednak nie neguje naszych poglądów na tą sprawę. Ja nie zabraniam nikomu pościć, niech zatem nikt mi nie zabrania się bawić.
Chłopaki dziękuję za rozmowę. Może kiedyś coś się zmieni w naszym mieście. Najpierw jednak jedni ludzie muszą nauczyć się rozumieć drugich.
Napisz komentarz
Komentarze