To, że problemy się pojawią było oczywiste już 2-3 lata temu. Nieliczni radni, którzy czytają budżety oraz śledzą procesy makroekonomiczne zwracali uwagę na konieczność racjonalizacji nie tylko wydatków bieżących, ale podejmowanie mądrych decyzji inwestycyjnych, kierując się długoterminową strategią rozwoju powiatu, analizą szans i zagrożeń, mocnych i słabych stron. Tymczasem szereg pomysłów, jakie są realizowane, wygeneruje w długiej perspektywie czasu co najwyżej kolejne koszty bieżącego zarządzania i obsługi kredytów. Niestety sytuacje pogłębiła jeszcze nieudana reforma systemu podatkowego, co zauważył ostatnio Związek Powiatów Polskich, w którego oświadczeniu czytamy: '
Konsekwencją reform podatku dochodowego od osób fizycznych jest znaczny spadek wydajności tego źródła dochodów samorządowych – zwłaszcza przy uwzględnieniu faktu, że podatek płacony ryczałtem budżet państwa pozostawił sobie jako swój dochód. Wypłacona akonto przyszłego roku równowartość części rozwojowej subwencji ogólnej – nawet przy uwzględnieniu jej zwiększenia sumarycznie o 5 mld zł – okazała się w większych powiatach nieadekwatna do utraty dochodów z PIT. Sytuacja ta sprawiła, że już w chwili obecnej konstrukcja budżetów wymagała bardzo rygorystycznego planowania, a i tak w wielu przypadkach wymagała przyjęcia deficytu na wydatkach bieżących
Projekt budżetu powiatu tomaszowskiego na kolejny rok zakłada mniejsze wpływy z tego tytułu w stosunku do tegorocznych o 2,6%,a przecież reforma podatkowa weszła w życie już w tym roku. Wskaźnik ten pokazuje, że w kolejnym roku będziemy mieć głęboką recesję gospodarczą. W skali powiatu to kwota ok. 700 tysięcy złotych. I dużo i mało zarazem. Ocena zależy od perspektywy i uwzględnienia wszystkich czynników mających wpływ na kondycję finansową samorządu. Uwzględnić tu należy przede wszystkim inflację oraz rosnące koszty pracy.
Budżet Powiatu na najbliższy rok został przygotowany i przekazany radnym. Jego zapisy zastanawiają i robią wrażenie tworzenia dokumentu zgodnego z zasadą, że "papier wszystko przyjmie"... a dalej się zobaczy, Przyjrzyjmy się niektórym zaplanowanym wydatkom i dochodom, które są zgrupowane w poszczególnych działach,
Zacznijmy od dochodów i ich zestawienia porównawczego w stosunku do roku 2022. Plan na najbliższy rok zakłada zmniejszenie przychodów we wszystkich znaczących grupach paragrafów. Ogółem zaplanowane dochody rok do roku stanowić mają jedynie 96,78 procenta w ujęciu nominalnym. Realnie należy od zaprezentowanych wartości odliczyć jeszcze 20% obciążenia inflacyjnego.
Zmniejszenie dochodów przy takich założeniach sięgnie 25 procent. Co to oznacza? Oczywiście spadek jakości świadczonych usług i być może konieczność redukcji zatrudnienia. W nowym roku Rząd zaplanował dwukrotną podwyżkę stawek minimalnego wynagrodzenia. W ujęciu netto może ono nie mieć większego znaczenia, jednak gdy weźmiemy pod uwagę obciążenia (np. ZUS) okaże się, że kwoty są znaczące.
Tymczasem Starosta Mariusz Węgrzynowski zaplanował wydatki na administrację na poziomie 106% wydatków tegorocznych. Czy zapisane kwoty wystarczą na pokrycie kosztów wynagrodzeń? Raczej mało prawdopodobne. W połowie roku rozpoczną się gorączkowe poszukiwania pieniędzy. Zaplanowane na dzień dzisiejszy wydatki ogółem to 97,5 procent wydatków tegorocznych.
Należy przy tym zwrócić uwagę, że wydatki na utrzymanie starostwa rosną z 16 mln 897 tys. zł do 19 mln 781 tys. zł, a więc o 17 procent (w stosunku do planu na 2022, ponieważ po licznych zmianach wydatki te w tym roku są już na tym właśnie poziomie). W tym wydatki na wynagrodzenia (plan, ponieważ wykonanie będzie wyższe z uwagi na wrześniowe podwyżki) rosną z 14 mln. zł do 16 mln. zł, czyli 14 procent. Zwiększenie jest oczywiście iluzoryczne, ponieważ w uchwale zmieniającej budżet z października tego roku mamy już wynagrodzenia i pochodne właśnie na poziomie 16 mln.
Wygląda na to, że nie wzięto pod uwagę 6 milionów złotych wynikających z samych tegorocznych podwyżek oraz zmian w wynagrodzeniu minimalnym w styczniu i lipcu 2023. Oznacza to, że Starosta w projekcie budżetu właściwie podwyżek wynagrodzeń nie przewidział. Przy planowanej inflacji na poziomie 20% mamy do czynienia z poważnym niedoszacowaniem, sięgającym co najmniej kilku milionów złotych.
Interesująco prezentują się kwoty, jakie zapisano w budżecie na oświatę. W przyszłym roku wzrośnie subwencja przekazywana przez Państwo o 18,62 procenta. Wynieść ma ona ponad 63 miliony złotych. Jednak zaplanowane wydatki na oświatę, jakie znajdujemy w tabeli to tylko 58 milionów. Co ciekawe, dyrektorzy szkół złożyli plany finansowe opiewające na 70 milionów, Trudno w tym chaosie połapać się nawet doświadczonym samorządowcom. Najprawdopodobniej różnica wynika z dotacji udzielonych szkołom niepublicznym, Ich wysokość sięga właśnie 5 milionów złotych.
Za to dopieszczane jest Powiatowe Centrum Animacji Społecznej. Tutaj przyjęto wzrost wydatków o 26%
Podobnie przedstawia się sytuacja w innych instytucjach podległych Starostwu. Na domy Pomocy Społecznej przeznaczono o 5 procent więcej niż rok wcześniej. Po raz kolejny mówimy oczywiście o wydatkach zaplanowanych w grudniu 2021, który jednak niewiele zmienił się do października. Zaplanowany wzrost nie zapewnia pokrycia zwiększonych kosztów z tytułu inflacji.
Najwięcej emocji zazwyczaj budzą powiatowe inwestycje. Część z nich jest w toku, wiele zaplanowano, większość może nie dojść do skutku. Lista jest długa, obejmuje zadania już rozpoczęte, jak budowa sali gimnastycznej przy II LO. W sumie zaplanowano wydatkowanie 36 milionów złotych. Z tego 22 miliony ma być wydane na powiatowe drogi. Warunkiem jest otrzymanie rządowej dotacji.
Strategicznych inwestycji mających wpływ na rozwój powiatu raczej trud się doszukać. Zaplanowano 1,8 miliona złotych na wykonanie Centralnego Bloku Operacyjnego w Tomaszowskim Centrum Zdrowia, ale już dziś wiadomo, że mamy do czynienia z pustym zapisem. Procedury związane z organizacją konkursu i przetargu potrwają co najmniej do października. Nie ma więc możliwości aby projekt w przyszłym roku wykonać. W tym względzie zmarnowaliśmy więc kolejne lata i kolejną kadencję.
Na koniec dwa słowa na temat obsługi zadłużenia. Co roku budżet powiatu obciążony jest deficytem i zaciąganymi kredytami. W kolejnym roku zaciągniemy kolejne 15 milionów. Odsetki wyniosą niemalże tyle samo co kwot zaciąganego kredytu.
Napisz komentarz
Komentarze