Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 13:50
Reklama
Reklama

Marek Karewicz – Złoty Fryderyk w Tomaszowie Maz. (6)

Ciąg dalszy wspominkowej opowieści poświęconej Markowi Karewiczowi

Zakościele


Marcowe Spotkanie po Latach” w ZDK Włókniarz głośnym echem odbiło się nie tylko wśród mieszkańców Tomaszowa ale w wielu miastach kraju, a to za sprawą uczestniczących w spotkaniu tych, którzy zamieszkują dzisiaj inne rejony Polski. Odezwały się osoby, które były zaproszone a nie przyjechały z różnych powodów, ale również ci, do których ja wcześniej nie dotarłem. Wprowadziłem się w niezamierzoną ambiwalencję, tu chciałbym uczestniczyć w wielkim wydarzeniu jakim w miesiącu lipcu miały odbyć się w Sopocie obchody 50 lat Non Stopu, a równocześnie zadośćuczynić przyjaciołom powtórzenie „Spotkania po latach”.

 

Stało się tak, że zaliczyłem sopocką imprezę zorganizowaną w miejscu gdzie znajdował się w latach 1963/67 Non Stop II, tj. w widłach ulic Drzymały/Traugutta/ Chopina tuż przy spacerowej promenadzie łączącej Gdynię z Gdańskiem, godząc pobyt w Sopocie z lokalnym, tomaszowskim spotkaniem po latach. Jubileuszowe wydarzenia  związane z Non Stopem miały być połączone z uroczystymi obchodami - 90 urodziny -  ojca polskiego rock’n’rolla, pana Franciszka Walickiego, notabene wielkiego przyjaciela Marka Karewicza.

 

W obecności Marka Karewicza i Franciszka Walickiego oglądam cudowny koncert dinozaurów Polanie All Stars. Było to wydarzenie, na które czekałem 50 lat. Na placu Non Stop II było jak za dawnych, wspaniałych lat 60-tych, gdzie niepodzielnie królował Rock’n’Roll i Twist. Kupienie w tamtych latach biletu na fajfy graniczyło z cudem. Sam uczestniczyłem w nieistniejącym Non Stop I. Moje uczestnictwo to po prostu praca przy zaciąganiu brezentów, plandek, co dawało mi darmowe wejście (plus osoba towarzysząca). Oczywiście, że towarzyszące osoby to dziewczyny poderwane na plaży. O to nie było trudno, gdyż bycie na sopockich, letnich fajfach było wielką nobilitacją. W trakcie koncertu Polan All Stars były śpiewy, były tańce, było odśpiewane STO LAT na rzecz zespołu dinozaurów, dla braci Wiesława i Zbigniewa Bernolaków, dla Włodka Wandera, dla Andrzeja Nebeskiego, dla Wojtka Kordy, dla Andrzeja Mikołajczaka czy Adama Zimnego. Nigdy nie zapomnę lipcowej przygody lata 2011, jaką uraczyli mnie przyjaciele z Fundacji „Sopockie Korzenie”.

 

[reklama2]

 

Kiedy jechałem na sopockie uroczystości, ustaloną miałem już datę i miejsce „Spotkania po Latach „BIS”. Gdy spotkałem się w Sopocie z przyjaciółmi, Markiem Karewiczem, Wiesiem Śliwińskim i Hanią Erez, których wcześniej poinformowałem o zamiarze powtórzenia marcowych wydarzeń, natychmiast z ust Marka padło pytanie zasadnicze, - Antek czy dojdzie jeszcze w tym roku do ponownego spotkanie w Tomaszowie? A jeżeli tak, czy nie będzie kolizji z październikowymi wydarzeniami w Sopocie, bo na 22 października 2011 roku ustalony jest termin zakończenia III edycji konkursu „Wspomnienia Miłośników Rock’n’Rolla”, na które ty i ja jesteśmy, jak wiem od organizatorów, zaproszeni? Wiedziałem wcześniej o zakończeniu III edycji konkursu i brałem ten termin pod uwagę przy ustalaniu tomaszowskiego spotkania.

 

 

- Oczywiście, że spotkamy się jeszcze w tym roku – zripostowałem – ale tym razem nie w tomaszowskiej Literackiej, bo lokal ten już nie istnieje, a w byłym Ośrodku Wypoczynkowym ZWCh WISTOM w Zakościelu n/Pilicą koło Inowłodza. Ośrodek znajduje się w lasach  na skraju Puszczy Spalskiej, 6/7 kilometrów od Spały i 16 kilometrów od Tomaszowa.  Spotkanie będzie trwało trzy dni, rozpoczniemy imprezę w piątek 30 września kolacją  a zakończymy obiadem w niedzielę 2 października. Marek natychmiast odniósł się do mojej informacji,

 

* * * *

W latach 40/50-tych modrzewiowym domkiem „zarządzały” dwie starsze panie, wdowy (najprawdopodobniej były to siostry). Były one właścicielkami kilku hektarów lasu, cudownie leżącym na lewym brzegu – załomie - rzeki Pilicy. Często z odległej o 70 km Łodzi przyjeżdżał tu na letnisko Julian Tuwim. Na początku lat 70-tych ZWCh WISTOM wykupił od tych pań ten cudowny skrawek ziemi, budując na ich włościach piękny ośrodek wypoczynkowy dla swej załogi. Po przemianach gospodarczo politycznych 1989 roku ośrodek w Zakościelu wraz z upadkiem zakładu WISTOM, popadał w ruiny. Uratował ten cenny obiekt przed całkowitą dewastacją, wykupując od syndyka masy upadłościowej, Fundacja PROEM. Chwała im za to.

 

* * * *

- Antek to cudownie, zapamiętałem to miejsca z dzieciństwa. Do Zakościela i Inowłodza za moich lat spędzonych w Tomaszowie, przyjeżdżał imiennik mojego ojca, nasz wielki poeta, Julian Tuwim. Często bywałem z rodzicami na pikniki weekendowe, letniska w Spale  czy Inowłodzu.

 

Przygotowałem i przywiozłem z sobą do Sopotu zaproszenia, które rozdałem wielu VIP-om. Przez trzy dni sopockiego jubileuszu byliśmy razem – ja, Marek Karewicz, Wiesław Śliwiński, Hanna Erez i dołączyła do nas tomaszowianka z Warszawy (bliska sąsiadka Marka Karewicza w stolicy), Maryla Tejchman z Łuckiej. Wspólnie uczestniczyliśmy i wspólnie przeżywaliśmy wszystkie punkty programu jakimi uraczyli nas organizatorzy (Fundacja Sopockie Korzenie) jubileuszowych obchodów. Rozstaliśmy się w dobrych nastrojach mając świadomość, że do kolejnego spotkania naszej piątki, dojdzie niebawem.

 

Wspaniałe warunki lokalowe, cudowny klimat spalskich lasów (tu przebywali na zdrowotnym wypoczynku, car Mikołaj II, prezydenci RP Wojciechowski i Mościcki, hitlerowscy dysydenci na czele z Hermanem Goeringiem czy Adolfem Hitlerem), przepiękny przełom rzeki Pilicy z wyspami na rzece i wiszącym mostem, po którym można było się dostać na jej dziewicze zarośla i dziką plażę, były gwarantem dużej atrakcyjności  spotkania i zarazem dobrego wypoczynku.

 

Choć z różnych powodów nie dotarło do Zakościela tyle osób co  na spotkanie marcowe w tomaszowskiej Literackiej, to jednak wszyscy byli zgodni, że spotkanie było czymś co zapamiętają do końca swoich dni. Nie muszę się powtarzać, że pobyt wszystkim uczestnikom uatrakcyjnił  swoją gawędą, Marek Karewicz. W piątek 30 września, w pierwszym dniu spotkania po zakwaterowaniu i kolacji zorganizowałem w ramach Herosów Rock’n’Rolla, wieczór z Fatsem Domino (koncert). Tuż po projekcji udzieliliśmy głosu Markowi:

 

* * * *      

- Muszę przyznać – rozpoczął swoją gawędę - że dawno nie byłem w tak pięknej scenerii przyrody, tyle wspaniałych kwiatów, roślin, krzewów, drzew różnego gatunku w potężnym, leśnym starodrzewie. Cudowne powietrze, bardzo lekko mi się oddycha. Dzisiaj odkryłem i znalazłem odpowiedź na pytanie, dlaczego nasz poeta Tuwim tu spędzał wakacje? Pamiętam, poznałem po tym szczególnym, pod kątem ostrym załomie rzeki Pilicy, że 60 lat temu bywałem tutaj z ojcem. Również pamiętam ten drewniany, modrzewiowy dworek stojący obok naszych zakwaterowań, do którego przyjeżdżał Tuwim. Wszystko przypomina mi miejsca z mojego dzieciństwa. Dzisiaj mogę porównać nasz kraj, to miejsce, ten klimat, naszą przyrodę z państwem Dubaj, na Półwyspie Arabskim, gdzie budowle o pięknej architekturze miast, zostały wyrwane z pustynnych piasków. Zero traw, krzewów, drzew, trudno o kawałek cienia. Oddychanie ciężkie w suchym, pustynnym klimacie. Byłem tu dwa razy, kiedy zostałem zatrudniany jako „nadworny” fotograf pana Raya Charlesa.

 

[reklama2]

 

Bo chciałem wam powiedzieć, że Ray nie przyjeżdżał tu na muzyczne koncerty, a na grę w szachy. Charles był wśród niewidomych mistrzem świata w szachach, ale również byłem świadkiem jak ogrywał wielu szachowych arcymistrzów z Rosji, Holandii czy Stanów Zjednoczonych. Szachy były z konstruowane pod niego, by mógł łatwo odczytywać Brailem położenie figur i czynić szachowe ruchy. Również chcę powiedzieć, że Ray był mistrzem jazdy na motorze. Jako niewidomy motocyklista miał swój motocykl specjalnie przygotowany, „uzbrojony” w odpowiednie czujniki, które informowały jadącego dźwięcznym sygnałem przed każdą, zbliżającą się przeszkodą. Byłem świadkiem jak jadąc motorem, wielokrotnie zmagał się skutecznie z przeszkodami. Po zakończeniu każdej jazdy cieszył się jak dziecko, klękał na ziemi wykrzykując do mnie, - Mareczku jaka piękna jest jazda motorem.Uwielbiam to.  

 

 

Po zakończonym, pierwszym dniu Spotkania po Latach „BIS”, rozeszliśmy się zmęczeni podróżą do swoich miejsc zakwaterowania, na zasłużony odpoczynek. Mieszkałem w jednym zestawie z Markiem Karewiczem i jego przyjaciółmi (Wiesiu Śliwiński i Hania Erez), w tym zestawie znajdowało się pięć niezależnych, dwupokojowych kompleksów. Jeszcze długo tej nocy, na tarasie kompleksów pokoi (a noc jak na koniec września była bardzo ciepła) siedzieliśmy z Markiem wysłuchując jego opowieści z lat 40/50-tych minionego wieku. Nazajutrz, w sobotę 1 października 2011 roku w drugim dniu pobytu w Zakościelu, choć nie było to w naszym programie Spotkania po Latach, załatwiłem przejażdżkę po okolicach Spały i innych miejscowościach, Koleją Carską. Mój kolega, tomaszowianin, Benek Myłek prowadzi słynną w Spale restaurację Pod Żubrem, oprócz wspaniałej kuchni, w jego poza kulinarnej działalności dla swoich gości w programie ma przejażdżkę Carską Kolej, której jest również „maszynistą”. Carska Kolej to długi, o odkrytych bocznych ścianach, kolorowy wagon (przypominający cyrkowy pojazd), zadaszony,

     

Zupełnie jak klasyczna salonka z przełomu XIX/XX wieku, o miejscach siedzących w liczbie ca 34/36. Ciągniony przez przedziwnie obudowany ciągnik, przypominający pierwsze, XIX wieczne lokomotywy na Zachodzie Stanów Zjednoczonych.

 

Maksymalna prędkość egzotycznego pojazdu, nie jest większa od tradycyjnego traktora poruszającego się na naszych polach uprawnych, przez co można spokojnie podziwiać piękno okolic Spały, Konewki, Inowłodza czy Teofilowa. Jeden przejazd tym pojazdem trwa od dwóch do trzech godzin, w zależności od miejsc jakie dana wycieczka chce zwiedzić.

 

Nasi uczestnicy sobotniej eskapady zwiedzili wypoczynkowo - wczasową  Spałę, obiekt kompleksu sportowego COS-u, słynną gierkówkę (ukryty w spalskich lasach, o wysokim standardzie jak na tamte czasy obiekt, dla towarzyszy partyjnych i ich rodzin za panowania Edwarda Gierka.

 

[reklama2]

 

W czasach nowożytnych spalski obiekt przekazano przedsiębiorstwu LOT (dziś bardzo zaniedbany, umierający kompleks budynków) stanowiący największą atrakcję spalskiej przejażdżki, jakim jest zwiedzanie słynnych, pohitlerowskich bunkrów, które znajdują się w Konewce k/Spały. Miejscowość stanowiąca dziś dzielnicę Spały. Pojechali prawie wszyscy uczestnicy z Markiem Karewiczem włącznie. Po powrocie wycieczkowiczów, kolację zrobiliśmy przy ognisku.

 

Poza kulinarną stroną jakim było grillowanie, wieczór uatrakcyjniał swymi songami z repertuaru Bułata Okudżawy, Włodek Votka, również uczestnik naszego spotkania po latach i spalskiej przejażdżki. Konsumowanie odbywało się w podgrupach, podczas której kulminacją wieczoru były refleksje z odbytej podróży. Znalazłem się w grupie z Karewiczem, Wiesiem, Hanką i Marylą Tejchman. Marek ze wzruszeniem dzielił się swymi spostrzeżeniami, wrażeniami

 

- Antek, była to największa frajda i retrospektywna przygoda w mojej jesieni życia. Byliśmy w miejscach mojego dzieciństwa. Byłem w Spale kiedy spalony został przez wojska sowieckie pałac prezydenta Mościckiego. Widziałem tylko zgliszcza tej budowli. Odwiedziliśmy również spalskie, tenisowe korty, na których oglądałem wspaniałe mecze tenisa ziemnego. Pojedynki grających przyjaciół mojego ojca, pana Kobyłeckiego i Wojciecha Pacaka. W tamtych latach byli to najwięksi i najlepsi tenisiści Tomaszowa tak w tenisie ziemnym jak i w stołowym. Pan Wojtek Pacak był również świetnym pingpongistą na skalę krajową, przez pewien okres był trenerem kadry narodowej w tenisie stołowym. Dużo wspomnień dało mi odwiedzenie spalskiej Konewki. Jej okolice to najbardziej grzybowe lasy, do których tysiące tomaszowian przybywało w okresie wysypu grzybowego. Przyjeżdżaliśmy na grzybobranie z ojcem, babcią i jego kolegami. Pamiętam te lasy gdzie jeszcze spotykało się wiele ciał, trupów żołnierzy niemieckich czy rosyjskich. Niektóre były mocno porozrywane, zapewne trafione przez pociski działowe czy miny.

 

W lasach było mnóstwo porozrzucanej wszelkiego rodzaju amunicji, karabinowej i działowej. Parokrotnie jak byłem już młodzieńcem, z kolegami z klasy przyjeżdżaliśmy rowerami na Konewkę, by odkrywać tajemnice spalskich bunkrów. Jednak nie były one dostępne dla przeciętnych mieszkańców okolicy czy przypadkowych turystów. Stały tu wojskowe warty, które nie dopuszczały cywilom zbliżyć się do obiektów wojskowych jakim były bunkry. Mogliśmy na nie popatrzeć z daleka i z ukrycia, choć czyniliśmy podchody pod te obiekty zawsze bezskutecznie. Byliśmy wypatrzeni przez służby ochronne i przeganiani. Nie wolno było robić zdjęć. Spotkanie w Zakościelu dla przybyłych było wielką atrakcją i mile spędzonym czasem, dla mnie znaczącym były słowa Marka Karewicza, - Antek dziękuję ci za wspaniałe, wspomnienia i przeżycia.

 

Kiedy spotkaliśmy się trzy tygodnie później w tym samym składzie w Sopocie (Marek, Hania, Wiesław, i ja z Marylą), na zakończeniu i podsumowaniu III edycji konkursu Wspomnienia Miłośników Rock’n’Rolla (w dniach 21/22 października 2011 r), to jeszcze nie ostygły w naszych sercach doznania ze „Spotkania po latach”. Gdy tylko znaleźliśmy się w kuluarach sopockiej imprezy, dzieliliśmy się wspomnieniami z cudownych, zakościelowych przeżyć. Po zakończeniu konkursowej imprezy, kiedy wracałem do Tomaszowa nachodziła mnie myśl, - Jak doprowadzić w naszym mieście do kolejnego spotkania z Karewiczem?

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliówUmorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Reklama
Reklama
Łóżko rehabilitacyjne  Elbur PB 636 Łóżko rehabilitacyjne Elbur PB 636 Cena: Do negocjacjiZ pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów oraz montaż gratisNa zdjęciu: Łóżko PB 636 w kolorze dąb sonoma z dzielonymi barierkami po jednej stronie łóżka. Akcesoria: Lampa przyłóżkowa. Szczególną cechą modelu łóżka PB 636 jest możliwość opuszczenia leża do poziomu 29 cm. Niska pozycja pozwala na większy komfort użytkowania osobom o niższym wzroście oraz redukuje w znacznym stopniu możliwość odniesienia urazu w sytuacjiprzypadkowego wypadnięcia. Zakres regulacji wysokości, pozwala na pracę opiekunów w optymalnych warunkach. Możliwość stosowania dzielonych barierek powoduje, że użytkownik nie musi być na stałe ograniczony barierami w przestrzeni łóżkaKolory standardowe: Kolory niestandardowe*: DETALE PRODUKTU:1. Położenie leża 29 cm od podłogi4. Pilot z blokadą poszczególnych funkcji2. Dekoracyjna osłona leża5. Podwójne koło z hamulcem3. Nowoczesny napęd podnoszenia leża6. Dzielona barierka (opcja)OPCJE:zmiana długości i wypełnienia leża • zmiana kolorystyki • dzielone barierkiPODSTAWOWE DANE TECHNICZNEBezpieczne obciążenie robocze175 kgMaksymalna waga użytkownika140 kgRegulacja wysokości leża:od 29 do 72 cmRegulacja segmentu oparcia pleców:0 ÷ 70°Regulacja segmentu oparcia podudzi:0 ÷ 20°Wymiary zewnętrzne długość × szerokość:207 × 106 cmPrześwit pod łóżkiem:ok. 16 cmCiężar całkowity:118,6 kgKółka jezdne:100 mm z hamulcem FUNKCJEDO POBRANIA: Karta produktu PB-636 [PDF]
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama