Tydzień temu odbyło się spotkanie przedstawicieli Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych z wiceministrem Spraw Wewnętrznych i Administracji dotyczące zgłaszanych w marcu postulatów. Związkowcy twierdzą, że ich wynik nie jest satysfakcjonujący a resortowi nie zależy na szybkim zakończeniu akcji protestacyjnej i zażegnaniu kryzysu kadrowego w służbach mundurowych. Zdaniem Zarządu Głównego NSZZ Policjantów z treści projektu porozumienia, który MSWiA przedstawiło na spotkaniu w dniu 23 października 2018 r. wynika, że kwestia porozumienia ani o krok nie posunęła się do przodu.
Policjanci zagrozili, że protest zostanie zaostrzony. Ostrzegali, że przestaną korzystać z telefonów prywatnych do celów służbowych, a także że zaczną masowo korzystać z porad lekarskich, co doprowadzić może do paraliżu służby poprzez przechodzenie na zwolnienia chorobowe. W wielu miastach to się już dzieje. Sytuacja ma charakter kryzysowy.
Jak jest w Tomaszowie? Do oficera prasowego tomaszowskiej KPP udało nam się odzwonic ale odesłała nas do rzecznika KWP w Łodzi. Joanna Kącka prosi o zapytanie mailowe z uwagi na fakt, że sytuacja jest dynamiczna. Funkcjonariusze, z którymi rozmawialiśmy twierdzą, że większość policjantów drogówki już przebywa na L4. Do WRD mają dołączyć także mundurowi prewencji i wykroczeń i dzielnicowi. Podobna sytuacja ma miejsce w całym garnizonie łódzkim.
Co się będzie działo jutro (ale już dzisiaj) przed tomaszowskimi nekropoliami nie trudno sobie wyobrazić. Urząd Miasta zmienia na prośbę organizację ruchu wokół cmenatzry ze względu na fakt, że funkcjonariusze KPP nie są w stanie ich obstawic w dostatecznym stopniu. Kierowanie ruchem i zabezpieczenie przejmą być może... strażacy.
Napisz komentarz
Komentarze