Koncepcja zakłada zagospodarowanie pofabrycznych budynków oraz pewnej ilości niezagospodarowanych terenów, które stworzyć mają kompleks usługowo, kulturalno - rozrywkowy i gastronomiczny. Część zrujnowanych budynków może zostać wyburzonych, w ich miejsce powstaną nowe. Jest szansa na stworzenie u nas mini manufaktury. Jednak koszty są niebagatelne, bo szacuje się, że mogą one sięgnąć 100 milionów złotych.
Powstaje więc pytanie, czy miasto stać na tak duży wysiłek finansowy. Gdyby zapytać władz miasta, odpowiedź, jaką usłyszelibyśmy, jest stosunkowo łatwa do przewidzenia. będzie ona zapewne brzmiała: zbudujemy, jeśli uzyskamy dofinansowanie. W tym miejscu pojawi się magiczna cyfra "85%" tzw. kosztów kwalifikowanych. I szary zjadacz chleba będzie zacierał ręce, bo obudzi się w nim nadzieja, że tanim kosztem własnym, uda się w mieście coś fajnego zrobić.
Tymczasem samo pojęcie "kosztów kwalifikowanych" ma charakter stosunkowo płynny. W związku z tym specjaliści szacują, że koszty całkowite w porównaniu z kwalifikowanymi mogą się różnić nawet o kilkadziesiąt procent. Tak więc z planowanych 100 milionów uzyskanie 50 procentowej dotacji może okazać się sporym sukcesem. O ile uda się ją uzyskać... to i tak pozostanie nam do pozyskania kolejne 50 milionów i Bóg jeden wie skąd one mogą pochodzić, mając na uwadze fakt, że miasto jest mocno zadłużone, a w planach jest kilka inwestycji (jak stadion), które naszego budżetu raczej nie odciążą.
Wśród funduszy unijnych przeznaczonych do wydatkowania na lata 2015-2020 znajdują się oczywiście pieniądze na rewitalizację miast. W województwie łódzkim są one jednak przygotowane pod stolicę regionu, która aktualnie realizuje program Mia100 Kamienic. Szacuje się, że 80 procent środków skierowanych zostanie do Łodzi.
Co prawda Program "Mia100 Kamienic" ruszył w Łodzi w 2011 r. W sumie prace remontowe objęły ponad 100 miejskich nieruchomości - kamienic i willi. Całkowity koszt tych inwestycji, wraz z okoliczną infrastrukturą drogową, szacuje się na ponad 300 mln zł. To jednak nie koniec. Obecnie miasto przygotowuje się do rewitalizacji całych kwartałów.
W łódzkim Kontrakcie Terytorialnym na lata 2014-2023 znalazło się dziewięć programów rewitalizacji obszarowej centrum Łodzi, obejmujących kwartały Śródmieścia o łącznej powierzchni ponad 70 ha. Pierwszym realizowanym już w 2015 roku projektem będzie rewitalizacja ul. Moniuszki w ścisłym centrum Łodzi. Oprócz remontu samej ulicy, renowacji poddane zostaną dwa zabytkowe obiekty, w których ma powstać multiteka.
Co więcej, kompleksowa rewitalizacja obszarów miejskich ma być też tematem wystawy International EXPO w 2022/2023 roku, o której organizację ubiega się Łódź. Prawdopodobieństwo uzyskania pieniędzy na ten cel równe jest zeru.
Tereny przy ul. Zgorzelickiej i Krzyżowej, a więc w bezpośrednim centrum miasta, przylegające do parku przy ulicy Wschodniej czekają na działania gospodarza. Budynki nie wyglądają zachęcająco, mimo, że część z nich wykorzystywanych jest na prowadzenie działalności gospodarczej lub jako siedziby organizacji i stowarzyszeń. Większość jest jednak pustych. Nic dziwnego, bo nikt nie zainwestuje swoich pieniędzy na "niepewnym gruncie". Wyjątkiem chyba jest właściciel sklepu z używaną odzieżą, który zagospodarował część jednego z pofabrycznych budynków.
Według koncepcji przygotowanej przez miasto tereny i budynki pofabryczne mają być przeznaczone pod działalność gospodarczą. Powstać tu mają m.in. lokale gastronomiczne i usługowe. Czy będą chętni do ich wynajęcia? Zapewne tak, jeśli cena najmu nie będzie zbyt wygórowana.
W budżecie miasta na ten rok zarezerwowano pieniądze na przygotowanie projektu. Jest to kwota 180 tysięcy złotych.
Czytak także i dyskutuj
Napisz komentarz
Komentarze