Tymczasem niestosowanie się do zaleceń Food and Drug Administration (FDA) wiąże się się z potencjalnym zagrożeniem dla zdrowia nie tylko pupili, ale też ludzi, zwłaszcza tych z osłabionym układem odpornościowym - czytamy na łamach „PLOS ONE” (http://dx.doi.org/10.1371/journal.pone.0259478). Nieodpowiednie obchodzenie się z karmą dla zwierząt i naczyniami do jej serwowania oraz przygotowywania sprzyja rozwojowi patogenów stanowiących zagrożenie dla psów i ich właścicieli. Skażona karma już nie raz stawała się punktem wyjścia dla lokalnych epidemii chorób bakteryjnych.
W związku z tym FDA opracowała szereg wytycznych, które mają zapobiegać zagrożeniom. Jednak mało który opiekun psa w ogóle wie o ich istnieniu. Dr Emily Luisana wraz ze współpracownikami przeprowadziła ankietę wśród 417 amerykańskich właścicieli psów. Okazało się, że mniej niż 5 proc. z nich było świadomych istnienia wytycznych, a nawet ci, którzy je znali, w znakomitej większości nie stosowali się do zaleceń. Np. tylko jedna trzecia ankietowanych zgłosiła, że myje ręce po karmieniu swojego pupila, a zaledwie dwie trzecie przyznało, że jedzenie dla psa przygotowuje na innych powierzchniach niż te używane do szykowania pokarmów dla ludzi.
Ten ostatni fakt ma potencjalnie największe znaczenie dla zdrowia publicznego. Aby lepiej zrozumieć skutki przestrzegania i nieprzestrzegania zaleceń FDA, naukowcy przebadali 68 naczyń używanych do podawania i przygotowywania karmy dla psów pod kątem ich zanieczyszczenia bakteriami. Po przeprowadzeniu wstępnych testów podzielili właścicieli zwierząt na trzy grupy, którym przekazali różne instrukcje odnośnie wdrażania wytycznych FDA.
Po tygodniu ponownie zbadali „psie” naczynia. Okazało się, że u osób, które pilnie przestrzegały wytycznych, obciążenie bakteriami znacznie się zmniejszyło. Naukowcy podkreślają, że ich badanie było niewielkie i należy je potwierdzić na większej grupie, jednak już teraz da się zauważyć, jak ważne jest właściwe postępowanie z karmą i naczyniami do jej obróbki na każdym etapie „łańcucha” dostaw: od badań weterynaryjnych karmy, przez dostawców i sprzedawców, aż do postępowanie z nią w warunkach domowych. „Większość właścicieli zwierząt domowych nie zdaje sobie sprawy, że miski na karmę dla zwierząt domowych mogą być ukrytym źródłem bakterii w gospodarstwie domowym. Wiedza o tym, jak zmniejszyć ryzyko oraz właściwe przechowywać i przygotowywać karmę może sprawić, że wszyscy w domu będą zdrowi i szczęśliwsi” - podsumowuje dr Luisana. (PAP) autorka: Katarzyna Czechowicz
Napisz komentarz
Komentarze