Część z nas ma czworonożnego przyjaciela: kupuje rodowodowego szczeniaka z drogiej hodowli albo przygarnia porzuconego, bierze ze schroniska dla zwierząt. I to jest bardzo piękne! I To się chwali! Pies kocha swojego pana – lub panią- bezwarunkowo. Dzieci uczą się odpowiedzialności za drugą istotę. Uczą się, że zwierzę ma określone potrzeby, które należy spełniać, by było szczęśliwe i zdrowe, uczy to także wrażliwości na drugą istotę – tego, że zwierzę również czuje, ma emocje. Jednocześnie zwierzę dostarcza też wiele radości i pozytywnych przeżyć, może być kompanem zabaw, powiernikiem tajemnic, towarzyszem dnia codziennego. Samo dobro!
Wszyscy rozumiemy, że właściciele psów są im oddani bezgranicznie. Jednak nie rozumiem jednego - dlaczego to ja mam sprzątać sprzed swojej posesji po psach nie bedących moją - że tak nieładnie nazwę – własnością? Niemal codziennie od wiosny do późnej jesieni czyszczę chodnik i trawniczek przed moim domem z oznak tego, że czworonożni pupile są wyprowadzani przez swoje „państwo”, że mają zaspokajane potrzeby pohasania po okolicy. Czyli po prostu sprzątam psie kupy!
Na skrawku trawnika przed moim domem, trawnika strzyżonego i jakoś tam pielęgnowanego, wiatr nawiewa papiery, torebki foliowe, opakowania po lodach i batonach. I ja to sprzątam. Psie kupy także muszę, chociaż nie są kupami mojego zwierzaka.
Właściciele psów, których zastałam, gdy cierpliwie czekają, aby ich ulubieniec dokonał defekacji przed moja furtką, nawet nie starają się mnie zrozumieć, kiedy pytam, czy pozwolili by na „udekorowanie” własnej wycieraczki? Podnoszą głos, pytają o co mi właściwie chodzi, a już zupełnie nie maja odruchu sprzątnięcia tego, co ich czworonóg wydalił pod moimi oknami.
W siedzibie Straży Miejskiej przy ul. POW 10/16 można dostać bezpłatnie woreczki na psie odchody. Panowie strażnicy informują, że mogą ukarać mandatem właściciela psa, który nie sprzątnął jego odchodów. Muszą jednak być przy tej sytuacji obecni.
„A zapewniam panią- informuje mnie pan strażnik podczas rozmowy telefonicznej- że żaden pies przy funkcjonariuszu straży miejskiej nie zrobi kupy. Jego właściciel zadba o to, nawet gdy zwierzaka przyciśnie nagląca potrzeba.”
"Wierność psa jest bezcennym darem nie mniej zobowiązującym niż ludzka przyjaźń" /Konrad Lorenz/
Właścieciele pięknych rasowych psiaków, cudownych, kochanych kundli, apeluję do Was Drodzy Państwo! ( na marginesie: między innymi właśnie do Pani piszę- Pani zapewne mnie pamięta, bo prosiłam Panią o sprzatniecie niechlubnych śladów, jakie Pani piesek zostawił tuż przed wejściem na moją posesję). Pamiętajcie Państwo, że wyprowadzacie swoich pupili, żeby załatwiali potrzeby tak zwane fizjologiczne, nie w Waszych mieszkaniach, nie w Waszych domach, nie w końcu przed klatką schodową, czy w Waszym wypielęgnowanym ogródku. Więc sprzątajcie po Waszych zwierzakach nawet z dala od Waszego domu i nie zastanawiajcie się, że przecież nikt nie widział…. Kiedys w końcu zobaczy! I bardzo nieładnie nazwie Was właśnie, nie Waszego ulubieńca. Bo to jest kwestia odpowiedzialności!
P.s. Przepraszam tych, którzy są odpowiedzialni i sprzątają po swoich pupilach. Takich również widuję. Niestety, nie przed moim domem.
Wasza Ciotka-Klotka
Napisz komentarz
Komentarze