Zaczynamy od ulicy Jana Pawła II. Jedziemy w kierunku Nagórzyc. Jesteśmy poza obszarem zabudowanym. Teoretycznie można jechać tu pojazdem do 3,5 tony z prędkością do 90 km/h. na zdjęciu poniżej widać przystanki autobusowe po obu stronach drogi. Czy takie rozwiązanie jest zgodne z prawem? Raczej a nawet na pewno nie. Po co tutaj przystanek? Czy pasażerowie będą bezpieczni korzystając z niego, gdy nie ma żadnych poboczy, wysepek, zatok itd.? Jeżeli już jednak istnieje potrzeba jesgo funkcjowania tutaj, to dlaczego nie ma znaku z ograniczeniem prędkości?
Jedziemy dalej w stronę Grot. Widzimy tu znak B-36, który mówi nam, że za tym znakiem nie wolno nam się zatrzymywać na jezdni jak i na poboczu czyli w zatoce tak samo na nie oznakowanym parkingu .
Skręcamy w prawo w ul. Starowiejską, która pozostaje w zarządzie Urzędu Miasta i jedziemy w kierunku Wiaderna.
Widzimy zestaw znaków jest on prawidłowy jednakże można by było go podnieś trochę do góry bo jest za nisko. Samo oznakowanie wskazuje na jeden z najbardziej palących problemów na tej ulicy. Jest nim brak chodnika. Pojawia się on nieco dalej, by następnie ponownie się... urwać. Mieszkańcy tej ulicy od przystanku autobusowego muszą spacerować kilkaset metrów. Mimo, że być może ruch jest tu niewielki, to jednak wieczorem jest szczególnie niebezpiecznie.
Jedziemy dalej i zbliżamy się zakrętu a nawet dwóch i to dosyć ostrych bo pod kątem 90° dlatego przed tymi zakrętami powinien być znak A-3 (dwa niebezpieczne zakręty) i oczywiście stoi oraz B-33 z ograniczeniem do 40 km/h. Proponowalibyśmy obniżenie do 30km/h a za zakrętami odwołanie tego ograniczenia. Oczywiście problemem, wielokrotnie zgłąszanym przez mieszkańców jest brak chodnika. Jest on w tym miejscu niezbędny "od zaraz", ponieważ droga prowadzi do pobliskiej szkoły.
Kiedy dojeżdżamy do szkoły w Wiadernie nie widziamy żadnych stosownych znaków. Na szczęście przed samą placówką widzimy prawidłowy znak A-17
Dalej widzimy przejście dla pieszych z chodnika na... piach. Rozporządzenie mówi, że o wyznaczaniu przejść dla pieszych powinny decydować warunki ruchu oraz istniejące ciągi piesze. Jak widać tutaj brakuje takich ciągów, czyli chodników po prawej stronie.
Z daleka widać koniec miejscowości Tomaszów Maz.
Jedziemy dalej i widzimy chodnik. Jest on bardzo wąski, a na dodatek zarządca drogi wymyślił sobie słupki i w ten sposób chodnik zmniejszył do tego stopnia, że teraz trzeba chodzić jezdnią. Słupki, ze względu na niskie krawężniki stanowią też zagrożenie dla jeżdżących tędy samochodów.
Napisz komentarz
Komentarze