– Jesteśmy w czasie kryzysu, który rozpoczął się w czasie pandemii, dzisiaj mamy wojnę i zmiana geopolityczna, która następuje, jest ogromnym wyzwaniem dla państw, ale także dla przedsiębiorców – mówi agencji Newseria Biznes Jadwiga Emilewicz, posłanka PiS, była wicepremier i minister rozwoju. – Znamy narzekania przedsiębiorców na opresyjne państwo. Czas kryzysu to jest moment, w którym powinniśmy nieco przewartościować swój stosunek do państwa. Wnioski z badań mówią, że czas na to, aby przedsiębiorca nie postrzegał państwa jako wroga, jako coś zewnętrznego, ale jako jego istotną część, którą on współtworzy.
Raport Fundacji Projekt PL wskazuje, że 73,6 proc. przedsiębiorców uważa, że wyłączną misją ich firm jest prowadzenie działalności gospodarczej. Czują się odpowiedzialni przede wszystkim za jakość produktu lub usługi, które dostarczają, zadowolenie klientów oraz przestrzeganie przepisów. Dopiero w dalszej kolejności wymieniają pracowników, bardzo rzadko zaś państwo i lokalną społeczność. Przykładowo 90 proc. respondentów zgadza się ze stwierdzeniem, że przedsiębiorcy w Polsce są odpowiedzialni za płacenie podatków, a tylko 6 proc. – że za budowę i utrzymanie lokalnej infrastruktury.
– Przedsiębiorcy na pewno zdają sobie sprawę, jak ważna jest ich rola w państwie, ale nie do końca czują to, że płyną w tej samej łodzi z państwem, administracją publiczną. Nasze badania pokazują, że mamy tutaj pewnego rodzaju dychotomię. Z jednej strony przedsiębiorcy doceniają państwo i niektóre jego aspekty, np. wymagają od państwa wsparcia w czasach kryzysu. Natomiast z drugiej strony 71 proc. przedsiębiorców powiedziało, że jest otwarte na optymalizację podatkową nawet z wykorzystaniem rajów podatkowych. To pewnego rodzaju rozbieżność, którą trzeba zgłębić i zastanowić się, dlaczego faktycznie tak jest – mówi Adam Zych, prezes fundacji Projekt PL.
Firmy przede wszystkim nie wierzą w efektywność instytucji publicznych. W badaniu fundacji najmniejsze poparcie wśród respondentów zyskały stwierdzenia, że urzędnicy działają przede wszystkim w interesie obywateli (ocena 2,9 na 10-punktowej skali), a państwo stara się tworzyć dobre warunki dla rozwoju firm (4,5).
– Największym problemem dla polskich przedsiębiorców nie jest sam poziom obciążeń podatkowych, ale częstotliwość zmian w systemie podatkowym – podkreśla dr Adam Czerniak, kierownik Zakładu Ekonomii Instytucjonalnej i Politycznej w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. – Mówię tutaj zarówno o podatkach bezpośrednich, czyli dochodowych, jak podatek CIT, czy w przypadku jednoosobowej działalności gospodarczej podatek PIT, jak też, a może nawet przede wszystkim, o podatkach pośrednich, takich jak VAT i akcyza, gdzie system podatkowy jest bardzo rozbudowany i podlega ciągłym zmianom.
Właśnie częstotliwość zmian w prawie i stopień skomplikowania prawa są wymieniane wśród czynników, które obniżają pozycję Polski w różnych międzynarodowych rankingach pod kątem warunków dla prowadzenia biznesu. Zdaniem ekonomisty z SGH przedsiębiorcy potrzebują większego zrozumienia ze strony administracji i otwarcia się na potrzeby biznesu.
– Ze strony przedsiębiorców jest potrzeba włączenia ich w proces tworzenia prawa w Polsce i dyskutowania na temat tego, w którą stronę to prawo powinno ewoluować – mówi dr Adam Czerniak.
Jadwiga Emilewicz jako przykład takiej sytuacji podaje konsultacje zmian podatkowych w ramach Polskiego Ładu. Przedsiębiorcy nie kwestionowali samej zasadności reformy i konkretnych propozycji, ale tempo ich wprowadzania.
– Dialog z przedsiębiorcami powinien być bardziej stabilny, czyli powinniśmy jednak utrzymywać tę zasadę, zgodnie z którą wprowadzamy zmiany przepisów najpóźniej do czerwca, jeżeli mają wejść w życie w kolejnym roku – przyznaje posłanka. – Rozumiejąc szereg postulatów dotyczących uproszczeń prawa, jasności przepisów i ich trwałości, to jednak wydaje się, że dobrze, aby przedsiębiorca powiedział tak: ja kontrybuuję do tej wspólnoty, to jest moja część i ja z tego tytułu, że tutaj jestem, odnoszę taki, a nie inny sukces.
Zdaniem byłej wicepremier ostatnie kryzysowe lata, zwłaszcza czas pandemii, pokazały, jak ważne są relacje między państwem a biznesem. W sytuacji, gdy w marcu 2020 roku stanęła nie tylko polska, ale i globalna gospodarka, wielu przedsiębiorców zwróciło się o pomoc do instytucji publicznych. Stąd pojawienie się kolejnych tarcz antykryzysowych i finansowych, oferujących uproszczenia i często bezzwrotną pomoc.
– One pokazały bardzo duże zaufanie instytucji publicznych do przedsiębiorców. Więc myślę, że ta droga dobrego dialogu między instytucjami a państwem została wytyczona w czasie pandemii – podkreśla Jadwiga Emilewicz.
– W dzisiejszych burzliwych czasach państwo i przedsiębiorcy muszą współpracować. Bez tej współpracy będzie bardzo trudno, ponieważ sytuacja geopolityczna naprawdę nam się skomplikowała przez ostatnie kilka miesięcy – mówi Adam Zych. – Dzisiaj dialog między państwem i przedsiębiorcą jest bardzo utrudniony, ponieważ organizacje zrzeszające pracodawców i firmy obejmują dosyć niewielką grupę firm. Bardzo ważną rzeczą, co wybrzmiewa najbardziej w naszym raporcie i rekomendacjach, jest podjęcie próby stworzenia ciała lub ciał, które będą w stanie generować tę współpracę między państwem a przedsiębiorcami.
Napisz komentarz
Komentarze