Przez kilka lat nocne dyżury pełniła w Tomaszowie Mazowieckim tylko jedna apteka. Mieszkańcy miasta zdążyli się już do tego faktu przyzwyczaić. Właściciele aptek w zdecydowanej swej większości nocną pracą nie byli zainteresowani. Powodem są niskie przychody i wysokie koszty. Magister farmacji otrzymuje ok. 250 złotych za jeden dyżur, a podstawowy produkt jaki sprzedaje to prezerwatywy.
Pod koniec ubiegłego roku wprowadzono dyżury cyklicznie. Dobrodziejstwem "nocnej pracy" obdzielono wszystkie apteki w mieście. Wywołało to sporo zamieszania, bo przyzwyczajenie jest ponoć drugą naturą człowieka.
Harmonogram pracy aptek ustala Rada Powiatu w drodze uchwały po zasięgnięciu opinii wójtów, burmistrzów gmin z terenu Powiatu oraz samorządu aptekarskiego.
Na ostatniej sesji Rady Powiatu przyjęto kolejną zmianę. Powrócono do dyżurowania jednej apteki. Tym razem obowiązek ten wzięła na siebie apteka przy ulicy granicznej.
Napisz komentarz
Komentarze