Prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE) Rafał Gawin pytany był we wtorek w radiu TOK FM, czy Polsce grożą niedobory energii elektrycznej i ciepła zimą.
"Niedobory energii elektrycznej i ciepła w zimie to temat, który jest w głowie wszystkich nas: odbiorców, przedsiębiorców i polityków, bo jest to problem, który dotyka nie tylko naszego kraju. Można powiedzieć, że jest to problem globalny - problem z dostępnością surowców i ich ceną, i to wszystko niestety przekłada się na sytuację na rynku energii"
- stwierdził Rafał Gawin.
Prezes URE zastrzegł, że "nie powinniśmy dzisiaj mówić w kategoriach niedoboru" surowców energetycznych, a raczej "możliwości zapewnienia (ich) dostępności (...) i ceny".
"Mówimy o surowcach energetycznych, przede wszystkim o gazie. Z sytuacją w tym sektorze mierzymy się już co najmniej od roku, ale w związku z konfliktem, który się toczy za nasza wschodnią granicą, pojawił się również temat węgla, jego dostępności, ponieważ dużym dostawcą węgla na rynki europejskie była Rosja. Stamtąd węgla nie kupujemy i (...) trzeba poświęcić dużo uwagi, aby zapewnić dostępność tego surowca w całej Europie, nie tylko Polsce"
- zaznaczył Rafał Gawin. Dodał, że ważne jest również zapewnienie społecznie akceptowalnych cen.
Zwrócił uwagę, że sytuacja na rynku surowców energetycznych jest bardzo niestabilna, co powinno zachęcać wszystkich do oszczędzania energii.
"Myślę, że ta zima nie będzie łatwa w całej Europie. (...) Wszyscy wiemy, że dostawy gazu są ograniczane z kierunku wschodniego do kolejnych krajów. To powoduje, że staje się realne ryzyko niedoboru tego surowca na całym rynku europejskim. Kraje członkowskie jak również Unia Europejska podejmują działania, aby zapewnić dostępność tego surowca na cały sezon, przede wszystkim zimowy, wtedy kiedy potrzebujemy gazu do ogrzewania"
- podkreślił prezes URE.
Zaznaczył, że gaz jest zużywany także w różnych procesach technologicznych w przemyśle.
"Podobna sytuacja ma miejsce z węglem. Oszczędzać więc na pewno zawsze warto, warto chuchać na zimne, zwłaszcza (...) kiedy mówimy, że dostępność węgla nie tyle może być ograniczona, ile mogą być trudności w kwestii jego transportu, dostarczenia, więc na pewno warto oszczędzać energię, żeby nie wywołać sytuacji niedoboru"
- zaznaczył prezes URE.
Rafał Gawin uspokajał, że jeżeli chodzi o gaz, podejmowane są działania "przez wszystkich interesariuszy, przede wszystkim przez przedsiębiorstwa, które gromadzą (...) gaz w naszych magazynach i rzeczywiście starają się zapewnić dostępność tego gazu na rynku krajowym" - podkreślił.
Przypomniał również, że od kilku lat realizowany jest projekt strategiczny z punktu widzenia państwa - dywersyfikacja kierunków dostaw gazu.
"Można powiedzieć, że wszystkie połączenia, które zamierzaliśmy zrealizować, inne niż z kierunku wschodniego, połączenia transgraniczne w zasadzie są już zrealizowane. Infrastruktura jest tu bardzo ważna, powiedziałbym krytyczna. Gaz musi się znaleźć w tej infrastrukturze, to wynika z kontraktów handlowych. (...) Za takie kontrakty handlowe odpowiedzialne są przedsiębiorstwa energetyczne"
- powiedział w TOK FM Rafał Gawin.
"Jestem przekonany, że ciepła w naszych domach nie zabraknie. (...) Jeśli jednak mówimy, że naszym priorytetem są dostawy ciepła, to być może w obszarze energii elektrycznej trzeba będzie trochę mniej energii zużywać"
- powiedział Gawin.
"Energię należy oszczędzać zawsze, a w sytuacji kryzysowej każde zdarzenie na rynku globalnym może wywoływać ograniczenia w dostawach surowca i może powodować ryzyko. Na dzień dzisiejszy ryzyka nie widzimy, ale sytuacja na rynku globalnym jest tak zmienna, nieprzewidywalna, że warto oszczędzać energię, by sobie dodatkowo pomóc w sezonie zimowym"
- dodał prezes URE.
Pod koniec kwietnia br. rosyjski koncern Gazprom odciął dostawy gazu do Polski. Według danych krajowego operatora sieci przesyłowej Gaz-System w 2021 r. padł rekord zużycia gazu w naszym kraju: 20 mld metrów sześciennych. W tym roku spadnie ono do 18 mld m sześc. 8 kwietnia br. polski rząd w związku z agresją Rosji na Ukrainę wprowadził embargo na dostawy węgla ze Wschodu.
Według danych GUS w ubiegłym roku zużycie węgla w gospodarstwach domowych wyniosło 7,4 mln ton. Z Rosji do naszego kraju płynęło, w zależności od roku, około 8 mln ton węgla. Jego część trafiała też do małych ciepłowni.
W czerwcu minister klimatu i środowiska Anna Moskwa poinformowała, że z innych kierunków niż rosyjski wpłynęło do Polski drogą morską od początku roku 2,8 mln ton węgla. Minister zaznaczyła, że jest to węgiel nie tylko dla gospodarstw domowych. Dodała, że od obecnych na polskim rynku grup: Lubelskiego Węgla Bogdanka, Polskiej Grupy Górniczej (PGG) i Tauronu Wydobycie, do indywidualnych odbiorców trafi łącznie około 2,5 mln ton surowca. (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze