Wydawać by się mogło że po dość udanym poprzednim sezonie drużyna z Nowowiejskiej, jeżeli nie włączy sie do walki o awans, to przynajmniej ulokuje sie na bezpiecznej pozycji w górze tabeli, jednak rzeczywistość okazała się dośc brutalna.
Początek sezonu okazał się falstartem, nowy trener który się pojawił kompletnie nie spełnił oczekiwań i dlatego tez dość szybko się z nim rozstano, drużynę przejął dotychczasowy asystent, trener rodem z Tomaszowa i wydawało się że w końcówce rundy Lechia zaczęła zmierzać we własciwym kierunku, pojawiły sie przesłanki że wiosna będzie znacznie lepsza.
Tymczasem po przerwie zimowej przepracowanej solidnie i udanych grach kontrolnych drużyna znowu w lidze gra źle, traci punkty przy każdej okazji (łącznie z walkowerem) i nie widać symptomów, by szło ku lepszemu.
Powstaje więc pytanie: gdzie tkwi problem? Czy drużynie potrzebny jest jakiś wstrząs? Czy może ma to podłoże mentalne, tkwiące w głowach zawodników? Czy trener i zawodnicy są w stanie rozwiązać ten dylemat? Dzisiaj jest jeszcze czas na to by temu niekorzystnemu zjawisku zaradzić, ale czas ucieka i nie jest w tym przypadku sprzymierzeńcem. Oby go nie zabrakło i nie okazało się w czerwcu że 3 liga z Tomaszowa uciekła.....
Napisz komentarz
Komentarze