Według ZMP, dochody z podatku od nieruchomości gruntowych są niewspółmiernie małe względem kosztów nieodpłatnych usług komunalnych i infrastrukturalnych świadczonych przez gminy. Dotyczy to zwłaszcza stawek podatku od gruntów o charakterze mieszkaniowym, szczególnie w miejscowościach o ponadprzeciętnych dochodach mieszkańców. Niekiedy kwoty obciążające z tego tytułu gospodarstwa domowe są tak małe, że koszty poboru podatku w czterech ratach rocznych generują koszty administracyjne.
Samorządowcy wskazali, że brak istotnego zróżnicowania stawek podatku od gruntów względem lokalizacji nieruchomości pozbawia władze samorządowe dodatkowego instrumentu gospodarowania gruntami. Przyczynia się to do niskiej efektywności wykorzystania przestrzeni polskich miast, chaosu przestrzennego i nadmiernego rozproszenia zabudowy. Samorządy muszą także ponosić większe wydatki na budowę i utrzymanie dróg, komunikacji miejskiej oraz infrastruktury komunalnej.
W ocenie ZMP w przepisach dotyczących podatku od nieruchomości należy zwiększyć autonomię gmin w ustalaniu stawek opodatkowania oraz poszerzyć możliwości strefowania podatku od nieruchomości gruntowych, zarówno na obszarze gminy, jak i w skali kraju.
Od lat postuluje się też u nas wprowadzenie tzw. podatku katastralnego. Jego wysokość uzależniona miałaby być od wartości nieruchomości. Póki co jednak wydaje się, że w polskich warunkach nie byłoby to najlepszym rozwiązaniem, chociaż wymuszałoby większą aktywność w gospodarowaniu posiadanymi nieruchomościami.
Zróżnicowanie opodatkowania jest potrzebne. Obecny system jest szkodliwy dla samorządów. Jako przykład można podać próbę zmian w podatku, jaką próbował przeprowadzić tomaszowski magistrat na początku obecnej kadencji. Mianowicie podniesiono do maksimum stawkę podatku od tzw. supermarketów, by już rok później ją obniżyć ze względu na zwężenie "widełek" podatkowych. Różnicę wpływów trzeba było zrekompensować obciążając podmioty płacące dotąd nieco mniej.
[reklama2]
Podstawą powinien być jednak zrównoważony rozwój. Jeżeli na lokalnym rynku znajdują się podmioty, które zakłócają wewnętrzny obieg pieniądza i obniżają ogólny poziom popytu na usługi, a co za tym idzie zaniżają poziom odchodów z podatków /przede wszystkich tych, które stanowią udział samorządu w płaconych podatkach dochodowych/, to lokalna społeczność, reprezentowana prze lokalne władze powinna mieć prawo do rekompensaty i to na poziomie stanowiącym wielokrotność obowiązujących stawek.
W Tomaszowie Mazowiecki poziom dochodów z tytułu podatku od nieruchomości to w sumie 32 miliony złotych. Z tej kwoty 23,8 miliona to daniny wnoszone przez osoby prawne. Oczywiście nie jest to równoznaczne z tym, że są one w całości związane z prowadzoną działalnością gospodarczą, ponieważ w tej kwocie znajdują się również podatki wnoszone przez spółdzielnie mieszkaniowe oraz spółki prawa handlowego będące właścicielami nieruchomości przeznaczanych na cele mieszkaniowe. Można więc wskazywać w tym przypadku na rażącą dysproporcję, podobnie jak w przypadku udziału w dochodach osób fizycznych i prawnych.
Napisz komentarz
Komentarze