Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 09:40
Reklama
Reklama

Prawym okiem: parę słów do mikrofonu

Tak zwane taśmy prawdy zamieszały ostro na polskiej scenie politycznej. Prawdopodobnie przyczyniły się one w dużej mierze do klęski wyborczej B. Komorowskiego i spadku popularności PO. Zamieszania zresztą trwa a jutro zostaną opublikowane kolejne nagrania, tym razem rozmów A. Kwaśniewskiego z R. Kaliszem. Karuzela się kręci a ogłupiały tłum ekscytuje się kolejnymi rewelacjami, sprzedawanymi mu przez ludzi, którzy mają w tym interes, który z interesem publicznym ma niewiele wspólnego.

Zacznę może od przykładu, który zwrócił uwagę wszystkich przed samymi wyborami. Rozmowa p. Bieńkowskiej z p. Wojtunikiem. Rewelacje, jakie miała ze sobą nieść, to rzekome zlecenie podpalenia budki wartowniczej przy ambasadzie rosyjskiej, jakiego miał dokonać min. Sienkiewicz oraz stwierdzenie wicepremier, że za 6 tysięcy złotych pracuje tylko idiota albo złodziej.

Zadałem sobie trud wysłuchania dwugodzinnej rozmowy (głównie ze względu na fakt, że dzięki dziennikarzom przestała mieć ona charakter prywatny). No i co się okazuje? Otóż nie ma w niej mowy o żadnym zleceniu podpalenia czegokolwiek. Minister Wojtunik komentuje natomiast styl zarządzania ministra Sienkiewicza, twierdząc, że przyzwyczaił wszystkich do tego, że osobiście podejmuje wszystkie decyzje. Kontekst był taki, że skoro minister sam nie zadbał (a przyzwyczaił do tego swoich ludzi) o odpowiednią ochronę rosyjskiej ambasady, to nikt inny o tym nie pomyślał, a efektem było to, że jakieś gnojki podpaliły budkę wartowniczą.

Co do mistycznych 6 tysięcy złotych to również trudno nie zgodzić się z Bieńkowską, że tej wysokości wynagrodzenie dla ministra, czy wiceministra, który powinien być specjalistą w danej dziedzinie jest śmieszne, bo w korporacjach jest ono wielokrotnością ministerialnego. Ktoś zapewne powie: że nikt nikogo nie zmusza do pracy w Ministerstwie. To prawda, ale jeśli chcemy aby powstawały sensowne regulacje prawne, żeby administracja była sprawnie i sensownie zarządzana, to niestety musimy ludziom płacić godziwe pieniądze.

 

[reklama2]


Ciekawe, że rozmowy Bieńkowskiej i Wojtunika inaczej zrozumiał Cezary Gmyz i wypuścił w Polskę przekaz o "zamachu na ambasadę rosyjską przygotowanym przez Sienkiewicza". Zrozumiałbym to, gdybyśmy mieli do czynienia z idiotą, ale Gmyz kreowany jest przecież na gwiazdę dziennikarstwa śledczego, odkąd zasugerował, że obecność TNT na pokładzie Tupolewa może świadczyć o tym, że dokonano zamachu. Dzięki niemu chuligani, którzy dokonali podpalenia zacierają ręce, bo jakiś głupek wskazał kogoś całkiem innego.

Nie o ogólnopolskiej aferze podsłuchowej jednak chcę pisać. Jest ona jedynie punktem wyjścia do dalszych rozważań, dotyczących nagrywania prywatnych rozmów, jakie prowadzimy niemal każdego dnia. Problem dotyczy przecież każdego z nas. Rozluźniamy się, lubimy pożartować, często opowiadamy głupstwa. W luźnej rozmowie z kolegą, czy znajomym, zdarza nam się "porzucać mięsem", kiedy temat dyskusji bardziej nas porusza, także i "mięsko" pojawia się częściej.

Nie ma w tym niczego nadzwyczajnego. Ludzie muszą w jakiś sposób odreagowywać stres. Patrząc na to w ten sposób minister, polityk, poseł, radny niczym nie różnią się od pozostałych obywateli. Tematy rozmów mogą się różnić ale styl wypowiedzi, mniej lub bardziej ekspresyjny, niekoniecznie. Sam niedawno zostałem ukarany grzywną, za to, że na łamach portalu pijanego zabójcę rodziny, nazwałem w sposób, na jaki moim zdaniem, zasługiwał.

Wyobraźcie więc sobie, że Waszą prywatną rozmowę, ktoś nagrywa. Dla normalnego człowieka, który takich rzeczy nie jest to wcale takie proste. Mnie osobiście jest łatwiej, więc przytoczę historię, która mnie osobiście spotkała. Kilka lat temu, zadzwonił do mnie pewien pan, co do normalności którego, miałem sporo wątpliwości. Zamiast zakończyć z nim rozmowę, wdałem się w dyskusję. Odpowiadałem w sposób absurdalny, na równie absurdalne pytania. Co ciekawe, miałem świadomość, że facet wszystkich nagrywa.

Pożartowałem więc sobie, ale mój żart mnie sporo kosztował. Nie przypuszczałem nawet przez chwilę, że pierdoły, jakie opowiadam, ktokolwiek może potraktować poważnie. Okazało się, że popełniłem błąd w mojej ocenie sytuacji.

Nie wziąłem pod uwagę, że może się znaleźć dziennikarz, który materiał po swojemu zmontuje i zaprezentuje, jako sensacyjną informację. W ten sposób stałem się głównym bohaterem sobotnich Wiadomości w TVP1. Przy okazji znaleźli się też ludzie, którzy potrafili zachować się przyzwoicie i odmówili publikacji (np. wydawca Panoramy) przy okazji ostrzegając mnie wcześniej, że ktoś szykuje na mnie paszkwil. Cały dzień spędziłem usiłując przypomnieć sobie, co pół roku wcześniej wygadywałem przez telefon (zwróćcie na to uwagę, bo jest to ważne w kontekście dalszej części felietonu). W sumie wyszło nienajgorzej, jedynie Jan Maria Rokita wyglądał na mocno zaskoczonego, pytaniami, które zadawali mu dziennikarze.

Niestety na tym się moje problemy nie skończyły, bo wkrótce wkroczyli do mojego biura Policjanci, którzy z radosnym okrzykiem (przy osobach, które siedział wówczas u mnie), że reprezentują Wydział do Walki z korupcję KWP w Łodzi, zarekwirowali cały mój sprzęt komputerowy. Następnie dowiedziałem się, że prokuratura w Warszawie bada sprawę rzekomego przygotowania przeze mnie zamachu stanu. Brzmi jak żart? Wcale nie było mi do śmiechu, chociaż cała sytuacja była wynikiem mojego głupiego dowcipkowania.

Trudno opisać, co czuje człowiek, którego prywatne rozmowy ktoś upublicznia i którego pogawędki prowadzone na internetowych komunikatorach stają się nagle rozmowami publicznymi a do osobistej korespondencji mają dostęp osoby, do których nie jest ona zaadresowana. Dla mnie to forma gwałtu i gigantyczne w swych rozmiarach upokorzenie.

Zmierzam jednak do tego, że od tygodnia rozmawiam u nas z jednym znanym panem (nazwisko pominę), którego prywatne rozmowy również zostały nagrane. Niezależnie od tego, jakie środowisko on reprezentuje, jakoś (bogaty we własne doświadczenia) nie potrafię się z nim nie solidaryzować.

Ów Pan też nie może sobie przypomnieć, co dokładnie opowiadał swojemu znajomemu, któremu zaufał, a który na to zaufanie raczej nie zasługiwał. I chyba to najbardziej spędza mu sen z powiek.

Nagrywanie znajomych to totalne dziadostwo. Żeby nagrać swojego kumpla trzeba być wyjątkowym ciulem. Dodatkowo osoba, która nagrywa, często manipuluje rozmową w taki sposób, by skompromitować swojego rozmowcę. 

 

Nie da się tego w żaden sposób usprawiedliwić. Kto i do czego następnie może chcieć lub chce wykorzystywać nagrania, to już zupełnie inna sprawa, a jak pokazują ogólnopolskie przykłady, raz nagrane treści, zaczynają żyć własnym życiem.

A wykorzystać "kompromitującą" rozmowę można przecież w dowolnej chwili. W ten sposób osoba nagrana przeżywa stres w nieskończoność aż do dnia, kiedy w zemście ktoś nagrań nie ujawni, lub staną się one nieaktualne.

Podsumowując, w dziennikarskiej pracy zawodowej może mi się zdarzyć, że tropiąc jakieś przekręty jakąś rozmowę nagram. Powody tu są jednak dosyć oczywiste, między innymi takie, że wielu informatorów z premedytacją próbuje wprowadzać nas w błąd lub załatwić jakieś osobiste porachunki rękoma dziennikarzy. Staram się to robić jednak oficjalnie, a swoje "osobowe źródła informacji" ochraniam. Żaden jednak z moich znajomych nie obawia się (mam nadzieję), że mógłbym naszą rozmowę przy piwku nagrać, a ktoś inny rozkładał by ją na czynniki pierwsze, wyciągając z niej schizofreniczne wnioski.

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ajdejano 10.07.2015 13:20
Tak - AK-47 (....) Masz 100% racji. Jednak, czytam te Twoje wypowiedzi i smutno mi. I co z tego, że masz rację ? Kto nas słucha ? Jedyną nadzieją są wyborcy, którzy jesienią pokażą tej niby "europejskiej" dziadowskiej sitwie , temu dziadostwu spod znaku Tuska, Sikorskiego, Sienkiewicza, Bieńkowskiej i wielu wielu innych - gdzie raki zimują. Ta - niby "elyta", już dawno zeszła na dno. To polityczni szmaciarze, najgorsze łajzy.

AK-47 08.07.2015 18:20
Nie widzi Pan pogardy?...... Proszę Pana, Sienkiewicz jest członkiem ugrupowania które od ośmiu lat "rządzi" Polską i raczy krytykować system którego był współtwórcą słowami "h...j, du...a i kamieni kupa". Można to postrzegać jako akt odwagi ( w co wątpię) lub właśnie pogardy. Dlaczego tak myślę? Gdyby odważył się skrytykować system, zrobił by to publicznie a następnie przeprosił Naród za to w czym brał udział i złożył dymisję jako protest przeciwko temu. Takie postępowanie jest do przyjęcia. A jaka jest rzeczywistość? Sienkiewicz "krytykuje" system zajadając kolację na koszt tych którym zgotował tą kamieni kupę (pomijając pierwszą część wypowiedzi) i uważa, że nic się nie stało. Albo ten drugi chłoptaś, sołtys z Chobielina udający angielskiego dżentelmena.....wykłócając y się o płacenie za wino. Albo ta paniusia dla której praca za 6 czy 8 tyś to.......Jak Ona to powiedziała?..... A ja się pytam gdzie wzgląd na to, że większość ludzi pracuje za najniższą krajową? Napisał Pan: " Żeby nagrać swojego kumpla trzeba być wyjątkowym ciulem. Dodatkowo osoba, która nagrywa, często manipuluje rozmową w taki sposób, by skompromitować swojego rozmówcę." Owszem. Jeśli chodzi o jak Pan to nazwał kumpla to ma Pan rację. Ale na miłość Boską! To są konstytucyjni ministrowie Rzeczypospolitej! Pełniąc taką funkcję nie mogą sobie pozwolić na prywatność. Ministrami są 24 h na dobę. Ich obowiązkiem wobec majestatu Rzeczypospolitej jest nie dać się zmanipulować a tym bardziej skompromitować. Rzeczywiście, żeby nagrać "kumpla" trzeba być wyjątkowym ciulem ale jeszcze większym się jest gdy jako minister pozwala się na to. Tym bardziej przez swoją postawę i zachowanie. PS. Jest Pan jak mniemam skromnym biznesmenem?...... Więc z anomaliami jak widzę ma Pan (lub Pańska żona) do czynienia na co dzień. Więc gdyby to Pan w ten sposób skomentował rzeczywistość mniej bym się dziwił ( choć zapewne być może użył by Pan innego słownictwa) ale od ministra należy oczekiwać czegoś więcej. Osobiście oczekiwał bym aby mojej Ojczyzny jej minister nie nazywał "h...j, d...a i kamieni kupa" a co więcej aby nigdy nie dopuścił do tego poprzez swoją pracę aby ktokolwiek mógł tak powiedzieć.

Ajdejano 08.07.2015 11:46
Do wpisu nr 24: tak ! Ten przykład własnej firmy - świetny ! Tylko - co z tego przykładu wynika ? Niestety - bardzo zła cenzurka dla rządzącej, UWAGA !!! - od ośmiu lat - ulubionej (no - przecież nie przeze mnie) tej politycznej koalicji notorycznych nierobów i cwaniaków. No, to - ile trzeba tym nygusom lat, aby te idiotyzmy, o których Pan pisze, zlikwidowali ?!?!?! Kto im tego zabraniał przez OSIEM LAT ?!?!?! To ile potrzebują ? 100 lat - czy może dwa wieki ?! Tak więc, chyba mam rację: to PO-wskie nygusy i cwaniaczki, lecące tylko i wyłącznie na kasę, a Polskę mają głęboko w d..... . Gdzieś w internecie wyczytałem cytat z podsłuchu znanych i opublikowanych taśm (ostatnio) : Tusk ? Tusk to ryżowaty i mściwy i wredny facet. Uważaj na niego !!!

08.07.2015 14:22
Dokładnie taką samą sytuację mam w naszym magistracie. A nie rządzi w nim PO od lat (zresztą chyba nigdy nie rządziło), a teraz rządzi M. Witko i nie przyszłoby mi do głowy, by obciążać go odpowiedzialnością, że urzędnik jest "nadgorliwy". To ułomności nie przypisane jakiejś partii. Szukamy winnych i ciągle jakiś znajdujemy, ale pan powinien wiedzieć, że nawet najlepszą firmę mogą rozłożyć ch.... pracownicy. Ile razy jest tak, że jak chcemy zrobić coś dobrze, to robimy to sami? No a i nam zdarza się, że coś nie do końca zagra. Wojtunik mówił do Bieńkowskiej o takich właśnie zachowaniach Sienkiewicza a nie o tym, że kazał on coś podpalić.

Ajdejano 07.07.2015 21:18
Do AK-47: już wcześniej napisałem, że im bliżej jesiennych wyborów, tym bardziej rządzący i ich wielbiciele będą chcieli "ogłupiałemu ludowi" (to jest niemal obowiązująca opinia PO-paprańców o naszym Narodzie) obrzydzić tych, co podsłuchiwali tych rządzących debilów i równocześnie, na przeróżne sposoby wybielać tych rządzących debilów - że niby: "Polacy - nic się nie stało". Ta lewusowa i lewacka sitwa doskonale wie, że ta podsłuchowa afera jest jednym z gwoździ do ich trumny. Tu - w naszym kraju, jeszcze usiłują się ratować za wszelką cenę i udają tzw. różnych fachowców specjalistów, itp., itd., a tymczasem coraz większa część naszego Narodu traktuje tych debilnych krętów tak jak ich od dawna traktuje Europa. To debilstwo jest traktowane jak pariasi, jak dworskie gnidy. Bo przecież na nic więcej nie zasługują.

AK-47 07.07.2015 22:10
Gdzie w tym wszystkim jest etos Rzeczypospolitej? Dlaczego Naród nazywa się "ogłupiałym tłumem"? Jak długo jeszcze? Aż frekwencja w wyborach spadnie do 20%? A może do 10%? Czy wtedy też będą nazywać się "wybrańcami narodu"? Coś mi się zdaje, że nagranie zrobiono na polecenie tych którzy mieli do tego nie dopuścić. Z tym, że wykonano o jedną kopię za dużo.... Jeśli okaże się to prawdą to zarzuty ( te o zniszczeniu tzw. "służb") pod adresem A. Macierewicza tracą na znaczeniu. PO postrzegana była (jest) jako partia ludzi biznesu (tak najogólniej rzecz ujmując). Poziom intelektualny tych ludzi ich pogarda dla Narodu jest porażająca. Ludzie którzy powinni, z racji stanowisk na które zostali powołani przez Naród, budować etos Rzeczypospolitej, jej majestat mówią o Niej "h...j, du...a i kamieni kupa". A my, Naród kim w tym wszystkim jesteśmy? "h...m"? "du...ą"? czy "kupą kamieni"? Czy wy naprawdę tak nas postrzegacie?......

08.07.2015 09:52
Oj oczekiwałbym od Ciebie czegoś więcej niż powoływanie się na wyrwany z kontekstu cytat, z którym zresztą trudno się nie zgodzić. Poziom zbiurokratyzowania, brak spójności stanowionych przepisów oraz to, że w Polsce ludzie idą do pracy a nie pracować, tworzy dokładanie to, co Sienkiewicz po prostu nazwał. Państwo działa teoretycznie, bo nie funkcjonuje jak jeden sprawny mechanizm, ale jak szereg mechanizmów nie zsynchronizowanych. Pogardy dla narodu jakoś w tym nie widzę, krytykę systemu natomiast, tak. Dam przykład. Firma mojej żony podpisuje aktualnie umowę z pewną instytucją rządową. Nieważne jaką, bo większość działa tak samo. Składa się wniosek i jeden wydział go rozpatruje. Inny wydział przygotowuje umowę do podpisania. Zestaw dokumentów, jaki należy dołączyć jest ściśle określony przepisami. Są to m.in. wypisy z KRS (ogólnie dostępne w internecie) i umowa spółki. Oba te dokumenty określają sposób reprezentacji (w tym przypadku przez każdego ze wspólników). No i te dokumenty trafiły do jednego działu ale drugi dział do podpisania umowy wymaga ich ponownie. Po co - ja się pytam? Bo tamten dział znajduje się na innym piętrze, czy w innym budynku. Nie ma racji były minister? No ma.

o'kej 08.07.2015 09:37
wg tej wypowiedzi to Jacek Kurski - samodzielny autor "głupiego ludu" jest głównym ideologiem PO ...

kiki 08.07.2015 10:35
I Kurski ma rację...bo głupi lud po jaka cholerę głosuje i wybiera głupich przedstawicieli swoich interesów !

AK-47 06.07.2015 20:49
Cyt.: ".....ogłupiały tłum ekscytuje się kolejnymi rewelacjami, sprzedawanymi mu przez ludzi, którzy mają w tym interes, który z interesem publicznym ma niewiele wspólnego."- Czyżby??? Po pierwsze primo: Tłum wcale nie musi być ogłupiały! Po drugie primo: To wcale nie musi być ekscytacja. Raczej wstyd! Z interesem publicznym to niewiele ma wspólnego zachowanie tych chamów zajadających ośmiorniczki za państwowe pieniądze! Czy tak wygląda etos Rzeczypospolitej?

% 06.07.2015 20:28
Zastanów się co piszesz. % są również po wygranych wyborach (też po ostatnich). Skoro tak krytykujesz procentowych to mam wrażenie, że sam tylko wylewasz za kołnierz.

Ajdejano 06.07.2015 20:11
Do wpisu nr 4: przyganiał kocioł garnkowi. Rzeczywiście: pisanie o sprawujących władzę w naszym państwie, że są zwykłymi debilnymi prostakami - to rzeczywiście niezwykłe chamstwo - co ? A zwłaszcza, jeśli to twoi ulubieńcy - co? Jednak i ty - spryciulo - też masz niezłe wychowanie: i językowe i takie ogólne (łańcuchowe) wychowanie. Piękna sprawa !

% 05.07.2015 21:31
Komentarz jest odpowiedzią na komentarz nr @8 Panie Mariuszu. "To kwestia umiejętności czytania ze zrozumieniem. Nic nie poradzę, że nie wszyscy ją posiadają" Pan jako redaktor powinien tak pisać artykuły, żeby były zrozumiałe dla wszystkich czytających (nie każdy ma wielkie wykształcenie i jest przedstawicielem władzy) w przeciwnym razie należało by pomyśleć o zmianie pracy. Jeżeli murarz nie umie murować to idzie do łopaty.

05.07.2015 21:33
Powiedziałbym raczej: po co komentować coś, czego się nie zrozumiało? Co, do mojej komunikatywności, to raczej nie ma z nią problemów.

Jolanda 05.07.2015 21:49
Czytania ze zrozumieniem uczy sie w podstawówce , jezeli sie tego nie umie , nie mozna winić innych .

logik 05.07.2015 23:15
Skoro gość (13) , tak oficjalnie identyfikuje się z procentami , to mnie nie dziwi jego nikłe rozumienie tekstów.

! 05.07.2015 21:02
COŚ Z ŻYCIA NA FAKTACH! W DOBRYCH CZASACH PRL.,NA KAŻDYM WYDZIALE,BYŁY TZW.PALARNIE,GDZIE PORUSZANE BYŁY TEMATY OD POLITYKI,PLOTEK,OSOBISTYCH WYNURZEŃ,GDZIE KTO Z KIM I GDZIE. LATACH 80-TYCH BYĆ MOŻE NAGRYWANYCH.GDZIE ŚWITA OD KIEROWNIKA,SEKRETARZA,SB WSZYSTKO WIEDZIAŁO,AHA NIE BYLI TO KELNERZY,LECZ DOBRZY KOLEDZY,KTÓRZY Z RÓŻNYCH POWODÓW NORMALNIE DONOSILI.I W RÓŻNYCH SYTUACJACH ŻYCIOWYCH, NABIERAŁY BARW,ŁAMAŁY LUDZKIE ŻYCIE OSOBISTE I NIE TYLKO! ZAWSZE UJAWNIANIE TYCH FAKTÓW SŁUŻY ABY KOGOŚ ZWYKLE UPIE...PRZYĆ BEZWZGLĘDU KOGO I POCO.CHCĘ DAĆ PRZYKŁAD NIE POLITYCZNY,LECZ OSOBISTY DRAMAT RODZINNY.DWIE OSOBY BARDZO KOCHAJĄCE,MĄŻ I ŻONA PRZEZ GŁUPI ŻART ROZESZŁY SIĘ PONIEWAŻ IDIOTA DONIÓSŁ,ŻE X BĘDZIE MIAŁ JEGO ŻONE,A JAKO DOWÓD PRZYNIESIE OSOBISTĄ RZECZ.KONKLUZJA TAKA,NIE POMOGŁY ZAKLĘCIA TRAGEDIA!! ZGADZAM SIĘ AUTOREM,PRZESTAWIENIE FAKTÓW NABIERA INNYCH ZNACZEŃ. UWAŻAJCIE,ABY NIE SPOTKAŁO MNIE,WAS ITD..

nie czytaty 05.07.2015 20:40
Mariusz czy kolacja z winem za kase Państwa , jest tak samo prywatna jak te rozmowy czy juz nie ? bo nie rozumiem , a Ty pewnie wiesz

05.07.2015 21:31
To są dwie różne sprawy i nie należy ICH łączyć. Czy, gdyby rachunek pokryty został z osobistego konta, fakt nagrywania miałby inny wymiar? Czy wtedy dopiero byłby czymś nagannym? To oczywiste, że nadużycie jest nadużyciem. Pisałem o tym niejednokrotnie, chociażby poruszając temat podróżowania służbowymi samochodami powiatu w celach prywatnych. Jestem zwolennikiem pokrywania własnych rachunków, własnymi pieniędzmi

ps 05.07.2015 20:28
kiedyś za gadanie skazano min,Sobotkę.Teraz wszyscy paplają na lewo i prawo i co? Nic!

05.07.2015 20:01
A jaki to wszystko ma związek? Tu PO, PiS, czy jakakolwiek inna partia nie ma nic do rzeczy. nie mają też nic do rzeczy decyzje Muchy. Mówimy o zasadach generalnych i sprowadzenie ich do tego, że PO albo Komorowski są "be" jest tylko spłyceniem tematu i usprawiedliwianiem dziadostwa (miałem użyć innego słowa ale znowu byłbym parę stówek w plecy). Politycy wszystkich partii się między sobą nie różnią, tak samo jak nie różnią się od innych obywateli a są też przecież wypadkową swoich wyborców. Wymagasz zasad? To dlaczego akceptujesz ich łamanie? Bo jednych mają one dotyczyć a innych nie? To hipokryzja. Acha... jeszcze o książce. Zacząłem ją co prawda tylko czytać, ale przestałem, bo dla mnie to zwyczajna beletrystyka a nie książka, która ma jakąkolwiek wartość faktograficzną. To już wolę książki Mariusza Zielke, bo on pisze powieści, mocno osadzone w polskich realiach, ale nie będące elementem walki politycznej.

:) 05.07.2015 19:31
Tu już mnie Pan rozśmieszył, skok w bok jest OK, opowiadanie o tym przy piwku jest OK, a nagranie rozmowy i dostarczenie żonie jest be? Wracając do polityków, nie zapominajmy, że są tacy, których nie nagrano, bo nie biesiadują w restauracjach, nie "rozluźniają się" i nie paplają co im ślina na język przyniesie. Nie szkoda było Panu czasu na przesłuchiwanie całej taśmy i szukanie usprawiedliwienia dla tych ludzi? Wchodzimy w świat zachodni, nagrywać i fotografować będą, bo to proszę Pana nowy intratny biznes. A jak wiadomo, Pan popiera przedsiębiorczość. Jak się chce włazić na świecznik, trzeba pamiętać, że tuż obok drogi na szczyt znajduje się przepaść, w którą łatwo spaść. Nasi politycy to w większości dyletanci, którzy szybko nauczyli się gadać, ale jeszcze powinni się nauczyć milczeć.

05.07.2015 19:46
To kwestia umiejętności czytania ze zrozumieniem. Nic nie poradzę, że nie wszyscy ją posiadają. Rzecz właśnie w tym, że większości osób szkoda czasu na osobiste zapoznanie się z czymś i ich opinia nie jest de facto opinią subiektywną (a więc własną) ale zapożyczoną od osób, których celem jest często manipulacja. W samym braku czasu i niechęci do odsłuchiwania czegoś nie ma jeszcze niczego złego. Szczególnie, gdy wynika ono ze wstrętu do podsłuchiwania. Zło znajduje się tam, gdzie bezkrytycznie powtarzamy zasłyszane opinie. Dlaczego politycy mają nie paplać, co im ślina na język przyniesie w całkiem prywatnych rozmowach? Polityk nie ma prawa do prywatności? A niby dlaczego? Bo pobiera kilka tysięcy co miesiąc wynagrodzenia z publicznych pieniędzy? To pozbawmy prywatności też wszystkie osoby pobierające zasiłki socjalne. Otóż każdy, kto nie łamie prawa, ma prawo do prywatności, do ochrony prawnej (i to nie tylko tej dla funkcjonariuszy publicznych) i do tego, by prokuratury ścigały tych, którzy z naruszania prywatności próbują uczynić biznes. Zresztą nie jest w sumie biznes a bandytyzm w najczystszej postaci.

abc 05.07.2015 19:03
Mariusz krótko i na temat , kawa na ławę..sądzisz że gadanie każdego z nas jest czynnością i procesem bez konsekwencji ? Osoby publiczne i zajmujące kluczowe stanowiska , ważne strategicznie musza mieć oprócz grubej skóry rownież mocna głowe , wyczucie , instynkt i krotki język. Mamm wrażenie że że Jan kowalski za jazde pod wpływem , niezaplacenie 5 zł podatku i gadanie fantazji po kielichu ma byc gorzej w POlsce traktowany niz ludzie , ktorych próbujesz tłumaczyc i usparwiedliwiać. Świat nie jest pustynia i bezludna wyspa ale trzeba sobie dobierac i osoby i miejsca do odpowiednich rozmów oraz zachowań by potem nie wstydzic samego siebie. Mariusz czym różni sie prawdziwe gadanie do ukrytego mikrofonu od obietnic i pustosłowia na plakatach i banerach ?

05.07.2015 19:17
Cały ten felieton felieton jest o konsekwencjach wypowiadanych słów. Jest też o tym, że ocena ich jest lub bywa subiektywna. Jest też o tym, że świat nie musi wyglądać tak, jak nam ktoś go prezentuje. Ale też o tym, że jesteśmy wszyscy podobni, i że każdy może stać się ofiarą.

Ajdejano 05.07.2015 17:09
Szanowny Panie Mariuszu - dwa cytaty z pańskiego materiału: Pierwszy: "Ktoś zapewne powie: że nikt nikogo nie zmusza do pracy w Ministerstwie. To prawda, ale jeśli chcemy aby powstawały sensowne regulacje prawne, żeby administracja była sprawnie i sensownie zarządzana, to niestety musimy ludziom płacić godziwe pieniądze." I drugi: "Wyobraźcie więc sobie, że Waszą prywatną rozmowę, ktoś nagrywa. Dla normalnego człowieka, który takich rzeczy nie jest to wcale takie proste. " Do pierwszego cytatu: ten, kto nagrał rozmowę tej debilowatej Bieńkowskiej - nie jest ciulem (powtarzam po Panu), tylko facetem, który uświadomił wielu Polakom - jakie moralne dno nami rządzi. Dlaczego jest to władza-dno ? Dlatego, że tej władzy zupełnie zwisa jakiś abstrakcyjny (oczywiście - dla tych debili przy władzy) narodowy interes Polski i Jej Narodu. Ci debile są zainteresowani jedynie: dojściem do prominentnych stołeczków i wyciągnięciu z tych posadek maksymalnej kasy dla siebie. I w tym kontekście - Pańska lokalna inicjatywa w wybielaniu tych CIULÓW z tej PO-papranej władzy - na wiele się nie przyda. Czy naprawdę sądzi Pan, że my Polacy jesteśmy aż tak durni, aby uwierzyć np. w takie Pańskie wysiłki - jak ten materiał powyżej i zaczniemy kochać tę POpier.........partię ?! Aż mi się nie chce wierzyć, aby Pan - rozsądny facet, pisał takie bzdety ! Do drugiego cytatu (drugie zdanie z tego cytatu - jest nie zrozumiałe): Panie Mariuszu: ta rozmowa, to była rozmowa WICEPREMIERA RP z SZEFEM ABW ! I Pan to przyrównuje do np. mojej prywatnej rozmowy ?! Panie Mariuszu: litości !!! Rzeczywiście ma Pan nas za debili ?! RĘCE OPADAJĄ !!! Chce Pan dobrze zapisać się w kampanii do parlamentu ? O.K. !!! Ale - nie tak !!! PS. Tak ! Pan dobrze wie, że ta podsłuchowa afera - to jeden z głównych trumiennych gwoździ dla PO-paprańców. Ale - nie wolno reagować w taki sposób.

05.07.2015 17:24
Przywołałem tę rozmowę, by pokazać, jak wiele zależy od interpretacji i akcentów i dobrej bądź złej woli. Istotą jest ciąg dalszy tekstu i to co chcę powiedzieć, że każdego z nas można nagrać i skompromitować, niezależnie od tego, czy jest osobą prywatną czy publiczną. Słyszał pan kiedyś, jak pańscy znajomi opowiadają o swoich skokach w bok przy piwku lub innym 'kieliszku chleba"? Ja słyszałem nie jeden raz. Mogą mówić prawdę, lub fantazjować, mogą opowiadać zasłyszane historie o innych znajomych. Są prawdziwe albo wyssane z palca. Ktoś ich nagrywa i nagranie dostarcza żonie albo z osobistej zemsty udostępnia w sposób publiczny. W skrajnych przypadkach skutek może być tragiczny.

<> 05.07.2015 19:38
Nie można stawiać w jednym rzędzie rozmów przy ,,kieliszku chleba,, o doopie Maryni i rozmów na tematy polityczne, bo tych zazwyczaj nie prowadzi się przy piwku w podrzędnej knajpce. To są diametralnie dwie różne rzeczy. Proponuję lekturę książki ,,Niebezpieczne zwiążki B.K.,, Temat tej książki nie jest wyssany z palca. To są fakty. PO i B.K. pogrążyła buta i niegospodarność tej partii. Przykładem niech będzie europosłanka Bieńkowska i jej wypowiedź, w której dyskryminuje Polaków, którzy ją wybrali, aby ich godnie reprezentowała. Słyszał Pan o przypadku ministry Muchy, która ,,wtopiła,, 5 000 000 zł w Stadion Narodowy i wiele, wiele innych takich przekrętów, które by można przytaczać. A co do Pana ,,przygody,,, to radzę dobierać odpowiednie osoby do dyskusji, ponieważ jest bardzo wielu takich ,,przyjaciół,, którzy w oczy Panu sprzyjają, a z tyłu by chętnie wbili Panu nóż w plecy. Nie każdemu można zaufać.

przechodzień 05.07.2015 19:08
Szanowny Panie Ajdejano. Zadaje Pan w swym chamskim tekście kilka pytań oraz kilka stwierdzeń . Ponieważ nie jest to prywatna wymiana "myśli" między Panem a Panem redaktorem , tylko publiczne forum pozwolę sobie na narzucające się odpowiedzi i narzucające się kontr-stwierdzenia w Pańskim stylu 1) "Kto nagrał rozmowę tej debilowatej Bieńkowskiej- nie jest ciulem" - ok. mogę się zgodzić stwierdzając jednocześnie , że to Pan jest debilowatym ciulem i chamem do potęgi ,takie odnoszę wrażenie.W tym momencie uświadomiłem sobie , że bezzasadne jest przytaczanie pańskich debilowatych i chamskich wynurzeń więc kończę zapożyczając z pańskiego szamba formę iż to Pan jest POpier....... debilem wymagającym natychmiastowej pomocy psychiatry.

Opinie
Sejm odrzucił wniosek PiS o wotum nieufności wobec ministry zdrowia Izabeli Leszczyny Sejm odrzucił w czwartek wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministry zdrowia. Posłowie PiS zarzucili jej działania wbrew interesom pacjentów. Premier Donald Tusk zapowiedział, że po odrzuceniu wniosku Izabela Leszczyna "będzie nadal wyciągała z bagna system ochrony zdrowia" po rządach PiS.Data dodania artykułu: 21.11.2024 19:58Sejm odrzucił wniosek PiS o wotum nieufności wobec ministry zdrowia Izabeli Leszczyny Były nauczyciel odpowie m.in. za prezentowanie pornografii młodzieży Przed sądem rejonowym w Oświęcimiu 4 grudnia ma ruszyć proces byłego nauczyciela jednej z tamtejszych szkół, który odpowie m.in. za prezentowanie pornografii nastolatkom i naruszenie ich nietykalności cielesnej – dowiedziała się PAP w krakowskiej prokuraturze okręgowej.Data dodania artykułu: 20.11.2024 18:37Były nauczyciel odpowie m.in. za prezentowanie pornografii młodzieży Polacy coraz częściej chcą się rozwodzić. Potwierdzają to eksperci. Widać to też po danych z sądów W trzech kwartałach tego roku do sądów okręgowych w całej Polsce wpłynęło blisko 62 tys. pozwów rozwodowych. To o 1,5% więcej niż w analogicznym okresie 2023 roku, kiedy było ich prawie 61 tys. Najwięcej pozwów złożono do sądów w dużych miastach. W całej Warszawie odnotowano ich łącznie 5,8 tys. Z kolei w Poznaniu było 3,9 tys. takich przypadków, a w Gdańsku zaobserwowano ich 3,4 tys. Eksperci nie są zaskoczeni tymi danymi. Jednocześnie wskazują, że spada liczba zawieranych małżeństw. Można zatem postawić tezę, że w strukturze społecznej zachodzą istotne zmiany.Data dodania artykułu: 20.11.2024 18:30Polacy coraz częściej chcą się rozwodzić. Potwierdzają to eksperci. Widać to też po danych z sądów
OSHEE nawiązuje współpracę z Fundacją SEXEDPL OSHEE, lider na rynku napojów funkcjonalnych, od lat angażuje się w działania, które mają poprawić dobrostan psychiczny, szczególnie dzieci i młodzieży. Teraz marka ogłasza rozpoczęcie współpracy z Fundacją SEXEDPL, największą organizacją zajmującą się edukacją seksualną w Polsce. W ramach partnerstwa będą wspólnie działać na rzecz rozwoju i promocji Antyprzemocowej Linii Pomocy 720 720 020 – anonimowej linii pomocy i platformy stworzonej z myślą o osobach doświadczających przemocy lub nią zagrożonych.Data dodania artykułu: 20.11.2024 11:32OSHEE nawiązuje współpracę z Fundacją SEXEDPL Korzyści dla chorych leczonych nieinwazyjną wentylacją mechaniczną w warunkach domowych dzięki zastosowaniu telemonitoringu - pierwsze polskie badanie Telemonitoring chorych leczonych nieinwazyjną wentylacją mechaniczną w warunkach domowych (NIV) może poprawić jakość leczenia, szczególnie w kluczowym, tj. początkowym okresie stosowania terapii. Może również przyczynić się do bardziej optymalnego wykorzystania zasobów kadry medycznej, dzięki zastąpieniu części wizyt domowych zdalnym monitorowaniem stanu pacjenta. Telemonitoring umożliwia także wprowadzenie mierników jakości prowadzonej terapii w postaci monitorowania podstawowego parametru jakości wentylacji, jakim jest compliance pacjenta, czyli przestrzeganie zaleceń odnośnie czasu stosowania terapii. Wskazują na to wnioski z badania przeprowadzonego na 152 chorych zrealizowanego przez polskich badaczy.Data dodania artykułu: 20.11.2024 10:55Korzyści dla chorych leczonych nieinwazyjną wentylacją mechaniczną w warunkach domowych dzięki zastosowaniu telemonitoringu - pierwsze polskie badanie Domański o wolnej Wigilii: złe rozwiązanie; dla gospodarki to koszt ok. 4 mld zł Będę przedstawiał argumenty, że pomysł wolnej Wigilii jest złym rozwiązaniem; dla polskiej gospodarki byłby to koszt 4 mld zł, a dla budżetu państwa 2,3 mld zł - ocenił w środę minister finansów Andrzej Domański. Jest to krok niepotrzebny - dodał.Data dodania artykułu: 20.11.2024 10:37Liczba komentarzy artykułu: 1Domański o wolnej Wigilii: złe rozwiązanie; dla gospodarki to koszt ok. 4 mld zł
Reklama
Reklama
"A może byście tak najmilsi wpadli na JAZZ do Tomaszowa"? "A może byście tak najmilsi wpadli na JAZZ do Tomaszowa"? Zapraszamy na pierwszy koncert z cyklu JESIEŃ NAD VOLBÓRKĄ, który odbędzie się w piątek 22.11.2024 roku o godz. 19:00 w Galerii Sztuki Arkady w Tomaszów Mazowiecki.Horntet to kwintet jazzowy, demokratyczny kolektyw złożony z pięciu wyróżniających się i jednych z najbardziej obiecujących polskich muzyków jazzowych młodego pokolenia.Nominowani do nagrody Fryderyk 2024, zwycięzcy niemal wszystkich konkursów jazzowych w Polsce (m.in. Jazz nad Odrą 2023), zdobywcy 2 miejsca na prestiżowym European YoungArtists’ Jazz Award w Burghausen 2024, wielokrotnie doceniani przez krytyków i dziennikarzy muzycznych w kraju i zagranicą. Począwszy od roku 2019 i założenia zespołu z inicjatywy pianisty Bartłomieja Leśniaka, muzycy stale pracowali nad swoim własnym,wspólnym, rozpoznawalnym stylem opartym o autorskie kompozycje, będące mieszanką mainstreamu, muzyki free, ale też współczesnej muzyki klasycznej z zachowaniem słowiańskiego mianownika, będącego kontynuacją stylu określanego jako Polish Jazz. W 2023 zespół pewny kierunku, który obrał, wydał swój debiutancki album pt. „Horntet”.Skład zespołu:● Szymon Ziółkowski - saksofon altowy i sopranowy● Robert Wypasek - saksofon tenorowy i sopranowy● Bartłomiej Leśniak - fortepian● Mikołaj Sikora - kontrabas● Piotr Przewoźniak - perkusjaBilety:przedsprzedaż 45 plnw dniu koncertu 60 plnKarnet na trzy koncerty w ramach "Jesień nad Volbórką" - 100 pln.Informacje: 690 904 690Zapraszamy 1 Data rozpoczęcia wydarzenia: 22.11.2024
Andrea Bocelli 30: The Celebration Andrea Bocelli 30: The Celebration Andrea Bocelli 30: The Celebration23 i 24 listopada w kinach HeliosPrzed nami weekend dla melomanów, którzy mogą wybrać się do Heliosa na porywające koncerty uwielbianego tenora. Widowisko „Andrea Bocelli 30: The Celebration”, które zawita na wielkich ekranach 23 i 24 listopada, podsumowuje trzydzieści lat artysty na scenie i jest okazją do przypomnienia największych przebojów w jego wykonaniu.Andrea Bocelli to bez wątpienia najsłynniejszy tenor świata. Jest ikoną popkultury w zakresie śpiewu operowego. Z brawurą łączy muzykę klasyczną z rozrywkową. Jego nagrania sprzedają się w milionach egzemplarzy. Teraz ten charyzmatyczny śpiewak obchodzi jubileusz 30-lecia swojej pracy artystycznej. Z tej okazji przygotował wielki koncert, którego nagranie można obejrzeć jedynie w kinach.Podczas tego przygotowanego z rozmachem show usłyszymy oczywiście słynną arię „Nessun dorma” z opery „Turandot” Pucciniego, niekwestionowany przebój „Con te partirò” i wiele innych chwytających za serce utworów.Wersję kinową koncertu wyreżyserował Sam Wrench („Taylor Swift: The Eras Tour”, ”Billie Eilish: Live at The O2”), laureat nagrody Emmy i nominowany do nagrody Grammy.Helios zaprasza melomanów na ten wyjątkowy seans! Bilety dostępne są na stronie www.helios.pl, a także w kasach kin i aplikacji mobilnej. W ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz” dokonując zakupu z wyprzedzeniem, można wybrać najlepsze miejsca, a także - zaoszczędzić.Helios S.A. to największa sieć kin w Polsce pod względem liczby obiektów. Dysponuje 54 kinami mającymi łącznie 304 ekrany i ponad 55 tysięcy Data rozpoczęcia wydarzenia: 23.11.2024
Repertuar kina Helios Repertuar kina Helios Tegoroczna jesień nie przestaje zaskakiwać różnorodnymi nowościami. Od najbliższego piątku w repertuarze kin Helios zagoszczą aż trzy premiery: „Simona Kossak”, „Vaiana 2” i „Heretic”. Ponadto widzowie mogą zapoznać się z licznymi filmowymi przebojami oraz projektami specjalnymi, takimi jak Kultura Dostępna czy Maraton Władcy Pierścieni.Polską nowością na najbliższy tydzień jest dramat „Simona Kossak”, przybliżający prawdziwą historię potomkini artystycznej rodziny Kossaków. Młoda kobieta porzuca dotychczasowe życie i towarzyskie salony, aby objąć posadę naukowczyni w Białowieży. W środku puszczy, pomimo trudnych warunków – bez prądu i bieżącej wody – rozpoczyna życie na własnych warunkach. Tam poznaje fotografa Lecha Wilczka, z którym łączy ją niezwykła relacja. Jednakże wyobrażenia Simony o pracy przyrodnika ulegają bolesnej weryfikacji. Musi stanąć w obronie nie tylko swoich ideałów, ale również świata roślin i zwierząt… W rolach głównych występują: Sandra Drzymalska, Jakub Gierszał i Agata Kulesza.W repertuarze znajdzie się także nowa animacja wprost ze studia Disney – to „Vaiana 2”, czyli kontynuacja ciepło przyjętej historii nawiązującej do kultury wysp Polinezji. Trzy lata po wydarzeniach z pierwszej części, Vaiana otrzymuje nieoczekiwane wezwanie od swoich przodków. Dziewczyna musi wypłynąć na dalekie i dawno zapomniane wody Oceanii. Vaiana zbiera więc grupę śmiałków gotowych na przygodę życia, wśród których znajduje się jej przyjaciel Maui. Ich zadaniem będzie przełamanie niebezpiecznej klątwy, a nie będzie to proste, gdyż będą musieli stawić czoła starym i nowym wrogom.Jesienna aura sprzyja oglądaniu horrorów, a już w najbliższym tygodniu pojawi się kolejna nowość z tego gatunku. „Heretic” opowiada o dwóch młodych kobietach, które od drzwi do drzwi starają się głosić słowo Boże. W jednym z domów otwiera im czarujący pan Reed – szybko okazuje się jednak, że mężczyzna posiada diaboliczną drugą twarz. Niespodziewanie wszystkie wyjścia zostają zamknięte, a podejrzany gospodarz co chwila pojawia się, aby zadać im kolejną zagadkę testującą ich wiarę. Rozpoczyna się śmiertelnie niebezpieczna gra, w której stawką jest przetrwanie…Ponadto w repertuarze Heliosa znajdą się hitowe nowości ostatnich tygodni, takie jak „Gladiator 2” w reżyserii Ridleya Scotta. Lucjusz jako dziecko był świadkiem śmierci Maximusa z rąk swojego wuja Commodusa. Teraz decyduje się walczyć w Koloseum jako gladiator, aby przeciwstawić się dwóm cesarzom, rządzącym Rzymem żelazną pięścią. Z wściekłością w sercu i z nadzieją na lepszą przyszłość Cesarstwa Lucjusz musi spojrzeć w przeszłość, aby znaleźć siłę i honor, by zwrócić chwałę Rzymu jego ludowi.Fani kina familijnego mogą wybrać się do kin na pozytywną produkcję „Paddington w Peru”. Tytułowy bohater wraz z rodziną Brownów postanawia wyruszyć w daleką podróż do Ameryki Południowej, a dokładniej do Peru, aby odwiedzić swoją ukochaną ciocię Lucy. W tym celu wszyscy udają się do umieszczonego nieopodal lasu deszczowego Domu dla Emerytowanych Niedźwiedzi. To jednak dopiero początek niezwykle ekscytującej przygody, w trakcie której odkryją wiele tajemnic.Kinomani, którzy pragną poczuć ducha zbliżających się Świąt, mogą zapoznać się z najnowszą częścią kultowej serii. Film „Listy do M. Pożegnania i powroty” ukazuje losy różnorodnych bohaterów, które krzyżują się w Wigilię. Do sagi po dłuższej przerwie powraca postać Mikołaja. Mężczyzna odwiedza dawnych i nowych przyjaciół, podczas gdy jego synek Ignaś rusza w pościg za utraconym prezentem i duchem Świąt… Ponadto w obsadzie znalazła się plejada polskich gwiazd!Kina Helios słyną z organizacji popularnych Nocnych Maratonów Filmowych, najbliższa edycja cyklu będzie w pełni poświęcona produkcjom stworzonym na podstawie dzieł J.R.R. Tolkiena. W piątek, 22 listopada odbędzie się Maraton Władcy Pierścieni, podczas którego widzowie będą mogli obejrzeć wszystkie części przebojowej trylogii w wersji reżyserskiej. Z kolei melomani mogą wybrać się do Heliosa na porywające koncerty uwielbianego tenora. Widowisko „Andrea Bocelli 30: The Celebration”, które zawita na wielkich ekranach 23 i 24 listopada, podsumowuje trzydzieści lat artysty na scenie i jest okazją do przypomnienia największych przebojów w jego wykonaniu. W poniedziałek, 25 listopada w wybranych lokalizacjach odbędą się seanse z cyklu Kino Konesera. Widzowie będą mogli zobaczyć słynny koreański thriller „Oldboy” w odnowionej jakości obrazu. Główny bohater, Dae-su, mści się po latach za zabójstwo swojej żony… Natomiast w czwartkowe popołudnie, 28 listopada w kinach zagości cykl Kultura Dostępna i polska komedia romantyczna „Miłość jak miód”. Majka i Agata zamieniają się miejscami, dzięki czemu odnajdują wielkie uczucie.Bilety na listopadowe seanse dostępne są w kasach kin Helios, w aplikacji mobilnej oraz na stronie www.helios.pl. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a  także zaoszczędzić w ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz”. Data rozpoczęcia wydarzenia: 22.11.2024
Reklama
Reklamamuzyczny spektakl Metamorfozy
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Wasze komentarze
Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Do WuPe: mistrzu. Po pierwsze - Właściciel tej nieruchomości wcale nie musi się przed nikim tłumaczyć, ani też niczego wyjaśniać. Nie ukradł tej nieruchomości, ani jej nie wyłudził. Kupił legalnie za swoją kasiorkę i może robić z tą nieruchomością to co Jemu się będzie podobało. Po drugie - czy w umowie kupna/sprzedaży miał postawione jakiekolwiek warunki konserwatora zabytków?! Wątpię. Po trzecie - gdzie do tej pory był ten obsmarkany urzędniczyna, czyli konserwator zabytków - co ?! Z niego taki konserwator zabytków, jak ja jestem chińskim mandarynem. Tak więc, te materiały w tym portalu, to nie jest spłycanie roli konserwatora zabytków, ale rzetelne odniesienie się do zerowej działalności tego urzędniczyny.Źródło komentarza: Po ćwierć wieku pojawił się on... konserwator. Pałac Piescha budzi emocjeAutor komentarza: mieszkaniecTreść komentarza: Brawo Dwunastka !!!!Źródło komentarza: TVN w tomaszowskiej DwunastceAutor komentarza: WuPeTreść komentarza: Panie Mariuszu liczę na wywiad z obecnym właścicielem, bo teksty o pałacu z Pańskiej strony zaczynają być tendencyjne... Może powstaja za czyjeś pieniądze? ;-) Wydaje mi się, że takie spłycanie instytucji konserwatora jest mało poważne i nie wymaga komentarza. Jakoś te zabytki w Polsce w ostatnich latach dźwigają się z ruiny. Zmuszanie właściciela do naprawienia szkód to nie działanie życzeniowe, a prawne z prokuratorem na karku. To trzeba podkreślić, tymczasem Pan nie zauważa tego kompletnie - celowo?Miasto wydaje lekką ręką grubą kasę na realizację prywatnych, mokrych fantazji radnych jak np. wspieranie widzewskiej patologii z kasy BO... Więc kasa jest. Liczę na wywiad z troglodyteee... yyy... włascicielem. Niech wyjaśni swoje działanie i plany.Źródło komentarza: Po ćwierć wieku pojawił się on... konserwator. Pałac Piescha budzi emocjeAutor komentarza: TMTreść komentarza: Ty taki znawca wszystkiego powinieneś wiedzieć że układ był prosty Witczak zostanie posłem a Witko prezydentem czy to ci się podoba czy nie.W innym przypadku niestety ale Witko skonfliktowany z Wegrzynowskim nie zostałby prezydentem.Źródło komentarza: Fakty nie kłamią? Według TIT, tym gorzej dla faktów?Autor komentarza: UjazdTreść komentarza: Niektórych urzędników, kolesiów zatrudnionych aby siali propagandę czeka kasa w Biedronce!oj nie mogę się tego doczekać jak ci fachowcy bez parasola ochronnego będą funkcjonować:)zegar tyka tyk tyk;)Źródło komentarza: A w Ujeździe wojna trwa nieprzerwanieAutor komentarza: NDWTreść komentarza: W Ujeździe trwa wojna od 2010 roku, kiedy to obecny Pan Burmistrz został radnym, obecnie Pan Burmistrz jest beneficjentem działań rozpoczętych przez Panów Wójtow Korzeniowskiego i Goździka za kadencji, których do Gminy Ujazd zawitały takie firmy jak Kreisel, Eurobox, Euroglas i jeszcze kilka mniejszych. Czas pokaże w jakim stanie Pan Pawlak zostawi Gminę Ujazd, a ten moment zbliża się bardzo szybko.Źródło komentarza: A w Ujeździe wojna trwa nieprzerwanie
Reklama
Łóżko rehabilitacyjne  Elbur PB 533 Łóżko rehabilitacyjne Elbur PB 533 Cena: Do negocjacjiZapraszamy Państwa do odwiedzenia naszego punktu zaopatrzenia medycznego Tomaszów Maz. ul. Słowackiego 4Na zdjęciu: Obudowa PB 533 w kolorze nabucco z wkładem PB 521 z okrągłymi podstawami łóżka oraz frontami z nakładką tapicerowaną. Akcesoria: Lampa przyłóżkowa.Wysokiej jakości obudowa drewniana PB 533 dostępna w kilku kolorach w połączeniu z wkładem regulowanym PB 521 tworzy spójną całość i oddaje domowy charakter łóżka przy zachowania jego podstawowych funkcji. Możliwość konfiguracji wyposażenia dodatkowego w postaci np. składanych barierek bocznych sprawia, iż model ten cieszy się dużym zainteresowaniem klientów indywidualnych oraz placówek opiekuńczych.  Kolory niestandardowe*: DETALE PRODUKTU:1. Aplikacje z drewna bukowego4. Pilot z blokadą poszczególnych funkcji2. Możliwość konfiguracji z barierką składaną5. Tapicerowana nakładka (opcja)3. Różne wymiary leża 6. Okrągłe podstawy łóżka (opcja)OPCJE:zmiana długości i szerokości leża • zmiana kolorystyki • możliwość zastosowania okrągłych podstaw kół • tapicerowana nakładka frontuPODSTAWOWE DANE TECHNICZNEBezpieczne obciążenie robocze175 kgMaksymalna waga użytkownika140 kgRegulacja wysokości leża:od 39 do 80 cmRegulacja segmentu oparcia pleców:0 ÷ 70°Regulacja segmentu oparcia podudzi:0 ÷ 20°Wymiary zewnętrzne długość × szerokość:206 × 96 cmPrześwit pod łóżkiem:ok. 16 cmCiężar całkowity:106,8 kgStopki regulowanemax 100 mm FUNKCJEDO POBRANIA: Karta produktu PB-533 [PDF]
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama