Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 12 stycznia 2025 13:41
Reklama
Reklama

Ekspertka: nie zabraniaj kotu być kotem

Nie zabraniaj kotu być kotem. To nie dziecko ani przytulanka - powiedziała PAP tech. wet. Małgorzata Biegańska-Hendryk, behawiorystka, autorka bloga kocibehawioryzm.pl. Apeluje, żeby nie zmuszać kota do niczego i słuchać, co on do nas mówi.

Koty mówią do nas, i to na wiele różnych sposobów" – podkreśliła w rozmowie z PAP Biegańska-Hendryk, behawiorystka.

Jej zdaniem, koty dobierają metody komunikacji indywidualnie, w stosunku do konkretnego człowieka. "One są świetnymi obserwatorami, szybko uczą się na co my reagujemy i potrafią dopasowywać swoje sygnały do naszych zdolności odbioru" – twierdzi Biegańska.

Jak zaznaczyła, te zwierzęta, jako gatunek, wykonały niesamowitą pracę, żeby móc komunikować się z ludźmi, zwłaszcza, że niektóre sygnały wysyłane przez koty – te zapachowe – są dla gatunku ludzkiego niedostępne. "Żeby móc się dogadać, pozostają więc sygnały mimiczne i dźwiękowe" – powiedziała.

Według kociej behawiorystki, powinniśmy zwracać uwagę na wszystko, co się dzieje na kociej twarzy, czyli na ułożenie szpar ocznych, wibrysów, czy na napięcie mięśni. "Nie można kota czytać po kawałku" – podkreśliła.

Jeśli kot mruży oczy, odsłania zęby, cofa wąsy, a uszy kładzie na płasko, wręcz przykleja ja do głowy – to "mamy do czynienia ze zdenerwowanym kotem" – podała ekspertka. W jej opinii, koty komunikując się wewnątrz gatunku, zazwyczaj nie miauczą do siebie. Do ludzi tak: żeby przywołać opiekuna, żeby zwrócić na siebie uwagę.

"W dodatku nauczyły się do nas, ludzi, miauczeć w takim przedziale dźwiękowym, żeby to było dla nas słyszalne, bo one są w stanie wydawać dźwięki o dużo wyższych częstotliwościach, niż te, które rejestruje nasze ucho" – podała Biegańska.

Jak wskazała, jeśli kot podchodzi do nas z wyprężonym do góry ogonem, a jeszcze jego czubek zawija się w znak zapytani, to sygnał przeniesiony z komunikacji wewnątrzgatunkowej na komunikację kocio-ludzką.

"Takie wyprężone ogonki prezentują kociaki, kiedy np. bawią się w zaroślach i matka, straciwszy je z oczu, zaczyna nawoływać dzieci. Wtedy maluchy wystawiają do góry swoje ogony-anteny, co ma oznaczać: +tu jesteśmy+ – wyjaśniła ekspertka.

Zaznaczyła, że kiedy kot idzie w naszą stronę z wyprężonym ogonem, to oznajmia nam: "patrz, jaki jestem fajny kotek, chcę się z tobą przywitać".

"To jest kod o bardzo pozytywnym nastawieniu i dużej otwartości w stosunku do człowiek" – zaznaczyła Biegańska.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie
Reklama
Reklama
Malarska opowieść o rzece Marcina Stańca Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza na wyjątkowy wernisaż malarstwa „W NURCIE”, który odbędzie się 17 stycznia, o godz. 18 w sali wystawowej MCK przy placu Kościuszki 18. Wstęp wolny.Ekspozycja obejmuje zbiór prac powstałych na przestrzeni ostatnich trzech lat w ramach cyklu „Rzeka”. Motyw rzeki w pejzażu jest obecnie głównym tematem malarskim realizowanym przez autora. Obrazy przedstawiają miejsca, które artysta lubi nazywać „swoimi”. Są to leśne strumienie i zbiorniki wodne znajdujące się w okolicy Tomaszowa Mazowieckiego. Prace wykonane zostały w technice olejnej na płótnie.Marcin Staniec to artysta wszechstronny – malarz, grafik, ceramik, a także organizator licznych plenerów artystycznych. Jego bogaty dorobek obejmuje m.in. udział w prestiżowej wystawie „Najlepsze dyplomy ASP” oraz nagrodę Galerii Manhattan. Od 2017 roku prowadzi zajęcia artystyczne dla dzieci, młodzieży, dorosłych i seniorów oraz aranżuje wystawy w Miejskim Centrum Kultury. Jest także autorem projektów murali, scenografii dla lokalnych instytucji kultury, a także współtworzy elementy graficzne dla Love Polish Jazz Festival.Wystawa „W NURCIE” to nie tylko podróż po malowniczych zakątkach regionu, ale również okazja do zapoznania się z wyjątkową wrażliwością artysty, który z pasją i niezwykłą starannością uchwycił piękno natury.Data rozpoczęcia wydarzenia: 17.01.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
słabe opady śniegu

Temperatura: 0°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1021 hPa
Wiatr: 33 km/h

Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: OnaTreść komentarza: Uważam, że nie wolno tak oceniać ludzi. Można to zrobić po roku. Wtedy krytykować, albo chwalić. Pytanie jakie miał dokonania poprzednik? Jakieś podsumowanie?Źródło komentarza: W. Wendrowski znowu dyrektoremAutor komentarza: TMMMTreść komentarza: Pracować się nie chce, to załatwia sobie dobre fuchy, żeby za darmo brać pieniądze.Źródło komentarza: W. Wendrowski znowu dyrektoremAutor komentarza: MajowiecTreść komentarza: Wilk jest naturalnym wrogiem psa....Źródło komentarza: Dzikie psy zagryzają zwierzęta. Kiedy kolej na ludzi?Autor komentarza: KunoTreść komentarza: nie potrzebny jest hycel tylko wilk:), nie uraczymy ani psa ani lisaŹródło komentarza: Dzikie psy zagryzają zwierzęta. Kiedy kolej na ludzi?Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Jeżeli piotrowski SOR przyjmuje około 100 pacjentów na dobę. W tym tłumie z pewnością około 10-15 delikwentów jest po spożyciu albo w stanie upojenia alkoholowego. W takiej sytuacji, nawet święty lekarz może być pijany. Już widzę, że jak ten lekarz zostanie zwolniony ze szpitala, to jeśli to jest dobry lekarz, to każdy inny szpital przyjmie jego z "łotwartymi łapami".Źródło komentarza: Pijany lekarz na SOR w Piotrkowie; szpital: to karygodne, będą konsekwencjeAutor komentarza: obserwatorTreść komentarza: Wiadomo katecheci powskakiwali na dobrze płatne stołki i dlatego w kościołach coraz mniej młodych, puste głowy bo wiara nie wpojona młodemu pokoleniu.Źródło komentarza: W. Wendrowski znowu dyrektorem
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama