Mimo nieustannie powtarzanych apeli, wciąż zdarza się że do pieców wrzucane są plastikowe butelki, foliowe torby, stare ubrania i buty, papier pokryty farbą drukarską, lakierowane lub pomalowane drewno. Dym, który powstaje przy spalaniu takich odpadów, jest nie tylko uciążliwy ale przede wszystkim bardzo niebezpieczny.
Do tej pory, gdy właściciel pieca, który spalał niedozwolone odpady, musiał być złapany na tak zwanym gorącym uczynku, aby zostać ukaranym. Obecnie, w niejasnych sytuacjach, strażnicy będą mogli pobrać z pieca popiół, który następnie będzie umieszczany w specjalnych metalowych pojemnikach. Pobrana i zaplombowana próbka przesłana zostanie do laboratorium. Z każdej takiej czynności funkcjonariusz sporządzi protokół w dwóch egzemplarzach, z czego jeden pozostawi osobie kontrolowanej.
Badanie składu chemicznego popiołu wykaże nawet najmniejszą ilość zabronionych substancji, które wcześniej zostały spalone.
W przypadku, gdy wynik badania potwierdzi wypalanie niedozwolonych odpadów, sprawa zostanie skierowana do sądu. Sąd może orzec karą aresztu lub grzywny do 5 tys. złotych. Ponadto, straż miejska będzie dochodzić w sądzie o zwrot kosztów badań.
Nowe narzędzie ma uskutecznić walkę z procederem spalania w przydomowych piecach śmieci i odpadów.
W przedmiotowym szkoleniu, poza strażnikami miejskimi, wzięli udział także pracownicy Wydziału Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta w Tomaszowie Mazowieckim, którzy również mają uprawnienia do przeprowadzania kontroli palenisk.
Od początku sezonu grzewczego, tj. od 1 października 2018 roku, funkcjonariusze tomaszowskiej straży miejskiej przeprowadzili 260 kontroli palenisk, ujawnili 25 przypadki termicznego przekształcania odpadów. Sprawców wykroczeń ukarano mandatami karnymi z art. 191 Ustawy o odpadach.
Napisz komentarz
Komentarze