Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 01:04
Reklama
Reklama

Marek Karewicz – Złoty Fryderyk w Tomaszowie Maz. (2)

Ciąg dalszy opowieści o Marku Karewiczu

[reklama2]

Pierwsze spotkanie z Karewiczem


Cykl moich muzycznych spotkań w tomaszowskiej Galerii Arkady  miał na celu przekazanie jak największej wiedzy osobom, które w nich uczestniczyły. W ten sposób podejmując się tego wyzwania zmuszony byłem do ciągłęgo "samokształcenia się" w muzycznej wiedzy. Przygotowując kolejne edycje, sięgałem do różnego rodzaju periodyków, muzycznych wydawnictw, encyklopedii, leksykonów czy do największej bazy informacji, a takim stał się na przełomie XX/XXI wieku, Internet.

 

Trafiało do mnie również szereg materiałów prasowych, w tym szczególnie  piękne zdjęcia muzyków oraz zespołów zamieszczane wcześniej w naszych kolorowych czasopismach. Wśród nich znalazły się również prace autorstwa pana Marka Karewicza. Ponieważ swoje działania podejmowałem lokalnie, a na spotkania docierała młodzież nie znająca ludzi, realiów i ważnych miejsc w mieście (dziś w większości nieistniejących) z tamtej epoki, zmusiło mnie to do szukania we własnej pamięci, docierania do ludzi starszych, pamiętających bardziej odległe czasy, w których przyszło im żyć.

 

Starałem się szczególnie katalogować uzyskane informacje i gadżety o ludziach i miejscach nieistniejących mojego miasta. Na bazie zebranych danych, niezbędnych dla moich spotkań, zrodził się pomysł by napisać książkę o Tomaszowie, o miejscach i ludziach, którym przyszło żyć w okresie, kiedy do Polski przenikał „zza żelaznej kurtyny” styl o dziwnej nazwie, rock’n’roll. Tak też się stało, powstała moja pierwsza publikacja pod znamiennym tytułem, Moje miasto w rock’n’rollowym widzie.

 

 

  Okładka pierwszej publikacji „Moje miasto w rock’n’rollowym widzie” opracowana przez mojego kolegę, Waldka Gałka.

 

Książka ukazała się w przededniu, organizowanych przeze mnie obchodów (sobota 29 sierpień 2009 w Sali kina Włókniarz), „50 lat Rock’n’Rolla w Tomaszowie Maz” i nazajutrz (niedziela 30 sierpień 2009 w Galerii ARKADY) moje „50 Spotkanie z cyklu Herosi Rock’n’Rolla”. Książka stała się lokalnym bestsellerem. Właśnie na wyżej wymienionych imprezach rozchodziła się jak przysłowiowe, świeże bułeczki.

 

Wkrótce po jubileuszowych wydarzeniach, Danuta Mec - Wypart (siostra zmarłego niedawno artysty, piosenkarza Bogusława Meca) była wówczas pracownikiem Wydziału Kultury Urzędu Miasta,  zorganizowała w Galerii spotkanie z panem Markiem Karewiczem, w ramach trwającego, prezydenckiego programu Tomaszowianie dla Tomaszowian. Odbyło się ono w piątek, 4 grudnia 2009 roku. Na to spotkanie, w którym miałem zaszczyt uczestniczyć, Marek Karewicz przybył w asyście swojego, stałego  opiekuna, Wiesława Śliwińskiego.

 

 

Wiesław jest znaczącą postacią w Trójmiejskim światku związanym z jazzem, rock’n’rollem. Obecnie piastuje stanowisko  V-ce prezesa Fundacji Sopockie Korzenie w Sopocie. Właśnie ta fundacja wszystkie, logistyczne siły ukierunkowuje w tym celu, by w mieście Sopot, na Wybrzeżu powstało pierwsze w Polsce Muzeum Rock’n’Rolla, coś na wzór amerykańskiego Rock’n’Roll Hall of Fame w Cleveland.  Spikerujący z mikrofonem Marek Karewicz, na spotkaniu z tomaszowianami, między innymi opowiedział bardzo ciekawe, zabawne sytuacje ze swojego dzieciństwa i młodości, które nierozerwalnie związane były z naszym miastem. Po tym spotkaniu w Galerii, stał się dla mnie jeszcze bliższym, przyjaznym i bardziej dostępnym osobnikiem. Wydarzenia, które miały odmienić moje życie, nastąpiły nazajutrz w sobotę, 5 grudnia, na zapleczu księgarni Barbary Goździk przy Placu Kościuszki 22, tuż obok Galerii ARKADY.

 

 

Księgarnia pani Barbary jest wydawcą i jedynym dystrybutorem mojej książki.  Właśnie w mroźną sobotę 5 grudnia przed południem, umówiony byłem w Galerii z moim kolegą, również uczestnikiem wczorajszego spotkania z Markiem Karewiczem, Zygmuntem Dziedzińskim. Zygmunt jest posiadaczem, ciągle powiększającej się kolekcji, potężnej bazy płyt CD i DVD najpiękniejszych, rock’n’rollowych koncertów i nie tylko. Korzystałem często z jego muzycznych zasobów w swoich Herosach.

 

By dojść do ARKAD na spotkanie z nim, musiałem przejść obok witryny księgarni i …, kiedy znalazłem się na jej wysokości, w drzwiach ukazała się Barbara. W sposób nieustępliwy i energiczny zaprosiła mnie do środka. Na zapleczu księgarni zastałem wiele osób konsumujących poimieninowe, Barbórkowe wiktuały. Wśród nich znaleźli się wczorajsi bohaterowie z ARKAD, Marek Karewicz i Wiesław Śliwiński, Danusia Mec-Wypart, Marek Michalak nasz muzyk, puzonista, grający wczoraj na rzecz Karewicza w jazzowym zespole Wojtka Lubczyńskiego, redaktor lokalnego tygodnika TIT, Janek Pampuch, ja z umówionym wcześniej Zygmuntem Dziedzińskim i oczywiście gospodyni lokalu, Barbara Goździk.

 

Było to moje pierwsze, tak bliskie spotkanie z panem Markiem Karewiczem jak również z jego opiekunem, Wiesławem Śliwińskim. Gdy tylko ukazałem się na zapleczu, Barbara sięgnęła ze sklepowej półki dwa egzemplarze mojej książki, zwracając się do mnie: – Antek, wpisz dwie dedykacje dla naszych przyjaciół na pamiątkę z ich pobytu w naszym mieście. Uczyniłem to z wielką przyjemnością wręczając im osobiście po  egzemplarzu.

 

Kiedy pan Marek  rozpoczął opowieść o swoim życiu, o szkolnych kolegach i koleżankach, o nieistniejących już miejscach, w których zabawiał się z kolegami mieszkając w Tomaszowie w latach 40/50-tych minionego wieku, to w tym czasie Wiesław Śliwiński przeglądał egzemplarz mojej książki. Zwrócił szczególną uwagę na tył okładki (rewers). Widniał tu fragment jednego z  rozdziałów, w którym opowiedziałem, jak podczas imprezy w 2006 roku, My z XX wieku, w Krzywym Domku w Sopocie poświęconej Krzysztofowi Klenczonowi, uczestniczyłem w konkursie tańca rock’n’rolla im. Elvisa Presleya. W tym konkursie ze swoją partnerką z Tomaszowa, koleżanką ze WSPÓLNOTY, Bożeną Dulas wytańczyliśmy I miejsce. Zdobyliśmy Puchar Bałtyku ufundowany przez  Urząd Miasta w Sopocie, wręczony przez ówczesnego v-ce Prezydenta Sopotu, pana Wojciecha Fułka, w asyście pani Hanny (siostra Klenczona) oraz redaktora Marka Gaszyńskiego.

 

Po chwili naszą rozmowę z Karewiczem przerwał, zaaferowany czytanym rewersem, głos Wiesława, – Antek to ty byłeś na tym parkiecie? Dobrze pamiętam tańczącego wąsacza, jego partnerkę i dopingujących was na antresoli kawiarni, mężczyznę i kobietę (byli to państwo Franckowie, Henia i Czarek, moi przyjaciele z Gdańska, z którymi uczestniczyłem w tym spotkaniu). Przecież tą imprezę współorganizowałem z kolegami z Fundacji, boże jaki ten świat jest mały. Cieszę się Antku, że mogliśmy dzisiaj poznać się bliżej. Nigdy, w najśmielszych oczekiwaniach nie  przypuszczałem, że może kiedykolwiek dojść do takiego spotkania, i to w twoim mieście. Po powrocie do Sopotu przyślę ci na twój adres domowy ankietę i kwestionariusz uczestnika w konkursie organizowanym przez moją Fundację, Wspomnienia Rówieśników Rock’n’Rolla. - Chciałbym aby twoja książka wystartowała w tym konkursie.

 

 

 

Zrobiło się bardzo sympatycznie i swojsko. Marek, którego słuchaliśmy w ogromnym skupieniu, po książkowej dygresji Wiesia, kontynuował swoją opowieść. – Moi drodzy ten budynek, w którym się obecnie znajdujemy wraz z księgarnią Basi, należał do parafii ewangelickiej, natomiast tu na zapleczu księgarni była zakrystia. Ja  jestem ewangelikiem. Przed każdym luterańskim nabożeństwem pastor się tu przebierał. A obok, w kościele Św. Trójcy, kiedy zmarła moja mamusia, była wystawiona trumna z jej ciałem. Miałem wówczas siedem lat, po raz ostatni zobaczyłem jej mądrą, piękną twarz. Nigdy nie zapomnę tego świętego miejsca, jest ono dla mnie najdroższym na świecie. Pamięć o mamie zawsze będzie powracała kiedykolwiek zjawię się w tym mieście. To smutne wydarzenie z mojego dzieciństwa zadecydowało o mojej pamięci i miłości do Tomaszowa Mazowieckiego, dlatego zawsze z sentymentem będę tu powracał. Jestem rad, że za każdym pobytem w mieście, dzięki Barbarze Goździk mogę przebywać w tych pomieszczeniach. Dzisiaj będąc z wami tu  na zapleczu księgarni czuję to, poprzez powracające wspomnienia. Dopóki będę żył, przyjeżdżając do Tomaszowa, nie omieszkam zatrzymać się w tym miejscu by w ciszy skupienia przywołać w pamięci postać mojej mamy, mojego  ojca, mojej babci.

 

Po kilkunastosekundowej chwili milczenia, w zadumie, Marek Karewicz powrócił do wspaniałych, nieznanych mi opowieści o Tomaszowie Mazowieckim, o przygodach w pobliskich grotach w Nagórzycach, o łowieniu ryb nad rzeką Wolbórka czy na Rajcha nad Pilicą. Jego łowienie ryb w tomaszowskich rzekach, utkwiło w mojej pamięci na zawsze. Poczułem wewnętrzną potrzebę spotykania się z Markiem by więcej dowiedzieć się - nie tylko o ludziach  jazzu, rock’n’rolla – ale szczególnie o osobach, miejscach i wydarzeniach z mojego miasta, z epoki przełomu lat 40/50-tych wieku minionego, epoki szczególnej, o której nie wszystko wiedziałem a odchodzącej na zawsze do lamusa historii.   

[reklama2]

Dziś nie jestem w stanie wymienić wszystkich, nieoficjalnych spotkań z Karewiczem na zapleczu księgarni przy Placu Kościuszki 22. Przez długi czas miejsce to służyło na przedpołudniowe spotkania, nie tylko podczas przyjazdu Marka do Tomaszowa, naszej, stałej grupie przyjaciół. Zawsze przychodząc na zaplecze księgarni można było napić się kawy, herbaty przegryzając smacznym ciastem czy innym wypiekiem. Tak bardzo przyzwyczailiśmy się do tego miejsca, traktując je jako swoisty klub, że kiedy Basia Goździk odeszła na zasłużoną emeryturę a księgarnię przejęli inni ludzie, utrata tego miejsca bardzo odbiła się na naszej psychice, utracie dobrego samopoczucia i  tak zwanej pogody ducha.

 

 

Zresztą podobnymi uczuciami targało artystą fotografikiem. Pamiętam Karewicza bardzo rozczarowanego gdy po raz pierwszy niespodziewanie, po przybyciu do Tomaszowa, dotarła do niego ta smutna informacja o utracie przyjaznego miejsca  na nasze spotkania: - Antek co się stało z Basią? Czy już nigdy nie spotkamy się na zapleczu księgarni? Bardzo trudno było przedstawić mu nagą prawdę i wyznać, - Tak Marku, już w takiej formie jak dawniej w tym miejscu nie spotkamy się, musimy teraz znaleźć inne pomieszczenie na nasz punkt zborny!!!

 

Po utracie zaplecza księgarni, „skazani” byliśmy na mniej intymne miejsca jakim stał się taras piwny Galerii w ciepłe dni, a gdy było chłodno i deszczowo na zewnątrz lokalu, przenosiliśmy się do wewnątrz ARKAD. Musiało troszkę przepłynąć wody w rzece Pilica za nim przywykliśmy do „nowych pomieszczeń”. Korzystaliśmy również na nasze spotkania z prywatnych domów, także z noclegiem, na przykład jak u Janka Koziorowskiego przy ul. Brzozowej czy u Doroty Młodzik na Jagiellońskiej.

 

Ogródek Galerii ARKADY, miejsce pierwszych, kuluarowych spotkań, na których słuchając, poznawałem, poprzez przepiękne gawędy,  Marka Karewicza, Zaowocowały one przyjaźnią, która przetrwała do dzisiaj. Przyjaźń nasza, między innymi przyczyniła się organizacji wielu spotkań z tomaszowianami, tych oficjalnych jak i nieoficjalnych. 

 

Podczas naszych, częstych pobytów w Sopocie na imprezach organizowanych przez Fundację Sopockie Korzenie, poza hotelami, w których byliśmy zakwaterowani (Grand Hotel, Zatoka, Chiński przy Molo, Rezydent czy studenckie akademiki) do naszych spotkań z Karewiczem i innymi, lokalnymi i krajowymi notablami, dochodziło w Krzywym Domku, U Pudla (vis a vis Krzywego Domku), rybny bar PRZYSTAŃ czy Złoty Ulu. Wszystkie, wymienione lokale (oprócz PRZYSTANI) znajdują się blisko siebie na tej samej, głównej ulicy miasta,  Bohaterów Monte Casino, prowadzącej wprost na sopockie Molo.

 

[reklama2]

 

Bardzo piękne, radosne i sympatyczne były spacery z Markiem Karewiczem w wózku inwalidzkim (często uczestniczyłem w tych spacerach) ulicami Sopotu czy w naszym mieście. Jest tak bardzo popularną i dobrze znaną personą w całym Trójmieście, że wielką przyjemnością – niejednokrotnie uciążliwą – jest z nim „szaganie”  ulicami Sopotu i innych miast. Na każdym kroku ludzie, nie tylko znajomi, zatrzymują się całując w policzek tuląc jego ciało i życząc mu zdrowia, zdrowia i tylko zdrowia. Wspominają często jakieś wspólne miejsca, przeżycia, o których sam Karewicz nie zawsze pamiętał ale uśmiechając się serdecznie do tej osoby, przytakując głową, równocześnie potwierdzał wspólnie przeżyte wydarzenie.

 

Jedno co najbardziej cenię u Marka, czy to na ulicy, w lokalu, czy zaludnionej Sali koncertowej - to szczególny pocałunek - jaki składa na dłoniach kobiet, wręcz obcałowując powyżej dłoni, aż po łokieć. Wszystkie panie traktuje z poszanowaniem, każdą jak  WIELKĄ DAMĘ. To świadczy jak kulturalnym i dobrze wychowanym (z dobrego domu) jest człowiekiem, jakby nie ze współczesnej epoki. Klasyczny, typowy dżentelmen (takich jakich dziś spotkać, jest rzadkością), przypominający z II Rzeczypospolitej osobę.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie
Sejm odrzucił wniosek PiS o wotum nieufności wobec ministry zdrowia Izabeli Leszczyny Sejm odrzucił w czwartek wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministry zdrowia. Posłowie PiS zarzucili jej działania wbrew interesom pacjentów. Premier Donald Tusk zapowiedział, że po odrzuceniu wniosku Izabela Leszczyna "będzie nadal wyciągała z bagna system ochrony zdrowia" po rządach PiS.Data dodania artykułu: 21.11.2024 19:58Sejm odrzucił wniosek PiS o wotum nieufności wobec ministry zdrowia Izabeli Leszczyny Były nauczyciel odpowie m.in. za prezentowanie pornografii młodzieży Przed sądem rejonowym w Oświęcimiu 4 grudnia ma ruszyć proces byłego nauczyciela jednej z tamtejszych szkół, który odpowie m.in. za prezentowanie pornografii nastolatkom i naruszenie ich nietykalności cielesnej – dowiedziała się PAP w krakowskiej prokuraturze okręgowej.Data dodania artykułu: 20.11.2024 18:37Były nauczyciel odpowie m.in. za prezentowanie pornografii młodzieży Polacy coraz częściej chcą się rozwodzić. Potwierdzają to eksperci. Widać to też po danych z sądów W trzech kwartałach tego roku do sądów okręgowych w całej Polsce wpłynęło blisko 62 tys. pozwów rozwodowych. To o 1,5% więcej niż w analogicznym okresie 2023 roku, kiedy było ich prawie 61 tys. Najwięcej pozwów złożono do sądów w dużych miastach. W całej Warszawie odnotowano ich łącznie 5,8 tys. Z kolei w Poznaniu było 3,9 tys. takich przypadków, a w Gdańsku zaobserwowano ich 3,4 tys. Eksperci nie są zaskoczeni tymi danymi. Jednocześnie wskazują, że spada liczba zawieranych małżeństw. Można zatem postawić tezę, że w strukturze społecznej zachodzą istotne zmiany.Data dodania artykułu: 20.11.2024 18:30Polacy coraz częściej chcą się rozwodzić. Potwierdzają to eksperci. Widać to też po danych z sądów
OSHEE nawiązuje współpracę z Fundacją SEXEDPL OSHEE, lider na rynku napojów funkcjonalnych, od lat angażuje się w działania, które mają poprawić dobrostan psychiczny, szczególnie dzieci i młodzieży. Teraz marka ogłasza rozpoczęcie współpracy z Fundacją SEXEDPL, największą organizacją zajmującą się edukacją seksualną w Polsce. W ramach partnerstwa będą wspólnie działać na rzecz rozwoju i promocji Antyprzemocowej Linii Pomocy 720 720 020 – anonimowej linii pomocy i platformy stworzonej z myślą o osobach doświadczających przemocy lub nią zagrożonych.Data dodania artykułu: 20.11.2024 11:32OSHEE nawiązuje współpracę z Fundacją SEXEDPL Korzyści dla chorych leczonych nieinwazyjną wentylacją mechaniczną w warunkach domowych dzięki zastosowaniu telemonitoringu - pierwsze polskie badanie Telemonitoring chorych leczonych nieinwazyjną wentylacją mechaniczną w warunkach domowych (NIV) może poprawić jakość leczenia, szczególnie w kluczowym, tj. początkowym okresie stosowania terapii. Może również przyczynić się do bardziej optymalnego wykorzystania zasobów kadry medycznej, dzięki zastąpieniu części wizyt domowych zdalnym monitorowaniem stanu pacjenta. Telemonitoring umożliwia także wprowadzenie mierników jakości prowadzonej terapii w postaci monitorowania podstawowego parametru jakości wentylacji, jakim jest compliance pacjenta, czyli przestrzeganie zaleceń odnośnie czasu stosowania terapii. Wskazują na to wnioski z badania przeprowadzonego na 152 chorych zrealizowanego przez polskich badaczy.Data dodania artykułu: 20.11.2024 10:55Korzyści dla chorych leczonych nieinwazyjną wentylacją mechaniczną w warunkach domowych dzięki zastosowaniu telemonitoringu - pierwsze polskie badanie Domański o wolnej Wigilii: złe rozwiązanie; dla gospodarki to koszt ok. 4 mld zł Będę przedstawiał argumenty, że pomysł wolnej Wigilii jest złym rozwiązaniem; dla polskiej gospodarki byłby to koszt 4 mld zł, a dla budżetu państwa 2,3 mld zł - ocenił w środę minister finansów Andrzej Domański. Jest to krok niepotrzebny - dodał.Data dodania artykułu: 20.11.2024 10:37Liczba komentarzy artykułu: 1Domański o wolnej Wigilii: złe rozwiązanie; dla gospodarki to koszt ok. 4 mld zł
Reklama
Reklama
"A może byście tak najmilsi wpadli na JAZZ do Tomaszowa"? "A może byście tak najmilsi wpadli na JAZZ do Tomaszowa"? Zapraszamy na pierwszy koncert z cyklu JESIEŃ NAD VOLBÓRKĄ, który odbędzie się w piątek 22.11.2024 roku o godz. 19:00 w Galerii Sztuki Arkady w Tomaszów Mazowiecki.Horntet to kwintet jazzowy, demokratyczny kolektyw złożony z pięciu wyróżniających się i jednych z najbardziej obiecujących polskich muzyków jazzowych młodego pokolenia.Nominowani do nagrody Fryderyk 2024, zwycięzcy niemal wszystkich konkursów jazzowych w Polsce (m.in. Jazz nad Odrą 2023), zdobywcy 2 miejsca na prestiżowym European YoungArtists’ Jazz Award w Burghausen 2024, wielokrotnie doceniani przez krytyków i dziennikarzy muzycznych w kraju i zagranicą. Począwszy od roku 2019 i założenia zespołu z inicjatywy pianisty Bartłomieja Leśniaka, muzycy stale pracowali nad swoim własnym,wspólnym, rozpoznawalnym stylem opartym o autorskie kompozycje, będące mieszanką mainstreamu, muzyki free, ale też współczesnej muzyki klasycznej z zachowaniem słowiańskiego mianownika, będącego kontynuacją stylu określanego jako Polish Jazz. W 2023 zespół pewny kierunku, który obrał, wydał swój debiutancki album pt. „Horntet”.Skład zespołu:● Szymon Ziółkowski - saksofon altowy i sopranowy● Robert Wypasek - saksofon tenorowy i sopranowy● Bartłomiej Leśniak - fortepian● Mikołaj Sikora - kontrabas● Piotr Przewoźniak - perkusjaBilety:przedsprzedaż 45 plnw dniu koncertu 60 plnKarnet na trzy koncerty w ramach "Jesień nad Volbórką" - 100 pln.Informacje: 690 904 690Zapraszamy 1 Data rozpoczęcia wydarzenia: 22.11.2024
Andrea Bocelli 30: The Celebration Andrea Bocelli 30: The Celebration Andrea Bocelli 30: The Celebration23 i 24 listopada w kinach HeliosPrzed nami weekend dla melomanów, którzy mogą wybrać się do Heliosa na porywające koncerty uwielbianego tenora. Widowisko „Andrea Bocelli 30: The Celebration”, które zawita na wielkich ekranach 23 i 24 listopada, podsumowuje trzydzieści lat artysty na scenie i jest okazją do przypomnienia największych przebojów w jego wykonaniu.Andrea Bocelli to bez wątpienia najsłynniejszy tenor świata. Jest ikoną popkultury w zakresie śpiewu operowego. Z brawurą łączy muzykę klasyczną z rozrywkową. Jego nagrania sprzedają się w milionach egzemplarzy. Teraz ten charyzmatyczny śpiewak obchodzi jubileusz 30-lecia swojej pracy artystycznej. Z tej okazji przygotował wielki koncert, którego nagranie można obejrzeć jedynie w kinach.Podczas tego przygotowanego z rozmachem show usłyszymy oczywiście słynną arię „Nessun dorma” z opery „Turandot” Pucciniego, niekwestionowany przebój „Con te partirò” i wiele innych chwytających za serce utworów.Wersję kinową koncertu wyreżyserował Sam Wrench („Taylor Swift: The Eras Tour”, ”Billie Eilish: Live at The O2”), laureat nagrody Emmy i nominowany do nagrody Grammy.Helios zaprasza melomanów na ten wyjątkowy seans! Bilety dostępne są na stronie www.helios.pl, a także w kasach kin i aplikacji mobilnej. W ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz” dokonując zakupu z wyprzedzeniem, można wybrać najlepsze miejsca, a także - zaoszczędzić.Helios S.A. to największa sieć kin w Polsce pod względem liczby obiektów. Dysponuje 54 kinami mającymi łącznie 304 ekrany i ponad 55 tysięcy Data rozpoczęcia wydarzenia: 23.11.2024
Repertuar kina Helios Repertuar kina Helios Tegoroczna jesień nie przestaje zaskakiwać różnorodnymi nowościami. Od najbliższego piątku w repertuarze kin Helios zagoszczą aż trzy premiery: „Simona Kossak”, „Vaiana 2” i „Heretic”. Ponadto widzowie mogą zapoznać się z licznymi filmowymi przebojami oraz projektami specjalnymi, takimi jak Kultura Dostępna czy Maraton Władcy Pierścieni.Polską nowością na najbliższy tydzień jest dramat „Simona Kossak”, przybliżający prawdziwą historię potomkini artystycznej rodziny Kossaków. Młoda kobieta porzuca dotychczasowe życie i towarzyskie salony, aby objąć posadę naukowczyni w Białowieży. W środku puszczy, pomimo trudnych warunków – bez prądu i bieżącej wody – rozpoczyna życie na własnych warunkach. Tam poznaje fotografa Lecha Wilczka, z którym łączy ją niezwykła relacja. Jednakże wyobrażenia Simony o pracy przyrodnika ulegają bolesnej weryfikacji. Musi stanąć w obronie nie tylko swoich ideałów, ale również świata roślin i zwierząt… W rolach głównych występują: Sandra Drzymalska, Jakub Gierszał i Agata Kulesza.W repertuarze znajdzie się także nowa animacja wprost ze studia Disney – to „Vaiana 2”, czyli kontynuacja ciepło przyjętej historii nawiązującej do kultury wysp Polinezji. Trzy lata po wydarzeniach z pierwszej części, Vaiana otrzymuje nieoczekiwane wezwanie od swoich przodków. Dziewczyna musi wypłynąć na dalekie i dawno zapomniane wody Oceanii. Vaiana zbiera więc grupę śmiałków gotowych na przygodę życia, wśród których znajduje się jej przyjaciel Maui. Ich zadaniem będzie przełamanie niebezpiecznej klątwy, a nie będzie to proste, gdyż będą musieli stawić czoła starym i nowym wrogom.Jesienna aura sprzyja oglądaniu horrorów, a już w najbliższym tygodniu pojawi się kolejna nowość z tego gatunku. „Heretic” opowiada o dwóch młodych kobietach, które od drzwi do drzwi starają się głosić słowo Boże. W jednym z domów otwiera im czarujący pan Reed – szybko okazuje się jednak, że mężczyzna posiada diaboliczną drugą twarz. Niespodziewanie wszystkie wyjścia zostają zamknięte, a podejrzany gospodarz co chwila pojawia się, aby zadać im kolejną zagadkę testującą ich wiarę. Rozpoczyna się śmiertelnie niebezpieczna gra, w której stawką jest przetrwanie…Ponadto w repertuarze Heliosa znajdą się hitowe nowości ostatnich tygodni, takie jak „Gladiator 2” w reżyserii Ridleya Scotta. Lucjusz jako dziecko był świadkiem śmierci Maximusa z rąk swojego wuja Commodusa. Teraz decyduje się walczyć w Koloseum jako gladiator, aby przeciwstawić się dwóm cesarzom, rządzącym Rzymem żelazną pięścią. Z wściekłością w sercu i z nadzieją na lepszą przyszłość Cesarstwa Lucjusz musi spojrzeć w przeszłość, aby znaleźć siłę i honor, by zwrócić chwałę Rzymu jego ludowi.Fani kina familijnego mogą wybrać się do kin na pozytywną produkcję „Paddington w Peru”. Tytułowy bohater wraz z rodziną Brownów postanawia wyruszyć w daleką podróż do Ameryki Południowej, a dokładniej do Peru, aby odwiedzić swoją ukochaną ciocię Lucy. W tym celu wszyscy udają się do umieszczonego nieopodal lasu deszczowego Domu dla Emerytowanych Niedźwiedzi. To jednak dopiero początek niezwykle ekscytującej przygody, w trakcie której odkryją wiele tajemnic.Kinomani, którzy pragną poczuć ducha zbliżających się Świąt, mogą zapoznać się z najnowszą częścią kultowej serii. Film „Listy do M. Pożegnania i powroty” ukazuje losy różnorodnych bohaterów, które krzyżują się w Wigilię. Do sagi po dłuższej przerwie powraca postać Mikołaja. Mężczyzna odwiedza dawnych i nowych przyjaciół, podczas gdy jego synek Ignaś rusza w pościg za utraconym prezentem i duchem Świąt… Ponadto w obsadzie znalazła się plejada polskich gwiazd!Kina Helios słyną z organizacji popularnych Nocnych Maratonów Filmowych, najbliższa edycja cyklu będzie w pełni poświęcona produkcjom stworzonym na podstawie dzieł J.R.R. Tolkiena. W piątek, 22 listopada odbędzie się Maraton Władcy Pierścieni, podczas którego widzowie będą mogli obejrzeć wszystkie części przebojowej trylogii w wersji reżyserskiej. Z kolei melomani mogą wybrać się do Heliosa na porywające koncerty uwielbianego tenora. Widowisko „Andrea Bocelli 30: The Celebration”, które zawita na wielkich ekranach 23 i 24 listopada, podsumowuje trzydzieści lat artysty na scenie i jest okazją do przypomnienia największych przebojów w jego wykonaniu. W poniedziałek, 25 listopada w wybranych lokalizacjach odbędą się seanse z cyklu Kino Konesera. Widzowie będą mogli zobaczyć słynny koreański thriller „Oldboy” w odnowionej jakości obrazu. Główny bohater, Dae-su, mści się po latach za zabójstwo swojej żony… Natomiast w czwartkowe popołudnie, 28 listopada w kinach zagości cykl Kultura Dostępna i polska komedia romantyczna „Miłość jak miód”. Majka i Agata zamieniają się miejscami, dzięki czemu odnajdują wielkie uczucie.Bilety na listopadowe seanse dostępne są w kasach kin Helios, w aplikacji mobilnej oraz na stronie www.helios.pl. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a  także zaoszczędzić w ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz”. Data rozpoczęcia wydarzenia: 22.11.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Do WuPe: mistrzu. Po pierwsze - Właściciel tej nieruchomości wcale nie musi się przed nikim tłumaczyć, ani też niczego wyjaśniać. Nie ukradł tej nieruchomości, ani jej nie wyłudził. Kupił legalnie za swoją kasiorkę i może robić z tą nieruchomością to co Jemu się będzie podobało. Po drugie - czy w umowie kupna/sprzedaży miał postawione jakiekolwiek warunki konserwatora zabytków?! Wątpię. Po trzecie - gdzie do tej pory był ten obsmarkany urzędniczyna, czyli konserwator zabytków - co ?! Z niego taki konserwator zabytków, jak ja jestem chińskim mandarynem. Tak więc, te materiały w tym portalu, to nie jest spłycanie roli konserwatora zabytków, ale rzetelne odniesienie się do zerowej działalności tego urzędniczyny.Źródło komentarza: Po ćwierć wieku pojawił się on... konserwator. Pałac Piescha budzi emocjeAutor komentarza: mieszkaniecTreść komentarza: Brawo Dwunastka !!!!Źródło komentarza: TVN w tomaszowskiej DwunastceAutor komentarza: WuPeTreść komentarza: Panie Mariuszu liczę na wywiad z obecnym właścicielem, bo teksty o pałacu z Pańskiej strony zaczynają być tendencyjne... Może powstaja za czyjeś pieniądze? ;-) Wydaje mi się, że takie spłycanie instytucji konserwatora jest mało poważne i nie wymaga komentarza. Jakoś te zabytki w Polsce w ostatnich latach dźwigają się z ruiny. Zmuszanie właściciela do naprawienia szkód to nie działanie życzeniowe, a prawne z prokuratorem na karku. To trzeba podkreślić, tymczasem Pan nie zauważa tego kompletnie - celowo?Miasto wydaje lekką ręką grubą kasę na realizację prywatnych, mokrych fantazji radnych jak np. wspieranie widzewskiej patologii z kasy BO... Więc kasa jest. Liczę na wywiad z troglodyteee... yyy... włascicielem. Niech wyjaśni swoje działanie i plany.Źródło komentarza: Po ćwierć wieku pojawił się on... konserwator. Pałac Piescha budzi emocjeAutor komentarza: TMTreść komentarza: Ty taki znawca wszystkiego powinieneś wiedzieć że układ był prosty Witczak zostanie posłem a Witko prezydentem czy to ci się podoba czy nie.W innym przypadku niestety ale Witko skonfliktowany z Wegrzynowskim nie zostałby prezydentem.Źródło komentarza: Fakty nie kłamią? Według TIT, tym gorzej dla faktów?Autor komentarza: UjazdTreść komentarza: Niektórych urzędników, kolesiów zatrudnionych aby siali propagandę czeka kasa w Biedronce!oj nie mogę się tego doczekać jak ci fachowcy bez parasola ochronnego będą funkcjonować:)zegar tyka tyk tyk;)Źródło komentarza: A w Ujeździe wojna trwa nieprzerwanieAutor komentarza: NDWTreść komentarza: W Ujeździe trwa wojna od 2010 roku, kiedy to obecny Pan Burmistrz został radnym, obecnie Pan Burmistrz jest beneficjentem działań rozpoczętych przez Panów Wójtow Korzeniowskiego i Goździka za kadencji, których do Gminy Ujazd zawitały takie firmy jak Kreisel, Eurobox, Euroglas i jeszcze kilka mniejszych. Czas pokaże w jakim stanie Pan Pawlak zostawi Gminę Ujazd, a ten moment zbliża się bardzo szybko.Źródło komentarza: A w Ujeździe wojna trwa nieprzerwanie
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama