Jak zaznaczył podczas piątkowej konferencji prasowej szef NBP, "inflacji nie możemy tolerować".
"Będziemy jastrzębiami w tym sensie, że będziemy podnosić stopy, dopóki nie zdusimy inflacji" - wskazał. Podkreślił, że zduszenie inflacji jest ważne. "Robimy to, chociaż dla wielu Polaków to jest tak bolesne" - stwierdził.
Glapiński podkreślił, że inflacja działa "podstępnie, destrukcyjnie - rozregulowuje całą gospodarkę, psuje proporcje, przedsiębiorcom uniemożliwia planowania inwestycji; nie mogą przewidzieć co po ile sprzedają, jaki będzie rynek". Jak dodał, bardzo zmienia strukturę dochodową, zarobkową, poziom życia.
"Uprzywilejowuje to też osoby, które mają umowy o pracę. Cały czas ich wynagrodzenia rosną z inflacją względem tych, którzy mają stałe wynagrodzenie - ich wynagrodzenia nie rosną z inflacją" - zaznaczył.
Szef NBP wskazał, że mniej więcej 230 tys. kredytów zostało pobranych w Polsce w okresie, gdy "kredyt był tani, czyli stopa banku centralnego wynosiła 0,1". "Nie dwa miliony, jak się czasami mówi" - podkreślił.
Jak mówił, "jeśli się żąda państwowej pomocy dla kredytobiorców to nie jest pomoc dla najmniej zarabiających, dla najuboższych". "Najubożsi nie biorą kredytów, bo ich nie stać na kredyt hipoteczny" - stwierdził. Dodał, że nie stać ich na wkład własny, nie mają oceny wiarygodności przez banki". (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze