Raczyński w rozmowie z PAP poinformował, że Bezpartyjni Samorządowcy będą startować samodzielnie w najbliższych wyborach parlamentarnych. "Budujemy własne przedstawicielstwo, mamy nadzieję, że parlamentarne" - powiedział.
"Mamy też takie założenie, że wystawiamy swoich kandydatów do Senatu. Zamierzamy ich wystawić w stu okręgach" - powiedział jeden z liderów Bezpartyjnych Samorządowców. "To będzie dla nas duży wysiłek organizacyjny i wyzwanie, ale spróbujemy" - zaznaczył.
Na uwagę, że Bezpartyjni Samorządowcy będą rywalizować z tzw. "paktem senackim", czyli porozumieniem ugrupowań opozycyjnych i związanych z nimi samorządowcami, Raczyński odparł: "Uważam, że to straszne nieporozumienie, bo jeśli pakt senacki próbuje odmówić nam prawa do kandydowania, to o jakich siłach demokratycznych mówimy? To są tak naprawdę siły antydemokratyczne, wpisują się w opis rzeczywistości polskiej, czyli sił antydemokratycznych".
Pierwszy pakt senacki został zawarty przez główne ugrupowania opozycyjne - KO, PSL i Lewicę przed wyborami parlamentarnymi w 2019 r. Choć nie wszędzie był bezwzględnie przestrzegany (np. w Łodzi wystartował jako kandydat niezależny dawny polityk PO Krzysztof Kwiatkowski i pokonał kandydatkę Lewicy Małgorzatę Niewiadomską-Cudak, były też okręgi, gdzie rywalizowali np. kandydaci PSL i Lewicy), dzięki niemu opozycja wspólnie wygrała minimalnie wybory do Senatu, choć wybory do Sejmu wygrało Prawo i Sprawiedliwość. (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze