Wywiad, jak wywiad, nie dałem rady obejrzeć w całości, bo 30 minut to niestety dużo za dużo, jak na przeciętnego odbiorcę. Może jakby Prezydent był gangsterem Masą i opowiadał o mafijnych porachunkach, jakoś bym to zniósł, ale o Dniach Tomaszowa, przy całej mojej atencji dla pana Witko, zwyczajnie nie zmogłem.
Jednak nie o samą treść wywiadu mi chodzi. Zastanawia mnie kto wymyślił, by wywiad z prezydentem miasta miał charakter sponsorowany. Co gorsza, nie sponsoruje go on sam, co byłoby może jeszcze zrozumiałe, ale zewnętrzna firma, którą jest znana tomaszowska pizzeria.
Nie wiem, kto prezydentowi ten pomysł "sprzedał". Myślałem nawet, że może nawet sam nie wiedział, że zostaje wmanewrowany w jakiś dziwny i co tu dużo mówić podejrzany układ biznesowy.
Tyle, że przeglądając dalej kanał Amazingu zobaczyłem, że podobnym "sponsoringiem" cieszą się: starosta powiatu tomaszowskiego, Mirosław Kukliński, komendant powiatowy policji Gabriel Olejnik, urzędnicy samorządowi a także Powiatowy Rzecznik Konsumentów.
Trudno więc przypuszczać, że prezydent nie wiedział w jaki układ wchodzi. Tym bardziej, że w podobnym programie brał udział nie po raz pierwszy.
Moim zdaniem sytuacja niczym nie różni się od tej, kiedy to premier Ewa Kopacz, została wmanewrowana w sesję zdjęciową magazynu Viva. Świadomie (bądź nie) reklamowała w ten sposób marki producentów odzieży, zegarków a nawet okularów.
Układ, w jaki wszedł prezydent udzielającego wywiadu, będącego de facto, reklamą restauracji, jest co by nie mówić nie na miejscu. Tym bardziej, że słowo "sponsorowany" kojarzy się w sposób bardzo jednoznaczny.
Napisz komentarz
Komentarze