Szefowa MKiŚ odniosła się w czwartek w radiu ZET do kwestii koni, które dowożą turystów do Morskiego Oka. Fundacja Viva! informowała, że Tatrzański Park Narodowy (TPN) chce ponownie skrócić odpoczynek koni do 20 min.
"Nie ma takiej możliwości. Wczoraj spotkałam się z dyrektorem TPN, by porozmawiać o tym, co już z tych postulatów wypracowanych przy okrągłym stole w Zakopanym zrealizowano, a co nie i dlaczego (...). Ustaliśmy, że absolutnie nie ma na to zgody ministerstwa. Ustaliliśmy 60 min odpoczynku. Podpisały się pod tym wszystkie strony. Nie zmieniamy żadnych ustaleń okrągłego stołu" - podkreśliła Hennig-Kloska.
"Chcemy, żeby licencje (dla fiakrów - PAP) były wstrzymane już w trybie ciągłym, o tym też rozmawiałam z panem dyrektorem" - dodała.
Hennig-Kloska wskazał ponadto, że intencją MKiŚ jest również zapewnienie "względnie stałego kursu uzupełniającego" pojazdu z napędem elektrycznym na trasie do Morskiego Oka. Dodała, że testowane są jeszcze różne modele takich pojazdów.
Szefowa MKiŚ pod koniec czerwca informowała w mediach społecznościowych, że Tatrzański Park Narodowy zatrzymał wydawanie nowych licencji dla fiakrów na trasie do Morskiego Oka. Wskazywała, że starosta mógłby wprowadzić całkowity zakaz wydawania tych licencji.
W maju b.r. odbyło się spotkanie przedstawicieli wozaków i organizacji prozwierzęcych z minister Pauliną Hennig-Kloską. Zawarto wówczas 12 punktowe porozumienie - zmniejszyło się m.in. liczba osób na wozie z 12 do 10 osób oraz rozpoczęto testy elektrycznego busa. Wydłużono też odpoczynek koni do 60 minut.
W połowie czerwca weterynarz i specjalista chorób koni dr Marek Tischner informował w rozmowie z PAP, że z 275 koni wożących turystów do Morskiego Oka w Tatrach, tylko jeden nie został dopuszczony do pracy po badaniach weterynaryjnych, w tym ortopedycznych. Pozostałe, zdaniem lekarzy weterynarii, były w doskonałej formie. Jednak według fundacji Viva! ponad 90 proc. koni powinno być wycofanych z pracy na trasie do Morskiego Oka. (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze